Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Konferencja Arkadiusza Chęcińskiego JP, 2025-12-05, 15:17

- Jeśli przez media chce się w złym świetle postawić mnie i Zagłębie Sosnowiec, to musimy reagować i stąd taka szybka nasza reakcja - powiedział prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.
Konferencja Arkadiusza Chęcińskiego

Wczoraj Marek Koźmiński opublikował oświadczenie, w którym poinformował, że rezygnuje z ubiegania się o akcje Zagłębia Sosnowiec: - "Jeżeli Prezydent uważa, że w jego rękach klub będzie lepiej zaopiekowany, a sukcesy bez rewolucji w Klubie, o której mówiłem, są na wyciągnięcie ręki - proszę dalej zarządzać. Piłka jest uzależniająca i to dotykające również mnie uzależnienie, w zaawansowanym stadium obserwuję u Pana Prezydenta. Powodzenia. Proszę jednak przy podejmowaniu decyzji nie zapominać o kibicach, którym należy się Zagłębie w Ekstraklasie, a nie eksperymenty na Zagłębiu" - napisał w swoim oświadczeniu Marek Koźmiński.

Prezydent Sosnowca na zorganizowanej w ArcelorMittal Park konferencji zabrał głos w sprawie przetargu na zakup akcji Zagłębia.

Arkadiusz Chęciński:

- Nie pozwolę, aby szarpano i targano moje nazwisko swoimi decyzjami, manipulacjami i komunikatami. Nie do końca wiemy, na ile możemy zdradzić szczegóły całych negocjacji. My nie mamy oficjalnej informacji o tym, że ktokolwiek zrezygnował. Do dziś do 10:00 nie dotarła żadna oficjalna informacja o tym, że ktokolwiek wycofał się z prowadzonego postępowania. To też chyba o czymś świadczy, że nie chodziło o to, żeby się wycofać, coś zrobić, kupić, tylko, żeby nadać jakiś komunikat, żeby czymś pokierować. Trudno mi jest powiedzieć i nie chce się odnosić do tego, zwłaszcza, że szanuję oferenta, mam na jego temat bardzo pozytywną opinię i wydawało mi się, że mówimy tym samym językiem. Zresztą bardzo często spotykaliśmy się i rozmawialiśmy. Zapraszałem go na mecze i był parokrotnie.

- Gdy pierwszy raz Pan Koźmiński zgłosił się do nas i zapytał, czy może współpracować w kwestii zakupu klubu, dostał informację, że oczywiście. To był kwiecień albo maj. Powiedziałem, że jestem na etapie budowania nowych struktur klubu i jeśli jest Pan zainteresowany bez zakupu klubu dać swoją osobę, która się zna na piłce nożnej i rada nadzorcza tę osobę zaakceptuje jako dyrektora, wiceprezesa ds. sportowych, a nawet prezesa, to jesteśmy do dyspozycji. Na to otrzymaliśmy informację, że nie, że jest zainteresowany kupnem i chce przejść wszystkie procedury. To też jedna z ważnych informacji, czy my chcemy, aby ktoś z osób znanych w środowisku piłkarskim zarządzał tym klubem, czy nie. Zresztą na dziś skład osób zarządzających Państwo znacie.

- Następnie nastąpiło składanie ofert. Przystąpiliśmy do konkursu. Musiała być uchwała Rady Miasta, która na to pozwalała. Zresztą na sesji były osoby, które nie chciały, aby dopuścić do procesu sprzedaży klubu, że lepiej, aby pozostał w rękach samorządu, ale również były inne głosy. Tak ten proces się rozpoczął. Ogłosiliśmy procedury konkursowe i często pojawia się w obiegu publicznym informacja, dlaczego robiliśmy kolejną wycenę klubu. Jak Państwo przeczytacie oferty oferentów, to jest tam zapisane, że chcą, aby akcje wycenić jeszcze raz, bo uważają, że cena jest wygórowana i proszą, żeby to się odbyło jeszcze raz. I też to zrobiliśmy. Nie był to pomysł ani nasz, ani zarządu klubu, ani kogokolwiek związanego z miastem, tylko była to propozycja oferentów. 

- Potem zrodzi się pewnie pytanie, czemu po raz drugi na krótką chwilę był ogłoszony konkurs. Z prostej przyczyny, ze względów proceduralnych. Mówię to z pełną odpowiedzialnością - wszelkie ruchy związane z konkursem były robione w kontakcie z oferentami i po ustaleniach z nimi. Tak ustaliliśmy ze względów proceduralnych, że jeśli wartość klubu będzie zdecydowanie mniejsza, to pozostanie w tym konkursie bez możliwości wpuszczenia innego podmiotu, który byłby zainteresowany, mogłoby narazić i nas, i tych, którzy by klub przejęli na problemy natury formalnej. Nie chcę mówić jakich, bo mamy trochę informacji z miast Górnego Śląska, które mają dzisiaj problemy, a szczególnie jedno, jeśli chodzi o sprawy prokuratorskie. Było to zrobione w ustaleniu z oferentami dla zabezpieczenia obu stron, żeby nikt nam nie zarzucił, że gdy przedstawialiśmy ofertę wartość było 3,70 za akcję, a obecna wartość oferty wynosi około 200 000 zł. Ze względów proceduralnych chcieliśmy dopuścić inne podmioty, aby nikt nam nie zarzucił, że zupełnie inne ceny były w momencie ogłaszania konkursu, a inne w momencie podpisywania umowy i zakończenia wszystkich procedur.

- Zgodnie z przedstawionym harmonogramem były toczone umowy, a zarazem wymiana dokumentów. Wszyscy, którzy przystąpili do konkursu mają pełną możliwość wglądu do wszelkich dokumentów, jakich chcą i korzystali z niej wielokrotnie, sprawdzając sytuację klubu, kontrakty i wiele innych rzeczy.

- Około połowy października doszliśmy do końca rozmów. Została przygotowana propozycja umowy inwestycyjnej. Często się mówi, że nie chcemy, żebyśmy się odcięli od pępowiny, ale jeżeli jest oferta, nawet dzisiaj to mówię, która będzie mówiła, że ktoś kupuje 100% tego, co oferujemy, bo chcemy sobie zostawić ten 1-2 %, i będzie finansował klub, to jesteśmy cały czas do dyspozycji, ale ta skonsultowana i uzgodniona oferta zawierała zapisy, że finansowanie klubu będzie 50/50, a samorząd da nie więcej niż 7 milionów złotych. W trakcie negocjacji doszło, że koszt wynajęcia stadionu, czyli kolejne około 3 miliony rocznie będzie po stronie miasta.

- Ważną rzeczą, którą warto wiedzieć, są zapisy dotyczące tego, w jakim stanie klub zostanie przejęty. Umówiliśmy się, że zapisy będą takie, że bez żadnego zadłużenia, a jeśli jakiekolwiek zadłużenie pojawi się za nowego właściciela, a będzie wynikało z naszej wcześniejszej pracy, to samorząd będzie za to odpowiadał. Klub miał być "wyzerowany", zresztą w tej chwili praktycznie nie ma żadnego zadłużenia, więc to nie byłby żaden problem dla samorządu.

- Co ciekawe, potem w drodze negocjacji, choć było nam ciężko, ale to rozumieliśmy, bo bardzo zależało nam na inwestorze, więc się zgadzaliśmy, wprowadzone zostały zapisy o wykupie akcji w momentach kryzysowych. Zostało tam zapisane, że miasto nie dostanie klubu "wyzerowanego", tylko po uzgodnieniach dwustronnych, gdyby klub wracał do miasta, to zadłużenie wymagalne nie mogło być wyższe niż 2 000 000 złotych w II lidze, 5 000 000 zł w I lidze i 10 000 000 w Ekstraklasie. Była prośba, żebyśmy spłacali całość takiego zadłużenia, oczywiście nie wyraziliśmy na to zgody, ale w takiej sytuacji, która zaistniała, inwestor musiałby zwrócić 80 % długu w II lidze, 50 % w I lidze i 10 % w Ekstraklasie. Czyli teoretycznie przy 10 milionach złotych długu, miasto zgodziłoby się przejąć klub z 9 milionami długu. Nie było to łatwe do przełknięcia, ale również zostało to zawarte w umowie inwestycyjnej. Taka umowa z tymi zapisami została skierowana do mecenasa, który zajmował się sprawami oferenta i czekaliśmy na ostatnie zapisy i ustalenia.

- Niestety, chwilę po wszystkich terminach i nowych wycenach dostaliśmy nową propozycję, która powodowała podwyższenie kosztów miasta w utrzymaniu klubu. Nagle pojawiły się koszty związane z obsługą dnia meczowego i sklepu i uważaliśmy, że to już nie jest dla nas korzystna sytuacja, bo zobowiązania wynikające z dzialałności dzieliliśmy na pół, a tutaj jeszcze z boku były koszty, które mielibyśmy ponosić. W żaden sposób nie powiedzieliśmy, że nie wyrażamy na to zgody. Wręcz przeciwnie, wysłaliśmy naszą propozycję do oferenta, ale raczej nie mogę Państwu pokazać tych dokumentów, bo konkurs trwa. Był tam zapis, że jesteśmy zdecydowani kończyć procedowanie. Nie ma nawet słowa, że nie chcemy dalej pracować i procedować. Zaprosiliśmy oferenta w uzgodnionym wcześniej terminie 1 grudnia na posiedzenie zespołu. Od listopada nie mamy kontaktu z drugą stroną i czekaliśmy na to, że w grudniu przedstawimy Radzie Miasta propozycję umowy i będziemy procedować. Z ogromnym zdziwieniem przyjęliśmy to, co wczoraj nieoficjalnie przeczytaliśmy, bo jeszcze raz mowię, że nie dostaliśmy oficjalnego pisma. My mamy wszystkie procedury zakończone i przygotowane do dalszego procedowania. 

- Bardzo bym prosił wszystkich tych, którzy rzucają różne inwektywy, mówią, że nie chcieliśmy, w kierunku moim prywatnie, ale także w kierunku klubu Zagłębia Sosnowiec, żeby przemyśleli, czy aby na pewno to dobry kierunek działania i cokolwiek daje. My jesteśmy przekonani, że to nie Zagłębie Sosnowiec jest pośmiewiskiem w tego typu przypadku. Uważamy trochę inaczej. Zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, aby nie doszło do sytuacji jak w poprzednich konkursach. Robiliśmy wszystko z największym zaangażowanie i na każdą rzecz mamy dokument. Nie chodzi o to, żebyśmy się na siebie obrażali, tylko chodzi o prawdę i o to, żeby nie szargać nazwiskiem Arkadiusz Chęciński i nazwą Zagłębie Sosnowiec, a może nawet odwrotnie - najpierw Zagłębie Sosnowiec, a potem Arkadiusz Chęciński.

- Mówienie o kompromitacji w Rzeszowie i innych rzeczach, czy to mogło mieć wpływ? Przypomnijcie sobie, bo to u Państwa w mediach była informacja Pana Koźmińskiego, że to po jego podpowiedzi jest trener i osoby w klubie. Rozumiem, że jak pięć meczów wygraliśmy, to wtedy w mediach trzeba było powiedzieć, że to jest mój trener, a jak potem nam nie poszło w kilku kolejnych meczach, to już się okazało, że to jest blamaż i nie ma sensu dalej rozmawiać. Coś tu nie gra. Ja nie chcę mówić jak było naprawdę z przyjściem trenera Łobodzińskiego, ale jeśli się tak mówi, że to był jego trener, bo podpowiedział klubowi i znalazł rozwiązanie, to nie mowmy, że po blamażu nie chce mieć tego klubu, skoro to ludzie, którzy przyszli z namaszczenia - mieliśmy nadzieję - przyszłego współwłaściciela klubu.

- Dodam jeszcze, bo pojawiła się informacja, że dalej chcielibyśmy zarządzać klubem. Rozmawiamy z poważnymi biznesmenami i poważnymi ludźmi. Jeśli w zapisach umowy jest, że członkami zarządu będą osoby od inwestora i nie ma tam ani słowa, że będzie ktoś z Gminy Sosnowiec, to gdzie Gmina Sosnowiec chciała czymkolwiek zarządzać? Jedynymi osobami, które byłyby w strukturach klubu, to jeden lub dwoje - w zależności od procentu zakupu akcji - członków rady nadzorczej. Wynika to tylko z tego, że co najmniej połowa środków, a zdecydowanie więcej, byłoy finansowane przez samorząd i tylko po to, aby mieć wgląd do bieżącej działalności byłby nam potrzebny członek rady nadzorczej. 

Po Arkadiuszu Chęcińskim głos zabrał także jego zastępca, a zarazem przewodniczący komisji przetargowej Michał Zastrzeżyński.

Michał Zastrzeżyński:
- Jako zespół przetargowy wyznaczyliśmy sobie trzy cele:
1) znalezienie inwestora, który będzie dawał gwarancje tego, że spółka trafi w ręce podmiotu, który będzie w stanie tym klubem zarządzać i go finansować.
2) ograniczenie finansowania spółki z budżetu gminy, a docelowo założenie było takie, aby było ono na minimalnym poziomie, bo założenie było takie, aby udział procentowy gminy był na poziomie 1-2 %
3) gdyby okazało się, że prywatnemu inwestorowi nie udało się osiągnać tych celów, to żeby Sosnowiec w sposób bezpieczny i zgodny z obowiązującymi przepisami, mogła klub z powrotem przejąć.

- Z takimi założeniami rozpoczęliśmy negocjacje najpierw z dwoma, a potem trzema oferentami. Jako komisja wykazywaliśmy pełną dyspozycję dla każdego z oferentów i pełną transparentność komunikacji, oczywiście przy zachowaniu poufności przebiegu negocjacji. Wydaje mi się, że tak kluczowe decyzje, jak rezygnacja chęci zakupu akcji Zagłębia SA, do jakiej każdy z oferentów miał prawo, powinna w pierwszej kolejności przysługiwać komisji przetargowej. Druga kwestia, to nie zagłębiając się w szczegóły merytoryczne, biznesowe i formalno-prawne przebiegu negocjacji, chciałem przedstawić pewne porównanie przebiegu negocjacji i umowy, która została wypracowana. 

- Odniosę się do przykładu nieadekwatnego, ale chciałbym przekazać pewną ideę, mianowicie jako sprzedający samochód, przychodzi do mnie kupujący i mówi "Słuchaj, ja to auto do Ciebie kupię, ale będziesz mi się dorzucał do części paliwa, będziesz finansował mi przeglądy, ubezpieczenie i jak będę miał stłuczkę, to weź sobie to auto z powrotem i ponieś jej konsekwencje". Wiem, że ten przykład jest przerysowany, ale na żadnym etapie negocjacji, w naszej ocenie, nie wykazywaliśmy niechęci do prowadzenie dalszych rozmów z którymkolwiek z inwestorów. Wręcz domagaliśmy się tego kontaktu. W pewnym momencie, w przypadku braku odzewu ze strony inwestora, uznaliśmy że wersja do tej pory wynegocjowana jest wersją ostateczną i chcieliśmy to przedstawić pod rozwagę Rady Miasta Sosnowca. 

- Uważam jako przewodniczący komisji przetargowej, że jeżeli decyzja o rezygnacji została podjęta przez inwestora, to powinna ona przede wszystkim zostać przekazana komisji przetargowej, czy też Panu Prezydentowi, który z ramienia miasta wykonuje uprawnienia właścicielskie w zakresie spółki. 


  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

II LIGA

BRAMKI:
6 -
Jewgienij Szykawka
5 - 
Kacper Skóra
2 - 
Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - 
Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot

ASYSTY:
4
- Bartosz Snopczyński
3 - Patryk Gogół, 
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg, Dawid Szot
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha,  Deniss Rakels, Kacper Skóra,  Jewgienij Szykawka

CZERWONE KARTKI:
2 -
Adrian Gryszkiewicz
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Kacper Siuta, Bartłomiej Wasiluk

ŻÓŁTE KARTKI:
5 - 
Bartosz Chęciński, Jewgienij Szykawka
4 - Adrian Gryszkiewicz, Dawid Szot
3 - Igor Dziedzic, Mateusz Matras, Linus Rönnberg, Kacper Skóra
2 - Emmanuel Agbor, Bartosz Boruń, Patryk Mucha, Bartłomiej Wasiluk
1 - Marcel Broniewski, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović 

REZERWY:

BRAMKI (V LIGA):
15 
- Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Kacper Kopera, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak 

BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
- Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

Rozkład jazdy kibica 2026-02-21Unia Skierniewice - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2025 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony