Jednym z gości na dzisiejszym meczu Zagłębia z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski był niedawno prowadzący sosnowiczan trener Janusz Białek. Pojawił się on na meczu Zagłębia po raz pierwszy po zwolnieniu go z funkcji pierwszego trenera naszego klubu. - Wiedziałem i byłem przekonany, że praca, którą wykonaliśmy z zespołem zacznie procentować. Cieszę się, że wszyscy zawodnicy, których latem sprowadziłem, zrobili swoje i mieli duży wkład w końcowe osiągnięcie - powiedział naszemu serwisowi Białek.
- Co Pan sądzi o postawie Pana byłych podopiecznych w dzisiejszym meczu z KSZO?
- Dzisiaj było troszkę za dużo nerwowości. Na drużynie była presja, konieczność wygrania meczu. Strata bramki na początku, po świetnie rozegranym rzucie wolnym przez przeciwnika, trochę podcięła skrzydła. Bardzo dobrą zmianę dał Bartek Chwalibogowski, trochę rozruszał grę. Trochę zabrakło szczęścia w sytuacjach podbramkowych, gdzie można było ten mecz rozstrzygnąć, ale trzeba też powiedzieć, że szczęście dopisało w samej końcówce, w dwóch ostatnich minutach.
- Jak Pan ocenia całą rundę jesienną w wykonaniu Zagłębia?
- Za całą rundę drużyna zasłużyła na słowa uznania. Pozycja w tabeli i ilość zdobytych punktów dobrze rokuje przed rundą wiosenną. Uważam, że zdecydowanie lepiej jest gonić niż uciekać i tutaj Zagłębie jest w bardzo dobrej sytuacji.
- Po wielu zmianach kadrowych gra Zagłębia zaskoczyła po miesiącu, może trochę więcej. Ma Pan żal do władz klubu, że nie pozwolono Panu kontynuować pracy w Zagłębiu?
- Trudno tak jednoznacznie powiedzieć. Na wynik sportowy składa się wiele cech. Wiedziałem i byłem przekonany, że praca, którą wykonaliśmy z zespołem zacznie procentować. Gdybym dostał szansę dalszej pracy, na pewno nie byłoby gorzej. Natomiast trudno płakać nad przysłowiowym rozlanym mlekiem. Mnie osobiście cieszy zarówno wynik sportowy, pozycja w tabeli, jak i styl prezentowany przez Zagłębie. Pewne, przekonywające zwycięstwo 2:0 nad Jagiellonią, z którą parę miesięcy temu nie daliśmy rady u siebie, pokazuje, że drużyna prezentuje dobry poziom.
- Do dobrego wyniku Zagłębia w olbrzymiej mierze przyczynili się zawodnicy, których Pan sprowadził w letniej przerwie.
- To była przemyślana przez nas droga. Cieszę się, że wszyscy zawodnicy, począwszy od Berensztajna, który przyszedł jako prowadzący grę i spełniał nadzieje w nim pokładane, poprzez Folca, Kościukiewicza, czy Piątkowskiego na pewno swoje zrobili i mieli duży wkład w końcowe osiągnięcie.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
11 - Michał Barć
10 - Kacper Wołowiec
3 - Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Jan Marcinkowski, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak,
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz