Zagłębie Sosnowiec przerwało serię ośmiu meczów bez zwycięstwa i w ostatniej kolejce sezou 2024/2025 nieoczekiwanie pokonało Polonię Bytom, która już wcześniej zapewniła sobie awans do I ligi. Polonia zajęła pierwsze miejsce w II lidze, a sosnowiczanie obronili dziewiątą lokatę, którą zajmowali już przed tym meczem.

Przed spotkaniem z Polonią trener Bartłomiej Bobla musiał dokonać aż czterech zmian w składzie. Z powodu kartek pauzowali Bartłomiej Wasiluk i Roko Kurtović, a kontuzje uniemożliwiły grę Joelowi Valencii i Ołeksijowi Bykowowi. W wyjściowym składzie zastąpili ich Bartosz Zawojski, Artem Suchoćkyj, Patryk Mularczyk i Andrzej Niewulis. Na ławce zabrakło również kierownika drużyny Marcela Płachty, który tydzień temu obejrzał czerwoną kartkę za "mówienie prawdy" i otrzymał pięć meczów kary.

Spotkanie na kameralnym obiekcie w Bytomiu położonym tuż obok dużego, ale już nienadającego się do rozgrywania meczów ligowych stadionu im. Edwarda Szymkowiaka, stał pod znakiem sporej przewagi zespołu gospodarzy, który chciał efektownie zakończyć tak udany sezon i wygrać u siebie po raz piętnasty. Gospodarze przez większość meczu mieli przewagę, ale to mocno defensywnie nastawione Zagłębie okazało się lepsze w tym, co w piłce nożnej jest najważniejsze, a więc w strzelonych bramkach.

W pierwszej połowie Zagłębie nie oddało ani jednego celnego strzału, choć było kilka dobrych okazji. W 20. minucie Bartosz Zawojski w kontrze po rajdzie prawą stroną zagrywał w pole karne w kierunku Patryka Mularczyka, ale akcję w ostatniej chwili przerwał Grzegorz Szymusik, który wybił piłkę na róg, po którym nad poprzeczką główkował Bartosz Chęciński. 14 minut później po faulu na Emmanuelu Agborze nad poprzeczką z rzutu wolnego strzelił Artem Suchoćkyj, a w 40. minucie pressing w polu karnym Polonii zaowocował przejęciem piłki przez Szymona Zalewskiego i strzałem obok słupka.

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy nad stadionem w Bytomiu mocno się rozpadało, ale wcale nie przeszkodziło to piłkarzom obu zespołów w stworzeniu ciekawego meczu. Już w 49. minucie po główce Kamila Wojtyry piłkę na słupek zbił Kacper Siuta. Wprowadzony w 46. minucie napastnik Polonii w 55. minucie stanął przed kolejną szansą, ale spudłował z woleja. W tej samej minucie oglądaliśmy nieudaną próbę wymuszenia rzutu karnego w wykonaniu Jeana Franca Sarmiento, a w kolejnej akcji Zagłębie strzeliło gola.

Patryk Mularczyk zagrał w pole karne do Bartosza Borunia, który przyjął piłkę i mimo obecności obok niego Oskara Krzyżaka, zdołał oddać strzał lewą nogą. Po drodze futbolówka jeszcze przeleciała przez ręce bramkarza Polonii i wpadła do siatki. Zagłębie tym samym objęło prowadzenie i przerwało serię piętnastu wyjazdowych meczów, w któryh nie strzelało bramki jak pierwsze.

Bartosz Boruń w 78. minucie miał idealną szansę na podwyższenie prowadzenia. Po podaniu Emmanuela Agbora uniknął pułapki ofsajdowej i biegł w kierunku bytomskiej bramki. Niestety, tym razem przegrał sytuację sam na sam z Karolem Szymkowiakiem. W drugiej bramce równie dobre interwencje miewał Kacper Siuta. Bramkarz sosnowiczan zaliczył dziś komplet ligowych występów od pierwszej do ostatniej minuty i tym samym został jedynym zawodnikiem, który w sezonie 2024/2025 rozegrał w Betclic II lidze 3060 minut.

Polonia Bytom - Zagłębie Sosnowiec 0:1 (0:0)
0:1 Bartosz Boruń 56'

Polonia: 1. Karol Szymkowiak - 26. Norbert Barczak, 14. Grzegorz Szymusik, 30. Oskar Krzyżak, 28. Olivier Wypart, 7. Lucjan Zieliński (89, 16. Patryk Stefański) - 15. Oliwier Kwiatkowski, 18. Tomasz Gajda (82, 8. Mikołaj Łabojko), 6. Daniel Ściślak (66, 17. Sebastian Steblecki), 11. Konrad Andrzejczak (46, 19. Jean Franco Sarmiento).
- 23. Jakub Arak (46, 9. Kamil Wojtyra)

Zagłębie: 87. Kacper Siuta - 7. Szymon Zalewski (89, 88. Bartosz Paszczela), 23. Bartosz Chęciński, 6. Andrzej Niewulis, 13. Artem Suchoćkyj, 22. Miguel Acosta - 27. Bartosz Boruń (79, 92. Deniss Rakels), 77. Bartosz Zawojski, 19. Mateusz Duda, 10. Patryk Mularczyk (89, 8. Piotr Marciniec) - 21. Emmanuel Agbor. 

żółte kartki: Wypart, Sarmiento - Boruń, Siuta. 

sędziował: Rafał Rokosz (Katowice).