W sobotę odbyło się siedem spotkań 23. kolejki grupy zachodniej II ligi. W meczach najbardziej interesujących z punktu widzenia kibica Zagłębia, zwycięstwa odniosły drużyny Górnika, Ruchu i Zawiszy. Dziś odbędą się dwa spotkania. O godzinie 15:00 w Jarocinie Jarota podejmie Mied¼ Legnica, natomiast o godzinie 19:00, przy pustych trybunach Stadionu Ludowego, Zagłębie zagra z Bałtykiem Gdynia. Liczymy na to, że dzisiaj sosnowiczanie pójdą w ślady konkurentów do miejsc premiowanych awansem i zainkasują ważne 3 punkty.
Nielba Wągrowiec - Ruch Radzionków 0:1 (0:0)
Adam Kompała 90'
Podopieczni trenera Rafała Góraka nie zwalniają tempa. Z trudnego terenu w Wągrowcu wywie¼li cenne trzy punkty. Na początku spotkania goście wypracowali sobie przewagę, której nie potrafili udokumentować golem. Swoje okazje marnowali Tomasz Rzepka oraz Martin Matúš. Gospodarze bramce Seweryna Kiełpina po raz pierwszy zagrozili w 13. minucie spotkania. Na 5. metrze znalazł się najskuteczniejszy zawodnik Nielby Rafał Leśniewski, lecz piłka po jego strzale znalazła się na poprzeczce bramki radzionkowian.
Po tym fakcie mecz się wyrównał i coraz śmielej zaczęli atakować gospodarze. W drugiej połowie zdeterminowani piłkarze Ruchu ruszyli na bramkę Nielby, narażając się na kontrataki. Ponownie raz po raz swoje okazje marnowali: Gierczak, Kompała, Foszmańczyk. Zagrożenie pod bramką Kiełpina siał w zasadzie tylko Leśniewski. Swoją przewagę piłkarze Ruchu zdołali udokumentować w 2. minucie doliczonego czasu gry. Po dośrodkowaniu £ukasza Małkowskiego w pole karne swoja okazję wykorzystał Kompała, który głową pokonał Jacka Wosickiego. Jeszcze w doliczonym czasie (sędzia główny doliczył aż 7. minut) miejscowi mieli dwie okazje do wyrównania. Raz Leśniewski przegrał pojedynek z Kiełpinem a w drugiej sytuacji na posterunku był Jacek Wiśniewski, który wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki.
Górnik Polkowice - Olimpia Grudziądz 3:2 (3:0)
Zbigniew Grzybowski 11' (k), 33', Damian Piotrowski 36' - Przemysław Sulej 50' (k), Piotr Ruszkul 52'
Górnik Polkowice wykorzystał atut swojego boiska i zgarnął 3 punkty w meczu z Olimpią Grudziądz. Po pierwszej połowie na tablicy świetlnej widniał wynik 3:0 dla gospodarzy i wydawało się, że druga połowa będzie tylko formalnością. Pierwszą bramkę dla Górnika strzelił w 11. minucie z rzutu karnego Zbigniew Grzybowski. Zawodnik ten sam jedenastkę wypracował, gdyż po jego strzale ręką interweniował jeden z obrońców. Drugie trafienie w 34. minucie również zaliczył Grzybowski po asyście Damiana Piotrowskiego. Trzy minuty pó¼niej Grzybowski obsłużył podaniem Piotrowskiego i było 3:0. Druga połowa to zupełnie inna Olimpia. Zawodnicy z Grudziądza do odrabiania strat wzięli się od 50. minuty, w której po rzucie karnym było już tylko 3:1. Po faulu Marka Opałacza w polu karnym, jedenastkę na gola zamienił Przemysław Sulej. Dwie minuty pó¼niej bramkę kontaktową zdobył Piotr Ruszkul. Padła nawet bramka na 3:3, lecz sędzia liniowy wskazał pozycję spaloną.
Raków Częstochowa - Czarni Żagań 0:0
Młoda drużyna Rakowa, pod wodzą trenera Jerzego Brzęczka, zdobyła pierwszy punkt w rundzie wiosennej. Pozostaje ona jednak w dalszym ciągu bez strzelonej bramki. W sobotę o godzinie 15:00 w Częstochowie Raków podejmował Czarnych Żagań. Mecz był wyrównany, drużyny stworzyły sobie sytuacje bramkowe lecz żaden zawodnik nie potrafił pokonać bramkarza rywali. Trener Brzęczek po meczu pochwalił swoich zawodników za ambicję i podkreślił, że jest znaczny postęp w stosunku do ostatniej porażki w Tychach. Najlepiej ocenieni po tym meczu zostali jednak… kibice Rakowa, którzy przez pełne 90. minut dopingowali swoich zawodników. Nawet delegat PZPN, Jan Rusin, w swoim raporcie zanotował, że zachowanie częstochowskich szalikowców było wzorowe. Da się? Da! Szkoda, że inni delegaci wolą szkodzić klubom, pisząc w swych raportach bzdury, a jeszcze interpretacja tych bzdur szkodzi najbardziej tym, dla których się w piłkę nożną gra.
Polonia Słubice - Ślęza Wrocław 1:0 (1:0)
Krzysztof Sikora 1'
Pojedynek w Słubicach miał być dla zawodników Ślęzy rehabilitacją za porażkę w ostatniej kolejce z Elaną Toruń 0:1. Skończyło się jedynie na zapowiedziach wrocławian. Wynik meczu został ustalony już w pierwszej minucie spotkania. Tuż po pierwszym gwizdku sędziego na rajd prawą stroną boiska zdecydował się Michał Haftkowski, dośrodkował na 5. metr do Krzysztofa Sikory, a ten dopełnił formalności i było 1:0. Rozpaczliwe ataki Ślęzy nie przyniosły oczekiwanego skutku w postaci wyrównującego gola i druga porażka stała się faktem. Wiele wskazuje na to, że na koniec sezonu „druga siła” Wrocławia opuści szeregi drugiej ligi, gdyż wrocławianie zaczynają czuć na plecach oddech zawodników z Zielonej Góry, których dzieli już tylko jeden punkt.
Elana Toruń - Tur Turek 0:0
Kolejne spotkanie, w którym kibice nie zobaczyli bramek. Mecz sąsiadów z ligowej tabeli odbywał się głównie w środku pola, a zawodnicy nie zdołali wypracować klarownych sytuacji do strzelenia bramki. Mecz bez historii.
GKS Tychy - Lechia Zielona Góra 2:2 (0:0)
Krzysztof Bizacki 77' (k), Maciej Mańka 90' - Wojciech Okińczyc 66', Michał Kojder 75'
Tyszanie na własnym boisku zdobyli punkt, bo tak można podsumować ten pojedynek. Po pierwszej połowie, w której praktycznie nic godnego odnotowania się nie działo, druga przyniosła 4 bramki. Chociaż lepsze okazje do zdobycia gola mieli miejscowi (m. in. w 64. minucie, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Tomasza Kasprzyka, piłkę głową uderzał £ukasz Kopczyk, lecz trafił w słupek) to bramki strzelali zawodnicy z Zielonej Góry. W 66. minucie do dośrodkowania z rzutu rożnego najwyżej wyskoczył Wojciech Okińczyc i głowa pokonał golkipera tyszan Michała Kojdeckiego. Na dwubramkowe prowadzenie w 75. minucie przyjezdnych wyprowadził Michał Kojder, który zdecydował się na strzał zza pola karnego. Dwie minuty pó¼niej gola kontaktowego z rzutu karnego, podyktowanego na faulowanym w polu karnym Arturze Nowaku, zdobył Krzysztof Bizacki. Wynik spotkania w doliczonym czasie gry ustalił Maciej Mańka, który uratował punkt dla GKS-u. W drugim meczu podopieczni trener Murawskiego strzelają dwie bramki, lecz dorobek punktowy zwiększył się zaledwie o 1 punkt (w ostatniej kolejce zielonogórzanie ulegli u siebie Olimpii Grudziądz 2:3 – przyp. red.).
Zawisza Bydgoszcz - Unia Janikowo 5:0 (3:0)
Andrzej Rybski 7', 30', Jacek Kosmalski 25', Batata 88', Jacek Magdziński 90'
Ostatnim sobotnim pojedynkiem, którego początek zaplanowano na godzinę 17:00, było spotkanie Zawiszy Bydgoszcz z Unią Janikowo. Derby Kujaw zdecydowanie dla Zawiszy. Kandydat do awansu bez najmniejszych problemów rozgromił janikowian aż 5:0. Po remisie w Turku przyszedł sprawdzian przed własną publicznością. Nowe nabytki Zawiszy potwierdziły swoją przydatność do zespołu, wydatnie przyczyniając się do zwycięstwa. Dwa trafienia w tym meczu zaliczył Andrzej Rybski, a po jednym dołożyli Batata oraz Jackowie Magdziński i Kosmalski. Tylko na początku meczu zawodnicy z Janikowa zapędzali się pod bramkę Andrzeja Witana. Zapędy te szybko rozwiał wspomniany Rybski, który już w 7. minucie meczu dał prowadzenie niebiesko-czarnym. W 25. minucie Jacek Kosmalski, będąc w sytuacji sam na sam z golkiperem Unii, strzałem w długi róg, wyprowadził Zawiszę na 2:0. Jeszcze przed przerwą, w 30. minucie, na listę strzelców ponownie wpiisał się Rybski, dobijając piłkę po strzale z rzutu wolnego w poprzeczkę. Dwie ostatnie bramki padły tuż przed końcem drugiej połowy. W 88. minucie debiutujący w Zawiszy Sergio Batata z 20. metrów pokonał Radosław Hołubca. W doliczonym czasie gry swoje trafienie zaliczył mocno pracujący na nie Jacek Magdziński, który strzałem do pustej bramki sfinalizował dośrodkowanie z prawej strony.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz