Zagłębie wygrało 4:0 w wyjazdowym meczu z Turem Turek. Pierwszy gol padł w 11. minucie po samobójczym strzale Marcelo. Kolejne bramki w II połowie zdobyli Paweł Posmyk, Michał Filipowicz i Patryk Stefański.

Na mecz w Turku Zagłębie wyszło osłabione brakiem kontuzjowanych Marcina Sierczyńskiego i Łukasza Wijasa. Zastąpili ich Jakub Dziółka i Wojciech Białek. Spowodowało to drobną, ale ważną roszadę w ustawieniu. Na środku obrony zagrał wspomniany już Białek, a do przodu został przesunięty Krzysztof Markowski.
Podobnie jak w trzech poprzednich meczach, także i dziś sosnowiczanie rozpoczęli od szybko zdobytej bramki. W 11. minucie akcję prawą stroną przeprowadził Patryk Stefański, zagrał piłkę po ziemi w pole karne, a Brazylijczyk Marcelo interweniował tak niefortunnie, że wpakował piłkę nogą do własnej bramki.
W 23. minucie gospodarze zmarnowali najlepszą sytuację, jaką mieli w całym spotkaniu. Po dośrodkowaniu Filipa Marciniaka z rzutu rożnego zamykający akcje na dalszym słupku Radosław Becalik z bliska posłał piłkę nogą wysoko nad poprzeczką.
Na przerwę sosnowiczanie schodzili z jednobramkowym prowadzeniem, ale w drugiej odsłonie meczu zdecydowanie zdominowali boiskowe wydarzenia i swoją przewagę udokumentowali strzeleniem aż trzech bramek. W 57. minucie z rzutu wolnego z lewej strony boiska na bramkę strzelał Michał Filipowicz, Gerard Bieszczad wypiąstkował piłkę i trafiła ona w okolice narożnika pola karnego, gdzie stał Paweł Posmyk. Wydawało się, że po jego strzale lot piłki tuż przed bramkarzem Tura zmienił Krzysztof Markowski i dzięki temu zagraniu piłkę zatrzepotała w siatce, ale ostatecznie po konsultacji z samymi zainteresowanymi okazało się, że Markowski piłki nie dotknął i ze swojej pierwszej bramki w Zagłębiu mógł się cieszyć Posmyk.
Druga bramka sprawiła, że z graczy Tura uszło już powietrze i Zagłębie do końca meczu nie byli w stanie sprawić kłopotów Jakubowi Miszczukowi. W 79. minucie było już 3:0 dla sosnowiczan. Patryk Stefański przejął piłkę poza polem karnym gospodarzy, wbiegł w szesnastkę, ograł dwóch obrońców, ściągnał na siebie bramkarza i wyłożył piłkę jak na patelni Michałowi Filipowiczowi, a ten z bliska władował futbolówkę do siatki.
Bohaterem spotkania został Patryk Stefański, który do dwóch asyst dołożył także bramkę. W 86. minucie Marcin Lachowski zagrał prostopadłą piłkę w kierunku najlepszego na placu gry Stefańskiego, a ten ruszył w stronę bramki i w sytuacji sam na sam posłał piłkę obok interweniującego golkipera Tura. Było to ostatnie zagranie Stefańskiego w tym spotkaniu. Jeszcze przed wznowieniem gry zmienił go bowiem Dawid Tomanek.
Sosnowiczanie wygrali trzeci mecz z rzędu, a co cieszy jeszcze bardziej - w drugim kolejnym spotkaniu zagrali na zero z tyłu! Klikuset kibiców, którzy wypełnili nie tylko klatkę, ale także miejsca przylegające do sektora gości, mogło czuć się zadowolonych z przedświątecznego wyjazdu do Turku. Wesołych Świąt!
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
2 - Jewgienij Szykawka
1 - Emmanuel Agbor, Deniss Rakels, Linus Rönnberg, Kacper Skóra, Bartosz Snopczyński, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Dawid Szot
CZERWONE KARTKI:
1 - Patryk Gogół, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
2 - Bartosz Boruń, Bartosz Chęciński, Patryk Mucha, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI:
3 - Kacper Wołowiec
1 - Michał Barć, Szymon Krawiec, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak, Aleksander Steczek
ZAWISZA JEDNAK REMISUJE2-2 A SZKODA
--
Flex
Zaloguj się aby dodać własny komentarz