Wyjazd do stolicy Kujaw, miał być kolejną Zagłębiowską eskapadą która grubszymi zgłoskami zapisze się w naszej kibicowskiej historii. Kilkutygodniowa mobilizacja, transparenty, plakaty oraz tysiące vlepek przyniosły skutek, gdyż w niedzielny poranek w różnych miejscach Zagłębia Dąbrowskiego gromadzili się spragnieni „dobrej piłki" piłkarscy kibice.
Sama podróż, pomimo iż dla wielu nie była komfortowym przeżyciem, z pewnością na długo pozostanie w pamięci wszystkich (głównie ze względu na całkiem odrębną tematykę i własne historie każdego przedziału z osobna). Wspomnieć należy tutaj także o dystrybucji nowego „zina" wydawanego przez kilku stałych „podróżników". Wyczuwalny powiew old-schoolu sprawił, iż każda z osób w ciągu niecałego kwadransa mogła zapoznać się z wyjazdową jesienią oraz przeczytać o kilku meczach naszych przyjaciół. Brawa dla twórców i tych, którzy poświęcili kilka groszy w tej słusznej sprawie.
Kilka chwil przed 14 byliśmy u celu, głośnym „To My Fani z Sosnowca...„ zaznaczając swoje przybycie wszystkim okolicznym mieszkańcom, którzy przyzwyczajeni do licznych „kibolskich" wycieczek z okien bądź klatek oglądali nasz przemarsz ubarwiony drobną pirotechniką.
Wejście na obiekt im. Zdzisława Krzyszkowiaka przebiegało sprawnie, jednak gdyby nie czasowa alternatywa i spory zapas mogłoby być różnie. Mozolne sprawdzanie list i inne drobiazgowe kontrole to zapewne efekt wcześniejszych harców, jakie urządzały sobie przyjeżdżające do Bydgoszczy ekipy. Ostatecznie jednak, wszyscy ci, którzy chcieli stanąć w sektorze gości uczynili to przed pierwszym gwizdkiem otrzymując przy okazji sztandarowe szale „Wiara Która Przetrwała" (przygotowano 600 sztuk).
W końcu chwilę przed 17, wodzirej z gwizdkiem ogłosił wyczekiwany koniec sezonu ogórkowego i szczelnie wypełniony i konkretnie oflagowany sektor ryknął głośne „Jesteśmy zawsze tam ...". Pozostając przy oflagowaniu, warto wspomnieć szybkie skojarzenie z wyjazdem na Śląsk Wrocław kilka lat temu. Spora ilość płócien (w tym dwie debiutujące), flagi przyjaciół i brak miejsca na płocie to znaki szczególne obu eskapad.
W pierwszej odsłonie tego widowiska, sektor gości na jakiś czas zakryła estetyczna i efektowna sektorówka, którą uzupełniał odpowiedni transparent na płocie. Całość choreografii dopełniła flaga oraz wspomniane wyżej szale. Wszystko to prezentowało się okazale, potwierdzając tezę że takiej wiary nie ma nikt!
Druga połowa rozpoczęła się od oprawy, jednak tym razem głównymi aktorami widowiska byli gospodarze. Konkretny portret legendy klubu, odpowiednio uzupełniające transparenty oraz setki flag na kijach dało przyjemny dla oka widok. Później, już tak przyjemnie nie było, a wzajemne pozdrowienia dało się słyszeć w zasadzie do końcowego gwizdka sędziego. (na co wpływ miały także wydarzenia na boisku). Ogólnie potwierdziło się jednak, iż Zawisza to czołówka kibicowska i podobnie jak my marnuje się na „dzikim zachodzie". Liczny młyn, dobre oflagowanie i ciekawy repertuar wokalny to zdecydowanie bardziej pożądane widoki niż zabite deskami miasteczka gdzie kibiców gości przyjeżdża więcej niż mieszkańców a „stadiony" wyglądają... tak jak wyglądają.
Powrót, podobnie jak poranna podróż miała być bezproblemowa. Miała, jednak rzeczywistość bardzo szybko zweryfikowała te plany, a wizje szybkiego powrotu do domu prysły jak bańka mydlana. Opóźnienie kluczowego pociągu powoduje, iż jesteśmy zmuszeni kombinować powrót niekoniecznie zgodnie z tym co było zaplanowane. Ostatecznie, trochę po północy cała Sosnowiecko-Bielska wycieczka ruszyła w kierunku stolicy, z perspektywą długiego postoju i okupacją dworca centralnego.
Niejako wywołany do tablicy „central" okazał się jednak miejscem dla wielu zbawiennym. Ileż było radości, gdy na jednej z peronowych tablic ciągle świecił się pociąg, którym mieliśmy wracać blisko dwie godziny wcześniej! Magiczny 115-minutowy poślizg spowodował skrócenie całej eskapady przynamniej o kilka kolejnych godzin i dał perspektywę odbicia „karty na zakładzie" w godzinach porannych, czy też napisania klasówki z geografii na pierwszej lekcji .
Podsumowując – cieszy liczba (łącznie 800 osób w tym 605 z Zagłębia) i stworzony podczas tego wyjazdu klimat. Życzmy sobie wszyscy, aby kolejna ligowa eskapada była równie liczna i owocowała podobną ilością niezapomnianych przeżyć.
Wielkie podziękowania dla wszystkich przyjaciół, którzy dzień 6 marca postanowili spędzić z Zagłębiem, dopingując i uczestnicząc w tym kibicowskim święcie!
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski










































Zaloguj się aby dodać własny komentarz