(Na zdjęciu: Grzegorz Janiszewski strzelił w ten sposób jedyną bramkę dla Zagłębia w poprzednim meczu z rezerwami ŁKS-u)

W Ekstraklasie i I lidze poniedziałkowe terminy były na stałe wpisane do kalendarza i wiele razy zdarzało się Zagłębiu grać w pierwszym dniu tygodnia. W II lidze w poniedziałki raczej się nie gra i spotkanie w Łodzi będzie pierwszym takim meczem po spadku naszego zespołu z I ligi. Poprzednio w poniedziałek na wyjeździe sosnowiczanie grali niemal dwa lata temu, 2 października 2023 w Łęcznej, a poprzedni poniedziałkowy mecz Zagłębia odbył się 6 maja 2024, gdy Zagłębie podejmowało na ArcelorMittal Park Wisłę Kraków. Oba te mecze zakończyły się remisami 1:1.

Poprzedni poniedziałkowy mecz Zagłębia z tym nadchodzącym łączy osoba Maksyimiliana Rozwandowicza. Były kapitan Zagłębia w maju ubiegłego roku strzelił bramkę Wiśle Kraków, a od poprzedniego sezonu gra w rezerwach Łódzkiego Klubu Sportowego i z trzema strzelonymi bramkami w bieżących rozgrywkach jest aktualnie najlepszym strzelcem swojego zespołu, który po dziewięciu kolejkach zajmuje 16. miejsce z siedmioma punktami w dorobku.

Podopieczni Konrada Geregi wygrali w tym sezonie tylko jeden mecz (3:1 z Chojniczanką Chojnice). Miało to miejsce w 3. kolejce, a więc nietrudno wyliczyć, że w sześciu poprzednich kolejkach łodzianie nie zdołali wywalczyć kompletu punktów. Oprócz triumfu nad Chojniczanką, ŁKS II zremisował u siebie 0:0 z Wartą Poznań i 2:2 z Sandecją Nowy Sącz, a także przegrał 2:4 z Olimpią Grudziądz. 

Trzy osoby pracujące obecnie w Zagłębiu Sosnowiec były w swojej karierze związane z klubem z Łodzi. Dyrektor sportowy naszego klubu Janusz Dziedzic w sezonie 1998/1999 był piłkarzem Łódzkiego Klubu Sportowego, a w sezonach 2022/2023 i 2023/2024 pełnił taką samą rolę jak obecnie w Sosnowcu. Trener Wojciech Łobodziński wiosną 2012 reprezentował barwy ŁKS-u i właśnie tam jako piłkarz strzelił swoją ostatnią bramkę w Ekstraklasie. Z kolei Jakub Pawłowski w dwóch poprzednich sezonach był piłkarzem rezerw ŁKS-u i właśnie z tego klubu przeniósł się latem do Zagłębia.

Trener Wojciech Łobodziński w drugim kolejnym meczu będzie musiał dokonać zmian w defensywie. W spotkaniu ze Świtem Szczecin za czerwoną kartkę pauzował Adrian Gryszkiewicz (w poniedziałek już bedzie do dyspozycji trenera), za którego do środka obrony wszedł wspominany wcześniej Jakub Pawłowski. W Łodzi zabraknie Bartosza Chęcińskiego, który jako pierwszy zawodnik Zagłębia obejrzał w tym sezonie cztery żółte kartki i musi z tego powodu pauzować. 

Zobaczymy, jak szkoleniowiec sosnowiczan ustawi blok defensywny. Czy po dobrym występie przeciwko Świtowi swoje miejsce w jedenastce zachowa Jakub Pawłowski? Jeśli tak, to niewykluczone, że Adrian Gryszkiewicz zagra na lewej stronie bloku defensywnego, a na prawą przejdzie Dawid Szot, który w naszym zespole występował już po obu stronach obrony.

Wojciech Łobodziński rozpoczął pracę w Zagłębiu od dwóch zwycięstw. Poprzednio po zmianie trenera Zagłębie wygrało dwa kolejne mecze jesienią 2019, gdy zastępujący Radosława Mroczkowskiego Dariusz Dudek na początek swojej drugiej kadencji w Sosnowcu poprowadził Zagłębie do zwycięstw nad Sandecją Nowy Sącz (3:1 u siebie) i Wartą Poznań (3:2 na wyjeździe). 

W obu meczach pod wodzą nowego szkoleniowca bramki dla sosnowiczan strzelali Jewgienij Szykawka i Kacper Skóra. Po raz pierwszy od wiosny 2019 mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której w dwóch kolejnych meczach Zagłębia dwóch tych samych zawodników zdobywa po jednej bramce. W ostatnim ekstraklasowym sezonie Giorgi Gabedawa i Mateusz Możdżeń trafiali do siatki w spotkaniach z Miedzią Legnica i Wisłą Kraków. Także wtedy oba te mecze zakończyły się zwycięstwami Zagłębia (2:0 w Legnicy i 4:3 z Wisłą na Ludowym).

Kacper Skóra w pięciu występach w barwach Zagłębia zdobył już trzy bramki. W XXI wieku krócej od niego na swoją trzecią bramkę w Zagłębiu czekali tylko Przemysław Pitry (dwa mecze), Marcin Folc, Michał Fidziukiewicz i Rafał Jankowski (wszyscy trzej po cztery mecze). Z kolei Jewgienij Szykawka na strzelenie czterech bramek potrzebował tylo ośmiu meczów. Jeśli chodzi o wszystkich obcokrajowców występujących w historii w Zagłębiu jest to najlepsze osiągnięcie.

Z rezerwami Łódzkiego Klubu Sportowego Zagłębie grało do tej pory dwukrotnie i jeszcze nie odniosło zwycięstwa. W zeszłym sezonie u siebie nasz zespół zremisował 2:2, a w Łodzi przegrał 1:3. Na stadionie im. Władysława Króla Zagłębie zagra w poniedziałek po raz piąty. Z pierwszym zespołem ŁKS-u nasza drużyna nigdy tam nie przegrała (jedno zwycięstwo i dwa remisy), za to dla odmiany z rezerwami jeszcze nie zdobyła choćby punktu.

Głównym arbitrem spotkania w Łodzi będzie 35-letni Dawid Wiśniewski. Na liniach asystować mu będą Andrzej Jerszewski i Krystian Mucha, a arbitrem technicznym będzie Miłosz Karbowski. Cała czwórka sędziów reprezentuje Kolegium Sędziów w Olsztynie. Dawid Wiśniewski po sześciu latach powrócił do sędziowania meczów na trzecim szczeblu rozgrywkowym (wcześniej prowadził mecze II ligi w sezonie 2018/2019). W tym sezonie miał już okazję prowadzić trzy drugoligowe mecze, ale nie było wśród nich żadnego spotkania Zagłębia Sosnowiec.