null
K.Tochel: Biorąc pod uwagę umiejętności i doświadczenie poszczególnych piłkarzy, są od nas lepsi. Na boisku gra jednak zespół i tu przewaga jest po naszej stronie. Jesteśmy młodsi, bardziej żądni sukcesów, lepiej przygotowani kondycyjnie.
K.Zagórski: Naszą siłą jest ofensywa. W Sosnowcu nie będzie z naszej strony murowania bramki. Zagramy o zwycięstwo, bo jak się liczy na remis, to zwykle się przegrywa - mówi Krzysztof Zagórski, trener Piasta Gliwice.
Wojciech Todur: Zbliża się chwila prawdy...
Krzysztof Tochel: Można tak powiedzieć. Chociaż szczerze powiem, że na razie jeszcze wielkiej presji i emocji nie czujemy. Dużo gorzej było przed spotkaniem z Pogonią Świebodzin. Zdawaliśmy sobie sprawę, że w przypadku straty punktów mecz z Piastem będzie już o nic. Mimo że graliśmy w trochę rezerwowym składzie, trzy punkty zostały jednak w Sosnowcu i walka o awans jest cały czas realna.
Z Piastem Zagłębie miało się już spotkać na inaugurację ligi. Wtedy mówił Pan, że w oczach swoich zawodników widzi taką złość i zawziętość, że jest Pan pewny, że rozszarpią rywala. A jak jest teraz?
- Niestety, trochę z nas to zeszło. Mimo wszystko jestem dobrej myśli, bo fizycznie jesteśmy jeszcze lepsi. Całą zimę przygotowywaliśmy się do tego spotkania, damy z siebie wszystko.
Jak Pan ocenia drużynę Piasta?
- Biorąc pod uwagę umiejętności i doświadczenie poszczególnych piłkarzy, są od nas lepsi. Na boisku gra jednak zespół i tu przewaga jest po naszej stronie. Jesteśmy młodsi, bardziej żądni sukcesów, lepiej przygotowani kondycyjnie. Siłą Piasta jest druga linia. Niby grają w ustawieniu 3-5-2, ale tak naprawdę to 4-4-2 z lekko wysuniętym jednym ze środkowych obrońców. Są dobrze wyszkoleni technicznie, nie tracą głowy w trudnych sytuacjach. Musimy się im przeciwstawić tym samym. Wszystko będzie zależało od formy i dyspozycji czterech ludzi: dwójki skrajnych pomocników i obu napastników. Jeżeli oni zagrają na swoim normalnym poziomie, to wygramy.
Największe zagrożenie ze strony Piasta to lewa strona z Marcinem Radzewiczem na czele. Kto go powstrzyma?
- Może Skrzypek, może kto inny. Zresztą to Radzewicz ma mieć problemy ze Skrzypkiem, a nie odwrotnie.
Przez całą jesień największym problemem Zagłębia był brak skutecznych napastników. Teraz skutecznością imponuje Mariusz Ujek, który w czterech meczach zdobył trzy bramki.
- Bardzo mnie to cieszy i skłamałbym, gdybym powiedział, że na niego nie liczę. Jest w dobrej dyspozycji, mocno pracuje na treningach. Martwi mnie, że słabiej prezentuje się Karol Stawecki. Może przełamie się właśnie w meczu z Piastem?
Co może przesądzić o losach rywalizacji?
- Antoni Piechniczek zwykł mawiać: "pokaż mi rezerwowych, a ja ci powiem, jaki masz zespół". Zgadzam się z nim i uważam, że "ławkę" mamy lepszą od Piasta.
Ma Pan duszę hazardzisty?
- A co? Mam wystawić w ataku dziesięciu napastników?
Nie. Pytam, ile pieniędzy postawi Pan na wygraną swoich piłkarzy.
- Gdy latem ubiegłego roku zostałem trenerem Zagłębia, obiecałem, że awansujemy do drugiej ligi w ciągu dwóch sezonów. Słowa dotrzymam.
Michał Micor:Czy forma zaprezentowana w meczu z Górnikiem MK wystarczy na Zagłębie?
K.Zagórski: - W żadnym wypadku. Musimy zagrać znacznie lepiej. Przede wszystkim trzeba poprawić skuteczność. Każda sytuacja bramkowa będzie na wagę złota i trzeba ją wykorzystać. Zdobyta bramka daje wiarę w swoje umiejętności, pewność siebie. Wtedy o postawę drużyny można być spokojnym.
Czy mecz z sosnowiczanami to dla Was wydarzenie rundy wiosennej?
- Jak najbardziej. Wprawdzie nie było żadnych specjalnych przygotowań, bo gramy co trzy dni, ale presja jest ogromna. Każdy wie, o co gramy. Nikogo nie trzeba mobilizować. Już od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że ten mecz może być kluczowy w walce o awans. Dobry wynik znacznie nas przybliży do upragnionego celu.
Jak Pan ocenia sosnowiecki zespół?
- Sosnowiczanie potrafią grać w piłkę. Zagłębie mamy dobrze rozpracowane. Znamy silne i słabe strony rywala. Wiem jednak, że Krzysztof Tochel jest znakomitym taktykiem i na pewno przygotował dla nas jakąś niespodziankę. My też taką mamy, ale oczywiście jej nie zdradzę.
Jak zagracie przeciwko Zagłębiu?
- Gospodarze, chcąc się liczyć w walce o awans, muszą wygrać, my nie. Sosnowiczanie muszą zatem zaatakować. Nie będziemy jednak czekać na kontry. Naszą siłą jest ofensywa, więc na pewno nie będzie murowania bramki z naszej strony. Zawsze trzeba grać o zwycięstwo. Jak się liczy tylko na remis, to zwykle kończy się to porażką. Jakaś akcja pod koniec spotkania i można stracić przypadkową bramkę.
J. Dworczyk: Do końca sezonu pozostało jeszcze jedenaście kolejek. W sobotę Piast gra bardzo trudny mecz z Włókniarzem. Przegra z nami, straci punkty w Kietrzu i z przewagi nic nie zostanie
W.Rudy: Zagłębie miało grać z Piastem na inaugurację rozgrywek. Cała pierwsza kolejka została jednak przełożona, bo na polskich boiskach rządziła wtedy zima. - Już wtedy działacze Piasta bali się tej konfrontacji. Wręcz obsesyjnie nie chcieli grać. Wydzwaniali do klubu, żeby ich poprzeć w walce o przełożenie pierwszej kolejki.
W ostatnich meczach obie ekipy wygrały szczęśliwie, bo tylko po 1:0. - Poziom gry Piasta na pewno nie kładzie na kolana. Są do pokonania. Nasi piłkarze przygotowują się do meczu bardzo profesjonalnie. W ich oczach widzę pełną mobilizację. Nie popuszczą
Tarachulski: W Gliwicach wiedzą, że zwycięstwo, a nawet remis, wyra¼nie zwiększa ich szanse na awans. - Nie jedziemy się bronić. Mamy mocną drużynę i stać nas na to, by wygrać na Stadionie Ludowym.
Nie organizujemy wyjazdu. Musielibyśmy wziąć odpowiedzialność za kibiców, a nie jesteśmy tego w stanie zrobić.
W Gliwicach po sobotnim spotkaniu z Górnikiem MK Katowice doszło do zamieszania. Z pracy z piłkarzami zrezygnował trener Fryderyk Cholewa. - Byłem podłamany postawą zespołu. Działacze namawiają mnie, bym został. Chcę jeszcze raz spokojnie przemyśleć całą sprawę - mówi Cholewa, który wybiera się do Sosnowca. Nie będzie jednak siedział na ławce trenerskiej, ale na trybunach. Zespół poprowadzą Krzysztof Zagórski i Janusz Bodzioch.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
13 - Michał Barć
11 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz