Rezerwy Zagłębia po raz kolejny gromią rywali. Tym razem drugi zespół Zagłębia wygrał 6:0 w wyjazdowym meczu z Cyklonem Rogo¼nik. Po dwa gole dla naszego zespołu zdobyli Wojciech Małocha i Janusz Wolański, a po jednym trafieniu dołożyli Tomasz Szatan i Marcin Smarzyński.
Cyklon Rogo¼nik - Zagłębie II Sosnowiec 0:6 (0:1)
0:1 Małocha 45'
0:2 Wolański 46'
0:3 Małocha 50'
0:4 Szatan 57'
0:5 Smarzyński 62'
0:6 Wolański 80'
Żółte kartki:
Nocoń - Butryn, Wolański
Cyklon:Stępień - Bieliński, Cembrzyński, Białas, Gojowczyk (32' Pytel), Zakrzewski, Sikora, Wójcicki, Kurzyński (60' Muc), Nocoń (66' Kulik), Wolny
Zagłębie II: Piwowar - Stemplewski (64' Stanowski), Malinowski, Butryn, Ad¾em - Wolański, Chylaszek, Szatan, Chwalibogowski (78' Głośny) - Smarzyński, Małocha.
Wynik powinien być jeszcze wyższy, jednak prawdziwy pokaz nieporadności pokazał sędzia spotkania. Ale wszystko po kolei. Pierwszą akcję przeprowadzili gospodarze. Do płaskiego podania w pole karne nie doszedł jednak napastnik Cyklonu. I to była ostatnia okazja gospodarzy w pierwszej połowie. Po 10 minutach spokojnej gry do szturmowania bramki rywali zabrali się sosnowiczanie. Pozostawiony bez opieki w polu karnym Smarzyński szybko zdecydował się na strzał, piłka odbiła się od słupka i przy próbie dobitki fatalnie przestrzelił Chwalibogowski. Nie był to najlepszy dzień lewego pomocnika Zagłębia, gdyż w natępnej akcji po świetnym rajdzie przeprowadzonym lewą stroną boiska, "ściął" do środka i prawą nogą posłał piłkę tuż obok słupka.
W 33. minucie rozpoczął się recital błędów arbitra. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę w bramce umieścił Wolański, ale sędzia nie uznał gola. Dlaczego? To wie tylko sam arbiter. Niespeszeni pilkarze Zagłębia po dwóch minutach przeprowadzili akcję, którą strzałem do siatki zakończył Małocha. Zdaniem sędziego jednak Smarzyński faulował bramkarza pomimo tego, że to golkiper Cyklonu wpadł na naszego napastnika. Po chwili w polu karnym rywali nakładką został zaatakowany Małocha. Gwizdek tym razem milczał. W 38. minucie Wolański po raz kolejny pokonał bramkarza Cyklonu i.... po raz kolejny na próżno. Tym razem w górze znalazła się chorągiewka sędziego liniowego. Minęły zaledwie cztery minuty, a po raz czwarty piłka znalazła się za liniią bramkową gospodarzy. Gola strzelił Małocha, ale sędzia odgwizdał faul Smarzyńskiego na bramkarzu. W ten o to sposób w ciągu 10 minut nie zostały uznane cztery gole Zagłębia! Na domiar złego Wolański trafił w poprzeczkę. Kibice Cyklonu modlili się już o przerwę, gdy strzałem z woleja piłkę przy bliższym słupku umieścił Małocha. O dziwo tym razem gol został uznany (chciało by się powiedzieć: "nareszcie") i Zagłębie II schodziło do szatni ze skromnym prowadzeniem.
Rozochoceni prowadzeniem i zmotywowani udowodnieniem sędziemu, że i tak wygrają tu wysoko, piłkarze Zagłębia rozpoczęli drugą połowę z wysokiego pułapu, czyli od zdobycia drugiej (uznanej) bramki. Po raz drugi w tym meczu w słupek trafił Smarzyński, a tym razem celnie dobijał Wolański. 4 minuty pó¼niej było już 0:3. Płaskie podanie z lewej strony od Chylaszka na bramkę zamienił Małocha. "Strzelba" w ciągu paru minut miał dwie kolejne okazje do strzelenia gola, ale tym razem brakowało trochę precyzji. Co nie udawało się jemu udało się innym. W 57. minucie po kolejnej akcji oskrzydlającej piłka spadla pod nogi Szatana, który pewnym strzałem zdobył kolejnego gola. Pięć minut pó¼niej błąd popełniła obrona gospodarzy. W ten sposób trzech piłkarzy Zagłębia znalazło się przed bramkarzem i akcję spokojnie wykończył Smarzyński podwyższając na 5:0.
Strzelecką kanonadę zakończył w 80 minucie Wolański. Nieudaną pułapkę ofsajdową próbowali założyć gospodarze i Małocha znalazł się z piłką przed bramkarzem. Zagrał ją do Wolańskiego, a on zdobył ostatniego, szóstego gola. Na zakończenie meczu przypomniał o sobie sędzia spotkania nie uznając po raz piąty bramki dla Zagłębia. Tym razem dopatrzył się zagrania ręką.
W dzisiejszym meczu wyra¼na była różnica klas pomiędzy obiema drużynami. Zawodnicy Cyklonu rzadko przedostawali się pod pole karne Zagłębia, często broniąc się w jedenastu na własnej połowie. Odnotowali zaledwie dwa strzały na bramkę Piwowara. Jednak ich występ mozna uznać za bardzo dobry w porównaniu z kompromitującą postawą sędziego, którego "show" uniemożliwiło Zagłębiu zdobycie kolejnej "dwucyfrówki".
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
3 - Jewgienij Szykawka
2 - Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Deniss Rakels, Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
3 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Patryk Mucha, Jewgienij Szykawka
1 - Emmanuel Agbor, Igor Dziedzic, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Linus Rönnberg, Kacper Skóra, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć
1 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak, Aleksander Steczek
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
3 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz
1 - Aleksander Steczek, Kamil Wawrowski
Zaloguj się aby dodać własny komentarz