Marek Chojnacki: Przede wszystkim cieszymy się ze zwycięstwa, ale niestety powtarzają się nasze stare błędy. My nie możemy prowadzić 2:0, bo wtedy kompletnie przestajemy grać. To już się powtarza któryś raz z kolei i dopiero jak pojawia się strach w oczach, czyli dostajemy kontaktową bramkę, zespół zaczyna znowu funkcjonować. Nie wiem, czym to jest spowodowane. Myśleliśmy w czwartej minucie, że to już wszystko tak ładnie, pięknie poszło, ale niestety piłka nożna jest taką grą, że bramki wpadają w pierwszej i w dziewięćdziesiątej minucie. Czujemy niedosyt, bo zrobiliśmy wielkie apetyty sobie i kibicom, a szczególnie w pierwszej połowie było dużo niedokładności, przegrywaliśmy w środkowej strefie boiska, wyglądało to ¼le.
Do tego dochodzi jeszcze kuriozalna bramka, którą dostaliśmy na własne życzenie. Mam o nią pretensję do Adama Bensza, bo to jest któraś kolejna kuriozalna bramka, którą wpuszcza. To są takie „jego momenty”, bo w innych sytuacjach nie można mieć do niego pretensji. Miał w tym meczu trudniejsze sytuacje, była taka jedna, w której piłka przeszła Bednara, a on wyszedł, umiejętnie skrócił pole gry i zażegnał niebezpieczeństwo. Ale wpuścił bramkę po strzale z 35 metrów, a on jest ostatnią instancją, choć pretensje mam też do obrońców o brak asekuracji, bo tam było dwóch piłkarzy Górnika, którzy mogli tą sytuację wykończyć. To była – wypisz wymaluj – identyczna bramka jak ta, którą dostaliśmy w meczu z Turkiem.
Robert Bubnowicz: Przyjeżdżając do Sosnowca liczyliśmy się z tym, że będzie to ciężkie spotkanie. Myślę, że o wyniku całego meczu zdecydowały dwie pierwsze bramki strzelone w ciągu czterech minut. Byliśmy na kolanach, ale muszę podziękować chłopcom, bo zostawiliśmy dużo zdrowia i byliśmy bliscy remisu. Straciliśmy dwa gole przez szkolne błędy. Uczulałem piłkarzy, że zespół z Sosnowca strzela dużo bramek po stałych fragmentach. Pierwsza bramka tak właśnie wpadła. Druga to błąd mojego zawodnika – kompletnie nie pilnowany w polu karnym przeciwnik. W pierwszej połowie mieliśmy swoje okazje, choćby tą Daniela Zinke i gdybyśmy schodzili do szatni przy stanie 2:1, to mogłoby być różnie. Przez cały mecz goniliśmy ten wynik, ale niestety, muszę pogratulować panu Markowi.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz