Zagłębie Sosnowiec zremisowało na Stadionie Ludowym z Rakowem Częstochowa 1:1. Goście prowadzili od 2. minuty po bramce Sławomira Ogłazy. Wyrównał w 90. minucie Paweł Posmyk. Był to już trzeci kolejny remis naszego zespołu.
W akcie protestu przeciwko panującym w naszym kraju represjom wobec środowisk kibicowskich, fanatycy Zagłębia zdecydowali, że na dzisiejszym meczu nie będą prowadzić dopingu i nie wywieszą flag. Niemy protest trwał aż do końcówki spotkania i o tym, jaki wpływ ma doping na postawę zawodników na boisku można się było przekonać właśnie w ostatnich minutach meczu, gdy nasi zawodnicy zagrali o wiele lepiej niż przez całą wcześniejszą częśc spotkania.
Zagłębie miało tej wiosny dosyć długą serię meczów, w których strzelało gole w początkowej fazie meczu. Tym razem sosnowiczanom przyszło jednak zmierzyć się z szybko straconą bramką. Już w 2. minucie spotkania goście mieli rzut wolny z prawej strony boiska. Piłkę w pole karne dośrodkował Paweł Kowalczyk, a na bramkę Zagłębia strzelał Sławomir Ogłaza. Jego pierwsze uderzenie zostało odbite przez Ołeksija Szlakotina, ale przy dobitce nasz golkiper już nie miał nic do powiedzenia.
Próby doprowadzenia do wyrównania pełzły na niczym za sprawą fatalnej postawy Zagłębia. Sosnowiczanie nie potrafili zagrozić gościom nawet z rzutów wolnych, które wydają się przecież idealną okazją na strzelenie bramki, ale jak o tym myśleć, gdy piłka dolatuje tylko do muru i nawet nie trafia w pole karne?
O pierwszej połowie meczu lepiej więc zapomnieć, bo była to jedna z najgorszych pierwszych części spotkania, jakie mieliśmy możliwość oglądać na Ludowym w tym sezonie. Żenującą kopaninę z trybuny VIP obserwował aktualny mistrz Niemiec, były mistrz Polski i obecny kapitan narodowej kadry Jakub Błaszczykowski. Z tego, co na boisku prezentowali jego mniej utalentowani koledzy, na pewno nie miał prawa być zadowolony.
Leszek Ojrzyński już w przerwie meczu dokonał dwóch zmian. Na drugą połowę nie wyszli Michał Grunt i Wojciech Białek, a w ich miejsce pojawili się Ireneusz Gryboś i Krzysztof Napora. Pierwszą szansę na zdobycie bramki w II połowie stworzyli sobie jednak goście. W 49. minucie Maciej Gajos uderzył z linii pola karnego i trafił w nogi interweniującego Ołeksija Szlakotina.
W 73. minucie ponownie sosnowiczan uratowała interwencja naszego bramkarza. Po podaniu Macieja Gajosa do Piotra Ceglarza Ołeksij Szlakotin zmuszony był do wyjścia aż poza pole karne i wykopu piłki. 5 minut po tym wydarzeniu drugą żółtą kartkę obejrzał strzelec bramki dla Rakowa Sławomir Ogłaza i Zagłębie do końca meczu grało z przewagą jednego zawodnika.
Parę minut później, zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, przerwano niemy protest i obie grupy kibicowskie zajęły się dopingiem. Nie zabrakło oczywiście hitu kibicowskiej listy przebojów "Donald, matole, Twój rząd obalą kibole!". Ożywienie na trybunach wyraźnie pomogło naszym graczom, którzy w końcu zaczęli grać lepiej.
W 85. minucie doskonałej sytuacji nie wykorzystał Ireneusz Gryboś, który po dośrodkowaniu Marcina Strojka i zgraniu piłki głową przez Jakuba Dziółka fatalnie spudłował z bliska! 2 minuty później z autu piłkę w pole karne wrzucił Marcin Strojek, obrońcy Rakowa zbili ją wprost pod nogi Krzysztofa Napory, a ten huknął w kierunku okienka i świetna interwencja Mateusz Kosa uratowała Raków przed stratą gola.
Wyrównująca bramka padła w końcu w 90. minucie spotkania. Z rzutu wolnego z lewej strony boiska piłkę wrzucił w pole karne Krzysztof Markowski, a Paweł Posmyk strzelił głową w długi róg i nie dał szans golkiperowi Zagłębia. Minutę później Paweł Posmyk mógł zostać jeszcze większym bohaterem Zagłębia, ale po błędzie obrony Rakowa z około 7 metrów w sytuacji sam na sam strzelił nad poprzeczką! To była naprawdę wielka sztuka nie trafić w bramkę w tej sytuacji.
Gdy sosnowiczanie jeszcze rozmyślali o pudle Pawła Posmyka w nasze pole karne wpadł Maciej Gajos i po jego strzale po raz kolejny uratował nas Ołeksij Szlakotin. Zagłębie jest niepokonane od dziewięciu spotkań, ale to naprawdę marna pociecha, bo nie zostanie osiągnięty podstawowy cel oczekiwany przez kibiców, czyli awans do I ligi.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































roxy
Zaloguj się aby dodać własny komentarz