(Na zdjęciu: strzelcy czterech bramek dla Zagłębia w poprzednim ligowym meczu Zagłębia z Hutnikiem. Wszyscy ciągle grają w naszej drużynie. Czy ktoś z nich powtórzy wiosenne osiągnięcie w jesiennym meczu?)

Obiekt Hutnika Kraków jest najczęściej odwiedzanym w tym roku przez Zagłębie Sosnowiec stadionem. Nasz zespół, prowadzony wówczas przez Marka Saganowskiego, po raz pierwszy był tam wiosną i w ligowym meczu rozegranym 30 marca wygrał 4:1. Po raz drugi Zagłębie, już pod wodzą Marka Gołębiewskiego, pojechało tam latem i w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski rozegranym 5 sierpnia przegrało 0:3 i pożegnało się z pucharowymi zmaganiami. W sobotę 25 października nasz zespół trenowany przez Wojciecha Łobodzińskiego zagra tam już w jesiennych okolicznościach. Oby z tak dobrym skutkiem jak wiosną. 

Doliczając także majowy mecz z Wieczystą, w sobotę Zagłębie już po raz czwarty w 2025 roku zagra w Krakowie. W spotkaniu z aktualnym beniaminkiem I ligi sosnowiczan prowadził Bartłomiej Bobla, więc ja łatwo wydedukować w każdej z czterech tegorocznych potyczek w Grodzie Kraka Zagłębie było dowodzone przez innego szkoleniowca.

Do meczu z sosnowiczanami krakowski Hutnik przystąpi po serii czterech ligowych porażek i pięciu spotkań bez zwycięstwa w Betclic II lidze. Ostatnie zwycięstwo Hutnik odniósł 17 września, gdy wygrał na Suchych Stawach z GKS-em Jastrzębie 3:0, a ostatni punkt krakowianie zdobyli trzy dni później, gdy zremisowali u siebie 2:2 z Rekordem Bielsko-Biała.

W pierwszej kolejce Hutnik Kraków wygrał u siebie z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego 4:1 i został pierwszym liderem drugoligowej tabeli, a po ostatniej złej serii i porażce 1:2 w środowym zaległym meczu w Chojnicach, przy równoczesnym zwycięstwie rezerw Śląska Wrocław w Nowym Sączu, krakowianie znaleźli się w strefie spadkowej. 

W trzynastu rozegranych spotkaniach drużyna z Suchych Stawów zdobyła 15 punktów. Domowy bilans Hutnika to trzy zwycięstwa, jeden remis i dwie porażki. Oprócz wspomnianych wyżej triumfów nad zespołami z Łodzi i Jastrzębia podopieczni Krzysztofa Świątka pokonali u siebie także Sandecję Nowy Sącz (2:1). Z trzema punktami z Nowej Huty wyjechały Resovia Rzeszów i Świt Szczecin. Oba te zespoły pokonały Hutnika 3:1.

Lepiej niż w lidze Hutnikowi wiedzie się w rozgrywkach Pucharu Polski. Po wyeliminowaniu Zagłębia krakowianie przebrnęli także przez kolejną rundę, w której wygrali w Tarnobrzegu z Siarką 1:0 i cztery dni po ligowej potyczce z naszym zespołem, Hutnik podejmie na Suchych Stawach Wisłę Kraków w meczu 1/16 finału PP.

Po środowym zwycięstwie nad Podbeskidziem Bielsko-Biała w zaległym meczu 12. kolejki, Zagłębie Sosnowiec awansowało na szóste miejsce w tabeli i po raz pierwszy od inauguracyjnej kolejki znalazło się w pierwszej szóstce. Gdy trener Wojciech Łobodziński obejmował Zagłębie, nasz klub plasował się w strefie spadkowej, a po pięciu zwycięstwach w sześciu meczach poprawił się aż o dziewięć miejsc i traci już tylko cztery punkty do miejsca premiowanego bezpośrednim awansem. Mając w perspektywie dwa mecze z zespołami ze strefy spadkowej, można mieć nadzieję, że ta różnica zostanie jeszcze bardziej zniwelowana i nasza drużyna przybliży się do pierwszej dwójki.

Po przerwie za cztery żółte kartki w meczu w Krakowie będzie już mógł wystąpić najlepszy w tym sezonie strzelec Zagłębia Jewgienij Szykawka. Z kolei poza meczową kadrą znajdzie się Dawid Szot, który po trzynastu kolejnych ligowych występach od pierwszej do ostatniej minuty, przeciwko Hutnikowi nie zagra z powodu przymusowej pauzy za kartki. 

Sobotni mecz będzie 18. oficjalnym spotkaniem Zagłębia z Hutnikiem. Cztery razy oba kluby spotkały się w Ekstraklasie (sezony 1990/1991 i 1991/1992), ośmiokrotnie dochodziło do konfrontacji w dawnej II lidze (sezony 1986/1987 - 1988/1989 oraz 2001/2002), w sezonie 2024/2025 po raz pierwszy rywalizowały na trzecim szczeblu rozgrywkowym, a trzykrotnie los skojarzył zespoły z Sosnowca i Nowej Huty w Pucharze Polski. Zagłębie wygrało sześć spotkań (w tym dwa w Pucharze Polski), Hutnik był górą w siedmiu konfrontacjach (w tym jednej w PP), a cztery razy zanotowano remis.