Tylko jedno zwycięstwo i aż trzech trenerów - tak wyglądał w liczbach maj i czerwiec 2025 w Zagłębiu. Zapraszamy do przeczytania trzeciej części podsumowania roku.
(Na zdjęciu: tym strzałem Kamil Biliński zapewnił Zagłębiu utrzymanie w II lidze)
MAJ
Na przełomie marca i kwietnia Zagłębie wygrało dwa mecze, w których musiało gonić wynik, a w pierwszym majowym spotkaniu sytuacja się odwróciła i sosnowiczanie przegrali mecz, w którym prowadzili 1:0. W rozgrywanym 3 maja meczu ze Świtem Szczecin Zagłębie objęło prowadzenie w 13. minucie po strzale Bartłomieja Wasiluka z rzutu karnego. Trzy minuty później wyrównał Krzysztof Ropski, a w drugiej połowie kolejne bramki dla szczecińskiego zespołu strzelili Szymon Nowicki (64') i Dawid Fornalik (81') i Świt do zwycięstwa nad Zagłębiem u siebie 1:0 dołożył także wyjazdową wygraną 3:1. - Bardzo mi szkoda tego meczu. Żałuję i jestem zdenerwowany. Rozumiem kibiców, którzy są rozgoryczeni, bo ja też jestem rozgoryczony i myślę, że każdy z tych zawodników jest zdenerwowany po dzisiejszym rezultacie. To nie jest to, czego oczekiwaliśmy - ocenił Marek Saganowski.
(Na zdjęciu: na rozegrany w Majówkę mecz ze Świtem Łowca przyszedł z leżakiem i grillem)
Konferencja prasowa, na której trener Zagłębia wygłosił powyżej cytowane słowa, okazała się jego ostatnią konferencją w roli szkoleniowca naszego zespołu. Dwa dni po porażce ze Świtem klub poinformował o zwolnieniu Marka Saganowskiego. Wraz z nim z Zagłębia odszedł jego asystent Marek Marciniak, a obowiązki tymczasowego trenera powierzono innemu z asystentów, Bartłomiejowi Bobli. Dzień później do sztabu szkoleniowego Zagłębia dołączył Dawid Pędziałek, a kolejnego dnia klub poinformował o zwolnieniu dyrektora sportowego Grzegorza Kurdziela. Po jednym dniu pracy w Sosnowcu decyzję o odejściu razem z dyrektorem sportowym podjął także sprowadzony przez niego Dawid Pędziałek.
(Na zdjęciu: zwolniony z Zagłębia na początku maja dyrektor sportowy Grzegorz Kurdziel)
W tak nerwowym tygodniu i dosyć nietypowych okolicznościach Zagłębie przygotowywało się do meczu ze Skrą Częstochowa. Na sztucznej płycie stadionu przy Loretańskiej Skra prowadziła od 9. minuty po bramce Jakuba Niedbały z rzutu wolnego. Sosnowiczanie walczyli do samego końca i w doliczonym czasie gry po dośrodkowaniu Patryka Mularczyka bramkę głową strzelił Ołeksij Bykow, ustalając wynik meczu na 1:1. - Nie będę odpowiadał na pytania o to, co działo się w tym tygodniu, bo działo się dużo. Na pewno ciężki moment dla mnie i dla drużyny, ale udało się zmobilizować i scementować ten zespół, aby wywieźć punkt - powiedział debiutujący w roli pierwszego trenera Zagłębia Bartłomiej Bobla. 
(Na zdjęciu: Bartłomiej Bobla po debiucie w roli pierwszego trenera Zagłębia)
16 maja na ArcelorMittal Park przyjechała Wisła Puławy i powtórzył się scenariusz sprzed dwóch tygodni. Zagłębie szybko, bo w 10. minucie wyszło na prowadzenie po trafieniu Bartosza Snopczyńskiego, ale po trzech minutach wyrównał Bartłomiej Juszczyk, a od 23. minucie goście prowadzili po bramce Adama Gałązki. Od 52. minucie Wisła grała w osłabieniu po czerwonej kartce dla Łukasza Kabaja, ale liczebna przewaga nic nie dała Zagłębiu. To goście za sprawą dwóch trafień Kacpra Szymanka (70' i 86') dobili gospodarzy i wygrali 4:1. - Co do naszej postawy, to można powiedzieć trzy słowa: wstyd, kompromitacja, hańba. Zhańbiliśmy dzisiaj klub i skompromitowaliśmy się wszyscy razem. Jest to niedopuszczalne - nie owijał w bawełnę Bartłomiej Bobla i jasno określił, o co Zagłębie gra w trzech ostatnich kolejkach: - Dziś cel tej drużyny musi być zmieniony. Dziś Zagłębie gra o utrzymanie.
(Na zdjęciu: Bartosz Snopczyński dał Zagłębiu prowadzenie w meczu z Wisłą Puławy, ale potem było już tylko gorzej)
Tydzień po klęsce z Wisłą Puławy sosnowiczanie pojechali do Krakowa na mecz z faworyzowaną Wieczystą. Bardzo długo na stadionie przy Chałupnika nie działo się nic ciekawego. Gorąco zrobiło się dopiero pod koniec spotkania. Sędzia Arkadiusz Nestorowicz popełnił kompromitujący błąd, dyktując rzut karny dla Wieczystej w sytuacji, w której Dijan Vukojević zarył stopą w polu karnym i się przewrócił. Protesty sosnowiczan nic nie dały, a w II lidze nie funkcjonuje VAR, więc błędu nie dało się skorygować i Dani Sandoval w 90. minucie strzałem z 11 metrów pokonał Kacpra Siutę. Podobnie jak dwa tygodnie wcześniej w Częstochowie, Zagłębie uratowało remis w doliczonym czasie gry, gdy swoją pierwszą bramkę w barwach Zagłębia strzelił Bartosz Boruń. - Cenny remis, po naszych trudach, jakie ostatnio są w klubie i zespole trzeba to docenić i musi to dać impuls do dalszej pracy - podsumował trener Zagłębia.
(Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia nie mogli uwierzyć w decyzję sędziego o rzucie karnym dla Wieczystej)
W ostatnim dniu maja Zagłębie po remisie 2:2 z Chojniczanką Chojnice zapewniło sobie utrzymanie w II lidze. Po raz trzeci za kadencji trenera Bartłomieja Bobli nasz zespół wyrwał jeden punkt w doliczonym czasie meczu. Goście z Chojnic po niespełna kwadransie gry prowadzili 2:0 po trafieniach Dariusza Kamińskiego (8') i Valērijsa Šabali (14'). W 38. minucie pierwszą bramkę dla Zagłębia strzelił Ołeksij Bykow, a po upływie 90 minut Kamil Biliński doprowadził do wyrównania i już na kolejkę przed końcem nie musieliśmy się martwić o utrzymanie. - To jest cenny remis w kontekście tego, jak wyglądała w ostatnich tygodniach otoczka wokół klubu. Nie jest to łatwe. Po raz kolejny zespół pokazał charakter, graliśmy do końca i to jest na pewno plus - uznał Bartłomiej Bobla.
(Na zdjęciu: Emmanuel Agbor w meczu z Chojniczanką, który dał Zagłębiu utrzymanie w II lidze)
W dwóch pierwszych majowych meczach rezerw Zagłębia rozgrywanych na głównej płycie Stadionu Ludowego padło aż 17 bramek. Ligową potyczkę z Liswartą Krzepice podopieczni Grzegorza Bąka wygrali 5:2, a rozegrany trzy dni później mecz z rezerwami Górnika Zabrze w ćwiercfinale Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego Związku Piłki Nożnej zakończył się wynikiem 4:6. Nasza drużyna do przerwy przegrywała 1:4, ale zdołała doprowadzić do remisu 4:4. Niestety, występujący o dwie klasy rozgrywkowe wyżej rywal strzelił kolejne dwie bramki i Zagłębie II pożegnało się z Pucharem Polski.
(Na zdjęciu: rezerwy Zagłębia nie sprostały drugiemu zespołowi Górnika Zabrze w Pucharze Polski)
Seria ligowych zwycięstw rezerw Zagłębia zakończyła się na sześciu. 17 maja "dwójka" w deszczu i wietrze wygrała na wyjeździe z Orłem Miedary 4:1, ale w następnej kolejce przegrała u siebie 1:2 z Ruchem II Chorzów. Ta porażka zepchnęła sosnowiczan na trzecie miejsce w tabeli i sprawiła, że na trzy kolejki przed końcem sezonu sosnowiczanie wypuścili losy awansu do IV ligi z własnych rąk i musieli liczyć na to, że punkty pogubią wyżej notowani rywale. W ostatnim majowym meczu rezerwy długo męczyły się z ostatnim w tabeli KS Panki, ale wygrały 2:0 po bramkach strzelonych w 87. i 89. minucie.
(Na zdjęciu: po przegranym meczu z rezerwami Ruchu Chorzów rezerwy Zagłębia praktycznie straciły szanę na awans do IV ligi)
31 maja zakończył się sezon Centralnej Ligi Juniorów U-17. Zagłębie na pożegnanie wygrało na wyjeździe ze Stolemem Gniewino 3:1, ale już na cztery kolejki przed końcem rozgrywek podopieczni Łukasza Nadolnego stracili matematyczne szanse na utrzymanie w lidze, w której występowali od wiosny 2022. Tym samym Zagłębie pozbawione zostało ostatniego zespołu młodzieżowego występującego na szczeblu centralnym.
CZERWIEC
Ostatni mecz w sezonie 2024/2025 Zagłębie rozegrało w Bytomiu. Polonia była już pewna awansu do I ligi, a Zagłębie jechało jako drużyna pewna uchronienia się przed spadkiem do III ligi. Nasza drużyna przerwała serię ośmiu meczów bez zwycięstwa, a także serię piętnastu kolejnych meczów wyjazdowych, w których nie strzeliła bramki jako pierwsza. Po golu Bartosza Borunia (56') sosnowiczanie wygrali 1:0 i z 46 punktami w dorobku zajęli w końcowej tabeli II ligi 10. miejsce. - To był bardzo ciężki okres. Chyba nikt w ostatnich latach nie miał czegoś takiego jak my w Zagłębiu. Po tylu roszadach i rzeczach, o których publicznie nie będę dziś mówił, udało się mimo wszystko sklecić tę drużynę i zabezpieczyć ją przed walką o utrzymanie już przed ostatnią kolejką. To już później był nasz główny cel, bo doprowadzono do takiej sytuacji, że nie było już myśli o niczym innym, jak tylko o utrzymaniu - skomentował po swoim ostatnim meczu w roli pierwszego trenera Zagłębia Bartłomiej Bobla.
(Na zdjęciu: Bartosz Boruń dał Zagłębiu zwycięstwo w kończącym sezon meczu w Bytomiu)
Na podstawie miejsc zajętych w sezonie 2024/2025 w II lidze dokonano rozstawień w rundzie wstępnej Pucharu Polski w kolejnym sezonie i Zagłębie trafiło w wyjazdowym meczu na Hutnik Kraków.
Tuż po przyjeździe piłkarzy z Bytomia ogłoszono, że nowym dyrektorem sportowym Zagłębia został Janusz Dziedzic i już po dwóch dniach poinformowano o pierwszym transferze. Do naszego zespołu dołączył Mateusz Matras, który poprzednio występował w Stali Mielec.
16 czerwca na stanowisku pierwszego trenera Zagłębia został zatrudniony Marek Gołębiewski, z którym podpisano dwuletni kontrakt. Zaraz potem nasiliła się transferowa karuzela. Klub poinformował, że wygasające z końcem sezonu kontrakty z siedmioma piłkarzami nie zostaną przedłużone. Z Zagłębiem pożegnali się: Miguel Acosta, Kamil Biliński, Ołeksij Bykow, Mateusz Duda, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj oraz Joel Valencia. Po powrocie z wypożyczenia do KSZO Ostrowiec Świętokrzyski o dwa lata kontrakt z Zagłębiem przedłużył Igor Dziedzic.
26 czerwca pierwszy zespół Zagłębia rozpoczął przygotowania do nowego sezonu, a dzień później dwuletni kontrakt z Zagłębiem podpisał były zawodnik Warty Poznań Adrian Gryszkiewicz. W sobotę 28 czerwca dokonano uroczystego odsłonięcia muralu najwybitniejszego piłkarza w historii Zagłębia Sosnowiec Andrzeja Jarosika. Mural namalowano na bloku przy ulicy Gospodarczej 10. 
(Na zdjęciu: uroczyste odsłonięcie muralu Andrzeja Jarosika)
Drugi zespół Zagłębia wygrał dwa ostatnie mecze w sezonie 2024/2025 i zajął trzecie miejsce w tabeli V ligi. U siebie druzyna Grzegorza Bąka pokonała 6:3 Odrę Miasteczko Śląskie, a w zamykającej sezon kolejce sosnowiczanie wygrali 4:3 w Kłobucku ze Zniczem. Nasza drużyna przegrywała już 0:2, ale odwróciła losy spotkania, z czego najbardziej ucieszyły się Szombierki Bytom, bo dzięki porażce Znicza zespół z Bytomia wywalczył bezpośredni awans do IV ligi. Klub z Kłobucka dołączył do Szombierek tydzień później po wygranych barażach.
(Na zdjęciu: Kacper Wołowiec strzelił ostatnią bramkę dla rezerw Zagłębia w sezonie 2024/2025)
[To był rok - część I]
[To był rok - część II]
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Jewgienij Szykawka
5 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
4 - Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół,
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
2 - Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk
ŻÓŁTE KARTKI:
5 - Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
15 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz