(Na zdjęciu: radość piłkarzy Zagłębia po pierwszej bramce)

Świetnie wypadł pierwszy domowy mecz Zagłębia pod wodzą Wojciecha Łobodzińskiego. Sosnowiczanie przerwali serię siedmiu meczów bez zwycięstwa na własnym stadionie i sześciu spotkań z co najmniej dwoma straconymi bramkami na ArcelorMittal Park. Dziś nasza drużyna nie dość, że wywalczyła komplet punktów, to jeszcze zagrała na zero z tyłu, co udało się po raz pierwszy w sezonie 2025/2026.

Trener Zagłębia nie mógł dzisiaj skorzystać z pauzującego za czerwoną kartką Adriana Gryszkiewicza. Na środku defensywy niespodziewanie zastąpił go Jakub Pawłowski, który do tej pory w naszym zespole występował albo na prawej stronie bloku obronnego, albo na pozycji defensywnego pomocnika. Dziś debiutował na środku obrony w duecie z Mateuszem Matrasem i może ten mecz zaliczyć do udanych. Drugą zmianą dokonaną przez szkoleniowca Zagłębia w porównaniu do poprzedniego spotkania było zastąpienie Emmanuela Agbora Linusem Rönnbergiem.

Sosnowiczanie od samego początku ruszyli z atakami na bramkę gości. W pierwszej połowie nasz zespół dominował, ale brakowało konkretów pod bramką. Było sporo dośrodkowań, akcji skrzydłami, dobrze wyglądali ofensywni gracze Zagłębia, ale udało się oddać zaledwie dwa celne strzały. W 18. minucie zza pola karnego uderzał Kacper Skóra, a w 27. minucie z około 13 metrów strzelał Patryk Gogół. W obu tych sytuacjach piłkę na róg wybił golkiper szczecinian. W 45. minucie po solowej akcji Linus Rönnberg strzelił prawą nogą z 14 metrów i trafił w słupek. Podopieczni Tomasza Kafarskiego tylko raz sprawdzili czujność Mateusza Kabały - w 18. minucie po podaniu Grzegorza Aftyki z pola karnego strzelał Kacper Nowak, a nasz golkiper sparował futbolówkę na rzut rożny.

Sześć minut po rozpoczęciu drugij połowy sosnowiczanie mieli jeszcze lepsze okazje strzeleckie niż te z cłej pierwszej połowy. Linus Rönnberg podał w polu karnym do Kacpra Skóry, a ten strzelił z około 10 metrów. Piłkę sprzed linii bramkowej wybił Jędrzej Góral, a przy dobitce Patryka Gogoła świetnie interweniował Jakub Rajczykowski.

Na dwa kolejne celne strzały czekaliśmy na ArcelorMittal Park przez kolejne 24 minuty, ale one w końcu zakończyły się zdobyciem bramek. Najpierw po dośrodkowaniu Patryka Gogoła piłkę z kilu metrów głową do bramki skierował Jewgienij Szykawka, a 83 sekundy później Linus Rönnberg podał do Kacpra Skóry, który ruszył do przodu i wobec biernej postawy zawodników Świtu przymierzył prawa nogą zza pola karnego i piłka wpadła do siatki po rękach Jakuba Rajczykowskiego.

Tuż po drugiej bramce dla Zagłębia na boisku pojawili się Deniss Rakels i Bartosz Snopczyński. Obaj ci zawodnicy polowali na kolejne bramki, ale przegrywali pojedynki z bramkarzem Świtu. W 81. i 83. minucie był on górą w starciu ze "Snopim", a w drugiej z doliczonych minut powstrzymał Łotysza. Nie dał rady za to nic zdziałać w ostatniej akcji meczu, gdy rozgrywający pierwszy w tym sezonie mecz w pierwszym zespole Miłosz Pawlusiński podał na 6. metr do Bartosza Snopczyńskiego, a ten dopełnił formalności, strzelając swoją drugą bramkę w tym sezonie.

Ostatnie dziewięć bramek dla Zagłębia zdobyli piłkarze, których nazwiska zaczynają się na "S" - cztery Jewgienij Szykawka, trzy Kacper Skóra, a dwie Bartosz Snopczyński. Na kolejne bramki piłkarzy Zagłębia poczekamy co najmniej 10 dni, bo kolejny mecz jest zaplanowany dopiero na poniedziałek 29 września w Łodzi.

Zagłębie Sosnowiec - Świt Szczecin 3:0 (0:0)
1:0 Jewgienij Szykawka 75'
2:0 Kacper Skóra 76'
3:0 Bartosz Snopczyński 90+4'

Zagłębie: 1. Mateusz Kabała - 23. Bartosz Chęciński, 21. Mateusz Matras, 45. Jakub Pawłowski, 43. Dawid Szot - 27. Bartosz Boruń (62, 10. Emmanuel Agbor), 6. Marcel Broniewski, 17. Kacper Skóra (85, 20. Miłosz Pawlusiński), 8. Patryk Gogół (77, 92. Deniss Rakels), 7. Linus Rönnberg (85, 22. Igor Dziedzic) - 9. Jewgienij Szykawka (77, 11. Bartosz Snopczyński).

Świt: 76. Jakub Rajczykowski - 11. Kacper Nowak, 3. Rafał Remisz, 32. Robert Obst, 5. Jędrzej Góral, 22. Aleksander Woźniak (82, 24. Kacper Żendełek) - 10. Dawid Kort, 25. Jurij Tkaczuk (82, 23. Szymon Nowicki), 80. Grzegorz Aftyka (85, 77. Alan Dziuniak) - 13. Szymon Kapelusz (61, 8. Maciej Koziara), 14. Mikołaj Lebedyński (61, 9. Krzysztof Ropski).

żółte kartki: Chęciński, Szykawka - Koziara, Kort, Tkaczuk.

sędziował: Arkadiusz Nestorowicz (Biała Podlaska).