Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Rozmowa z Maciejem Adamcem (pt), 2010-11-17, 07:37

Przedstawiamy rozmowę ze zwycięzcą naszej sondy, Maciejem Adamcem. Kandydat na prezydenta Sosnowca zapewnia, że zrobi wszystko, by powstał nowy stadion i twierdzi, że znalazł już nawet sojusznika w jednym z miast Zagłębia Dąbrowskiego. Opowiada też o swoich pomysłach na budowę silnej piłki w Sosnowcu, a także o tym, co mu się obecnie w funkcjonowaniu klubu nie podoba.


Zwyciężył pan w naszej sondzie. Gdyby takim wynikiem zakończyły się wybory, to spotkałby się pan w drugiej turze obecnym prezydentem. Z politycznego punktu widzenia opłacało się postawić na ludzi związanych z klubem i ruchem kibicowskim.


- To, że kibice głosowali na mnie jest bardzo dużym wyróżnieniem. Cieszę się z tego, bo ja naprawdę mam bardzo dobry program dla rozwoju sportu w Sosnowcu. Dziwię się tylko, że tak dużo głosów dostał Kazimierz Górski, bo on już pokazał co potrafi. Dla mnie ta kadencja, która minęła jest całkowicie straconą kadencją, a właściwie nie straconą, tylko tragiczną, jeśli chodzi o rozwój naszego sportu.

To w ogóle jakiś fenomen socjologiczny, że wśród kibiców piłkarskich, kojarzonych z przekonaniami bardzo prawicowymi, najwięcej głosów otrzymali dwaj kandydaci o poglądach lewicowych.

- Ja bym tak nie chciał być kojarzony. Oczywiście mam poglądy lewicowe, ale na moich listach są osoby o różnych przekonaniach politycznych. Właśnie po to stworzyliśmy komitet „Niezależnych”, żeby żadni przedstawiciele partii nie mówili nam, co mamy robić.

Nasza sonda dotyczyła wyborów prezydenckich. Nie partii, czy komitetów, tylko konkretnych kandydatów o określonych przekonaniach ideologicznych.

- Zgadza się. Z tym że ja reprezentuję cały komitet i w związku z tym moi kandydaci będą działali dla dobra sportu w Sosnowcu. To, czy oni będą mieli przekonania prawicowe, czy lewicowe nie ma w tym przypadku żadnego znaczenia.

Jedna z firm bukmacherskich ocenia pana szanse na 1:8. Nie doceniają pana?

- Tak, tylko że to jest robione z centralnego punktu widzenia. Osoba, która siedzi za biurkiem gdzieś w Warszawie ma trochę inne pojęcie o tym, co się dzieje tutaj w Sosnowcu, niż lokalna społeczność. Powiem tylko tyle, że do mnie podchodzą zwykli mieszkańcy i gratulują, że wystartowałem, co nie jest chyba częstym zjawiskiem, bo raczej nie ma wielkiego zainteresowania, jeśli chodzi o kandydatów na radnych, czy prezydentów miast. My, jako „Niezależni”, wzbudziliśmy takie zainteresowanie. Widać w mieszkańcach Sosnowca ogromną potrzebę zmian. I ja jestem gwarantem tego, że coś faktycznie się tu pozmienia. Nie będę utrwalał dotychczasowego obrazu naszego miasta. Chciałbym go zmienić, między innymi poprzez sport, ale oczywiście nie tylko.

Skupmy się na sporcie. Jak oceni pan to, co przez ostatnie 3 lata działo się w sosnowieckim Zagłębiu?

- Atmosfera wokół klubu była bardzo różna. Od negatywnej opinii, którą lansowało kilku radnych, po opinię taką, jak moja, że trzeba wyciągnąć rękę do Zagłębia. Był prezes, który ruszył Zagłębie mocno do przodu, mówię o Pawle Hytrym…

Pańskim zdaniem prezes Hytry ruszył Zagłębie do przodu?

- Stworzył taki pozytywny PR wokół klubu. Zainteresował Zagłębiem radnych. Spowodował, że udało się przegłosować sprawę, która jeszcze na początku tej kadencji była nie do przegłosowania: przejęcie akcji Zagłębia Sosnowiec. Gdyby pan mi o tym powiedział jeszcze cztery lata temu, to uznałbym, że to niemożliwe. Kiedy ja zaproponowałem, żeby zrobić promocję miasta poprzez sport, natychmiast na to przystał i lobbowaliśmy wspólnie ten pomysł. Może nie udało się tego przeprowadzić w stu procentach, bo kiedy byłem szefem komisji sportu, przegłosowaliśmy kwotę rzędu miliona złotych. Niestety nie udało się pó¼niej tego przeforsować przez służby prezydenckie.

Ale sprawa przejęcia akcji Zagłębia ciągnęła się przez prawie rok.

- Prezes i właściciel klubu zrobili wszystko, co w ich mocy. Wina była po stronie Prezydenta, który non stop wymyślał nowe warunki i przeszkadzał. Ja byłem na kilkunastu spotkaniach w tej sprawie, łącznie z takim, na które nie zostałem wpuszczony jako radny, były przewodniczący komisji sportu i pomysłodawca całego przejęcia akcji.

Miał pan jeszcze jakieś pomysły, których nie udało się zrealizować?

- Nie udało się zrobić najważniejszej, przynajmniej dla mnie, rzeczy. Żeby MOSiR, czyli instytucja powołana do tego, by wspierać kluby sportowe, naprawdę zaczął wspierać, a nie przeszkadzać. Sprawa de facto marginalna, ale pokazująca stosunek MOSiR-u do Zagłębia, to sprawa restauracji stadionowej. Przecież to jest absurd, że tej restauracji nie prowadzą ani kibice, ani klub. Moim zdaniem to są jedyne możliwe rozwiązania, ale niestety restauracja toczy wojnę z klubem. Nie powinno być takich sytuacji w normalnym mieście. Na spotkaniu z prezydentem zażądałem, żeby zmienił władze MOSiR-u, bo jeżeli ktoś mimo próśb nie chce współpracować, to uważam, że należy go zmienić. Niestety nie udało się tego dokonać, także to jest moja porażka. Ale wszystko jest do zrobienia.

A jak ocenia pan działania byłego właściciela i prezesa pod względem budowania siły sportowej oraz finansowo – organizacyjnej klubu? Ciągle mamy II ligę, a obecny prezes mówi, że zastał tutaj stajnię Augiasza.

- Mamy chyba inne zdanie na temat aktualnych władz klubu. Dla mnie to, co dzieje się w tej chwili w Zagłębiu jest troszeczkę przykre. Wydawało mi się, że doprowadzając do przejęcia akcji przez Miasto, stworzymy klub o silnych podstawach ekonomicznych, który będzie wspierany przez Sosnowiec w ramach poszukiwania sponsorów. Miasto nie miało ingerować w działalność klubu.

Sugeruje pan, że klub jest teraz upolityczniony?

- Oczywiście. Nie wiem, czy pan widział skład Rady Nadzorczej. Są tam osoby, które nie mają zbyt wiele wspólnego ze sportem, a przynajmniej za mojej kadencji nie widziałem, żeby się za bardzo interesowały sportem. Przykro mi jest też, że pieniądze, które zostały przekazane na klub w jakiejś tam części, wydaje mi się, zostały użyte nie tak, jak mogły być spożytkowane.

To znaczy?

- Oczywiście bez dostępu do dokumentów nie bardzo mogę się wypowiadać na ten temat. Kiedy zostanę prezydentem, przeprowadzę w klubie nowy audyt otwarcia i deklaruję, że będę chciał bardzo poważnie zająć się sprawami finansowymi.

Prezes Adamczyk zapowiadał, że dokona takiego audytu i nawet go upubliczni. Nie ufa mu pan?

- Nie mówię, że mu nie ufam. Jest taka dobra, stara zasada, angielska z tego co wiem – ufaj i sprawdzaj.

Uważa pan, że obecne władze miasta nie kontrolują tego, co dzieje się w klubie?

- Nie wiem. Prezydent Górski nie zwierza mi się niestety ze swojej działalności w klubie. Widzę tylko, co się dzieje z punktu widzenia politycznego i przeraża mnie to, bo Zagłębie nie powinno być upolitycznione, ale drugiej strony rozumiem, że taka jest logika działania obecnych władz miasta. Jeżeli zostanę prezydentem, na pewno to zmienię.

Pańskim zdaniem Zagłębie jest wykorzystywane w tym momencie w rozgrywkach politycznych?

- Oczywiście, że tak.

W jaki sposób?

- Panie redaktorze, nie chciałbym powiedzieć za dużo…

Niech pan powie.

- Nie, nie. Nie powiem, ale myślę, że wasi czytelnicy w dużej części podzielają to odczucie, bo mi o tym mówią. Rozmawiam z kibicami na co dzień, mam wśród nich wielu przyjaciół. To zaufanie, które widać po wynikach sondy, wynika też pewnie z tego, że wielu kibiców wie, co chcę zrobić dla Zagłębia.

Zagłębie ma dwóch nowych współwłaścicieli. Te osoby gwarantują rozwój klubu?

- To nie jest tak, że gwarantują rozwój klubu. Mogą gwarantować byt ekonomiczny na poziomie podstawowym, bo przecież nie będą dokładali wiecznie swoich pieniędzy. Cieszenie się już teraz z przyszłych sukcesów jest myśleniem dość mocno życzeniowym. Natomiast myślę, że po pierwsze Miasto, a po drugie sosnowieckie firmy, muszą się włączyć w działania klubu. Mówię o szerokiej koalicji, bez której nie będzie sukcesu, bo sportem dzisiaj rządzą pieniądze. Musi być pozytywny PR ze strony dziennikarzy. Kibice muszą szanować osoby, które dają pieniądze na klub, a z drugiej strony te osoby muszą szanować kibiców. Najlepiej będzie tę współpracę rozwinąć w Radzie Nadzorczej. Jeżeli tam będzie przedstawiciel każdego ze środowisk, którym zależy na Zagłębiu, to myślę, że będziemy mogli wreszcie zacząć się cieszyć z wyników, bo w tej chwili, delikatnie mówiąc, mnie one nie satysfakcjonują.

O koalicji zagłębiowskich firm, które miałyby współfinansować Zagłębie, mówią też nowi właściciele. Czy pańskim zdaniem znalezienie kilkunastu takich podmiotów w regionie jest możliwe?

- Jestem o tym na sto procent przekonany. W tym momencie mam nie tyle domniemanie, co pewność, że tak będzie. Dzięki wsparciu Miasta klub będzie wiarygodny i jesteśmy w stanie zbudować coś więcej. Rozmawiałem z bardzo wieloma firmami i mówiąc szczerze, większość mówi to samo: po zmianie władz miasta jesteśmy w stanie bardziej pomóc sportowi. Bo to jest też tak, że osoba, która z własnej kieszeni daje parędziesiąt, czy też paręset tysięcy, oczekuje w zamian przynajmniej szacunku. Byłem przy tym, jak upadał Płomień i pan Hałasik odbijał się od Miasta, jak od ściany.

Panowie Kozielski i Książek mówią o tym, że impulsem dla dalszego rozwoju Zagłębia powinien być nowy stadion. Pan jest za budową, czy modernizacją Ludowego?

- Musimy w tej sprawie podjąć rozmowę ze wszystkimi zainteresowanymi stronami. Parę dni temu, na spotkaniu z kibicami, nakreśliłem trzy drogi, którymi powinniśmy się poruszać, by zrealizować to marzenie. Co najmniej jedna z nich zakłada, że Stadion Ludowy będzie już pełnił rolę tylko stadionu szkoleniowego dla młodzieży. To nie są łatwe tematy. Tutaj nie ma sensu niczego obiecywać, bo ja nie jestem obecnie rządzącym prezydentem, który rzuca słowa na wiatr. Jeżeli ja coś mówię, to osoby, które mnie znają mogą potwierdzić, że są to słowa polegające na prawdzie.

Czy Miasto w ciągu najbliższych czterech lat będzie stać na podjęcie się tak poważnego i kosztownego przedsięwzięcia?

- Nie ma takiej możliwości, żeby Miasto zbudowało samodzielnie stadion. Jeżeli ktoś uważa inaczej, to po prostu kłamie. Natomiast można pozyskiwać środki zewnętrzne i tworzyć różnego rodzaju koalicje. To wszystko można zrobić, tylko trzeba przestać obiecywać gruszki na wierzbie i wziąć się do roboty. Należy przygotować dwie, trzy dobre koncepcje, zacząć poważnie rozmawiać z lud¼mi, a nie tylko prezentować pomysły w mediach, bo to prowadzi jedynie do frustracji osób, którym na sercu leży dobro sosnowieckiego sportu. Ja takich obietnic bez pokrycia składał nie będę, ale deklaruję – i to jest moja obietnica – że zrobię wszystko, żeby w Sosnowcu powstał nowoczesny stadion.

Jaka byłaby najlepsza lokalizacja dla nowego stadionu?

- Są dwie możliwości. Albo okolice Kresowej, albo Zagórze. To powinna być decyzja wspólna. Taki sukces powinien być wspólnym sukcesem i to najlepiej kilku miast. Są takie osoby w Dąbrowie Górniczej, które gwarantują wspólne zajęcie się problemami sportu. Rozmawiałem o tym między innymi z Edwardem Bobrem, niezależnym kandydatem na funkcję prezydenta Dąbrowy. Pan Edward powiedział mi, że jeśli wygra wybory, to daje mi słowo, że ruszymy z budową nowego stadionu, jeżeli to tylko będzie możliwe.

To sugerowałoby budowę stadionu na Zagórzu.

- To jest jedna z opcji. Proszę mnie nie łapać za słowo, że tak będzie. Jest wielu ludzi, którzy chcieliby taki stadion na Kresowej i jeżeli się okaże, że będziemy w stanie zebrać tam lepszą koalicję, to nic nie stoi na przeszkodzie. Zrobimy tak, żeby wydać z budżetu jak najmniej pieniędzy, ale żeby efekt był jak najlepszy. To chyba logiczne działanie biznesowe.

Ale przecież na Kresowej się nie da, bo od kilku lat nie można wykupić gruntów.

- Niech pan nie żartuje, że nie jesteśmy w stanie kupić malutkiej działeczki. Nieudolność władz w tym zakresie woła o pomstę do nieba.

Wyczytałem w programie „Niezależnych”, że razem z ościennymi miastami Sosnowiec będzie budował obiekty sportowe. Liczba mnoga, czyli co oprócz stadionu miałoby powstać?

- Rozmawiałem min. z panem Bobrem, że taki stadion byłby bardzo dobrym rdzeniem, wokół którego mogłaby powstać jakaś baza szkoleniowa. Poza tym są plany budowy kortów do tenisa, czy squasha. Jeżeli w Sosnowcu będzie rządzić osoba niezależna, to będzie dużo bardziej koalicyjna w stosunku do władz innych miast Zagłębia Dąbrowskiego.

Nakłady na sport kwalifikowany powinny być wyższe, czy są wystarczające?

- Sosnowiecki sport to jest nasza duma i powinniśmy w niego inwestować pieniądze, bo dzięki niemu promujemy aktywność dzieci i młodzieży i promujemy nasze miasto, a to jest klucz do zdobywania nowych inwestorów, czyli tworzenia miejsc pracy.

Które obszary sosnowieckiego sportu wymagają szczególnego doinwestowania?

- Piłka nożna i hokej. Z tym, że sporty indywidualne również wymagają dofinansowania, dlatego, że tam niewielkie pieniądze są w stanie zrobić wielki efekt. Generalnie sport sosnowiecki powinien być wspierany i to nie tylko finansowo, ale też merytorycznie. Myślę, że w nowej Radzie Miasta uda się stworzyć szeroką koalicję za sportem.

Z czego wynikają obecne problemy hokeja? Tragiczna sytuacja klubu to też wina prezydenta?

- Nie jest to wina prezydenta. Jest to wina wielu czynników. Myślę, że przyjdzie czas po wyborach, żeby na ten temat rozmawiać. W tej chwili powiem tyle, że trzeba przestać stosować, zwłaszcza w MOSiRze, zasadę dziel i rząd¼. Konfliktowanie dyscyplin oczywiście ułatwia rządzenie, ale nie ułatwia działania tym dyscyplinom. Brakuje środków, bo za mało pieniędzy zostało przeznaczonych na promocję miasta przez sport. Kolejny problem, z którym się spotykamy to animozje personalne, konflikty, które tam wybuchają, a które należałoby ukrócić. Gdyby był wiceprezydent do spraw sportu, który potrafiłby to zrobić, to myślę, że nie byłoby tego problemu. Niestety, aktualnie mamy wiceprezydenta, który nie daje rady.

  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

II LIGA

BRAMKI:
13 -
Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,

ASYSTY:
6 -
Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 -
Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović,  Miłosz Pawlusiński,  Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski

ŻÓŁTE KARTKI:
12 -
Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński,  Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović,  Piotr Marciniec,  Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak

CZERWONE KARTKI:
2 -
Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1
- Roko Kurtović

REZERWY - V LIGA

BRAMKI:
16
- Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta,  Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański

REZERWY - PUCHAR POLSKI
5
- Kacper Wołowiec
3
- Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański

Marek Fabry

 

Rozkład jazdy kibica 2025-07-27, 14:30Sokół Kleczew - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2025 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony