- Zawsze jestem optymistą, nawet jak sytuacja jest ciężka, myślę co zrobić, żeby było lepiej. To jest pierwszy mecz, a pierwsze mecze rządzą się swoimi prawami. Wiadomo, że te pierwsze mecze są dziwne, bo to zaraz po okresie przygotowawczym. Jedni zaskoczą szybciej, inni pó¼niej. Będziemy się starali pokazać z jak najlepszej strony i zacząć sezon od jakiejś zdobyczy punktowej - zapowiada trener Zagłębia Jerzy Kowalik.
- To był chyba najtrudniejszy dzień dla Pana w trakcie pracy w Zagłębiu.
- Był ciężki. Fajnie było jak dostaliśmy licencję, fajnie był dzisiaj, bo nie ma degradacji. Cieszy mnie to. Oczywiście kara jakaś musi być, ale nie ma tej najgorszej, więc patrzę z optymizmem. Jedziemy do Poznania na ciężki mecz, ale nie poddajemy się i jedziemy z wiarą we własne umiejętności. Zdajemy sobie z tego sprawę, że może jeszcze to nie jest, czego byśmy chcieli, ale jedziemy powalczyć.
- Patrząc na skład Zagłębia, ilościowo prezentuje się całkiem nie¼le, ale czy ta ilość przejdzie w jakość?
- Cały czas mówiłem, że chciałbym mieć na każdej pozycji po dwóch wartościowych graczy. Skład był robiony bardzo szybko, bo w trzy tygodnie, gdzie musiała być i selekcja i trenowanie. Sam jestem ciekaw jak to wypali i te pół roku pokaże, gdzie my stoimy i kto się nadaje do gry w lidze, a kto nie.
- W Poznaniu na mecz przyjdzie kilkanaście tysięcy kibiców. Nie obawia się Pan, że przy takiej publice pod zawodnikami mogą się "ugiąć nogi"?
- Uważam, że większa presja będzie ciążyła na Lechu, który musi ten mecz wygrać. My będziemy się starali tego meczu nie przegrać. Pokazaliśmy się bardzo dobrze w meczu z Koroną, gdzie też było dużo ludzi i wspaniała oprawa, może nie aż taka jak w Poznaniu. Będziemy się starali pokazać z dobrej strony. Mam parę pomysłów na ten mecz. Nasz człowiek oglądał ostatni sparing Lecha z Polkowicami. Wiadomo, że te pierwsze mecze są dziwne, bo to zaraz po okresie przygotowawczym. Jedni zaskoczą szybciej, inni pó¼niej. Dla nas najważniejsze jest jak najwięcej czasu, aby ten zespół zaskoczył. Myślę, że mamy niezły zespół. Sam jestem ciekaw tego, jak zespół będzie się prezentował w I lidze. Potrzeba czasu, bo zespół był szybko robiony.
- Wygląda na to, że w wyjściowym składzie będą przeważać nowi zawodnicy.
- Ja myślę, że w składzie będzie mniej więcej pół na pół. Chcieliśmy lepszą jakość zawodników. Kilku ma jeszcze kontuzje, dlatego nie do końca jest tak, jak by się chciało. Mam tych, których mam i tymi będę grał.
- Czy można się spodziewać, że z obecnej kadry odejdą jeszcze jacyś zawodnicy?
- Ciężko mi powiedzieć, bo tu chodzi o sprawy kontraktowe i inne sprawy. Ja się muszę zająć tym, co mam a te pytania są do prezesów. Ja mam teraz tylko w głowie mecz sobotni i myślę, jak to zrobić, żeby trafić ze składem, żeby dobrze złożyć skład.
- Jako piłkarz i trener brał Pan udział w wielu meczach w Poznaniu. Ma Pan jakieś szczególne wspomnienia z tych spotkań?
- Z meczów w Poznaniu mam różne wspomnienia, i dobre, i złe. Tak, jak to w piłce. Każdy mecz jest inny. Skazywano nas na porażkę w sparingu z Koroną Kielce, a wyszliśmy i pokazaliśmy się z bardzo dobrej strony. Zawsze jestem optymistą, nawet jak sytuacja jest ciężka, myślę co zrobić, żeby było lepiej. To jest pierwszy mecz, a pierwsze mecze rządzą się swoimi prawami. Będziemy się starali pokazać z jak najlepszej strony i zacząć sezon od jakiejś zdobyczy punktowej.
- Narzekał Pan na brak defensywnego pomocnika, mówił Pan nawet, że odda wszystkie pieniądze za niego i w końcu udało się znale¼ć Rafała Berlińskiego.
- Rafał Berliński pokazał się z bardzo dobrej strony w Kielcach, ale każdy mecz jest inny i dlatego, żeby ocenić czy dokonałem słusznego wyboru zawodników, potrzeba czasu. Jakąś analizę trzeba będzie zrobić po połowie sezonu. Niektórzy mają duże możliwości, ale nie jest powiedziane, że oni wyjdą i będą świetnie grali. Wszystko zweryfikuje liga. Każdy dostanie szansę. Na pierwszy mecz mam już jedenastkę w głowie, ale gdy ktoś zagra słabiej, to wejdzie inny i znajdę optymalną jedenastkę.
- Na początku swojej pracy w Zagłębiu zapowiadał Pan grę systemem 4-4-2. Czy także w wyjazdowym meczu z silnym Lechem można oczekiwać gry takim systemem?
- Na pewno będziemy to dopasowywać pod przeciwnika, ale uważam, że Zagłębie musi też atakować. Gdybyśmy wychodzili na mocniejszego przeciwnika za bardzo defensywnie cofnięci, to byłaby to woda na młyn przeciwnika. Zaczniemy 4-4-2, ale ten system będzie modyfikowany.
- Podziel się tą informacją:
-
-
-
-
-
-
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
3 - Jewgienij Szykawka
2 - Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Deniss Rakels, Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
3 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Patryk Mucha, Jewgienij Szykawka
1 - Emmanuel Agbor, Igor Dziedzic, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Linus Rönnberg, Kacper Skóra, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć
1 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak, Aleksander Steczek
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
3 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz
1 - Aleksander Steczek, Kamil Wawrowski
Zaloguj się aby dodać własny komentarz