(Na zdjęciu: jedyna bramkę dla Zagłębia w jesiennym meczu z Polonią Bytom strzelił Piotr Marciniec po asyście Joela Valencii)

Kibice i piłkarze Zagłębia odetchnęli z ulgą, gdy w doliczonym czasie meczu z Chojniczanką Chojnice Kamil Biliński strzelił bramkę, która zapewniła sosnowiczanom jeden punkt, a w konsekwencji utrzymanie w II lidze. Dzięki temu na najkrótszy w sezonie wyjazd zespół Zagłębia będzie mógł jechać ze spokojem i bez presji gry "meczu o wszystko".  

Polonia celebrowała zapewnienie sobie awansu do I ligi nie w aż tak ciekawych okolicznościach. Bytomianie "awansowali przy telewizorze". Gdy w niedzielę 17 maja większość Polaków emocjonowała się wynikiem pierwszej tury wyborów prezydenckich, dla Polonii najważniejszy był mecz w Chojnicach, w którym Chojniczanka zremisowała z Wieczystą Kraków i taki wynik już na trzy kolejki przed końcem sezonu dawał bezpośredni awans do I ligi dwóm klubom - Polonii Bytom oraz Pogoni Grodzisk Mazowiecki.  

Sobotnia potyczka w Bytomiu ma już więc czysto prestiżowe znaczenie. Polonia już nie może ani poprawić, ani pogorszyć swojej pozycji w tabeli i na pewno zakończy sezon 2024/2025 jako najlepsza drużyna w II lidze. Z kolei Zagłębie w końcowej tabeli uplasuje się między 9. a 12. miejscem, co oznacza, że we wstępnej rundzie Pucharu Polski, która odbędzie się 6 sierpnia, na pewno zagra na wyjeździe. Utrzymanie dziewiątej pozycji będzie oznaczało, że sosnowiczanie pojadą na bliski wyjazd, bo albo do Krakowa, albo do Bielska-Białej. W przypadku zajęcia miejsc 10-12 w grę wchodzą również podróże do Kalisza lub Szczecina.  

O zdobycie w Bytomiu choćby jednego punktu może być niezwykle trudno, bo Polonia w tym sezonie wygrała u siebie 14 z 16 meczów. Przegrała tylko z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (0:1), a zremisowała z Chojniczanką Chojnice 2:2, gdy była już pewna bezpośredniego awansu do I ligi. Warto zwrócić uwagę na to, że bytomianie w tym sezonie odnieśli na własnym stadionie więcej zwycięstw niż Zagłębie w całej historii występów na ArcelorMittal Park.  

Do sobotniego spotkania Polonia przystępuje po serii sześciu meczów bez przegranej. Ostatniej, a zarazem jedynej w rundzie wiosennej, porażki bytomianie doznali 17 kwietnia, gdy przegrali w Łodzi z rezerwami ŁKS-u 0:2. Sosnowiczanie notują natomiast passę ośmiu spotkań bez zwycięstwa. Po raz ostatni nasza drużyna wywalczyła komplet punktów 5 kwietnia, pokonując u siebie Olimpię Elbląg 2:1.  

Zagłębie poprzednio w ostatniej kolejce ligowej wygrało pięć lat temu w Suwałkach, gdy jeszcze nie było pewne utrzymania. Jeśli sosnowiczanie nie powtórzą wyczynu z meczu z Wigrami, to zakończą sezon 2024/2025 serią dziewięciu kolejnych meczów bez triumfu. Będzie to i tak spory progres w porównaniu do poprzednich rozgrywek, w których Zagłębie nie wygrało żadnego z 26 ostatnich meczów.  

Jeśli Kacper Siuta rozegra w sobotę cały mecz, to zostanie jedynym członkiem "Klubu 3060", czyli pilkarzem który w sezonie 2024/2025 rozegrał wszystkie 34 mecze w pełnym wymiarze czasu. Młodzieżowiec będący jednocześnie wychowankiem miał również spory wpływ na to, że Zagłębie niemal na pewno zajmie drugie miejsce w klasyfikacji Pro Junior System. Pierwszego KKS-u Kalisz sosnowiczanie już nie przeskoczą, a z drugiej pozycji spaść mogą tylko w przypadku, gdy w składzie zagrają niepunktujący zawodnicy, czyli tacy, którzy nie rozegrali co najmniej 10 meczów i co najmniej 450 minut w sezonie.

Trener Bartłomiej Bobla nie będzie mógł skorzystać w Bytomiu z usług pauzującego za 12 żółtych kartek Bartłomieja Wasiluka, a także pauzującego za czerwoną kartkę Roko Kurtovicia. Swoich obowiązków na ławce rezerwowych nie będzie mógł pełnić również kierownik drużyny Marcel Płachta, który także w meczu z Chojniczanką Chojnice został odesłany do szatni z "czerwienią".

W kadrze Polonii znajduje się dwóch zawodników, którzy występowali w Zagłębiu. 35-letni Patryk Stefański grał w Sosnowcu przez cały 2011 jako wypożyczony z Ruchu Chorzów młodzieżowiec i łącznie w 35 spotkaniach wpisał się 8 razy na listę strzelców. W tym sezonie rozegrał on 25 ligowych meczów w barwach Polonii.  

26 bramek w 72 meczach w barwach Zagłębia zdobył Jakub Arak, który reprezentował nasz klub w sezonach 2014/2015 i 2015/2016. 30-letni napastnik w ostatniej zimowej przerwie przeniósł się do Bytomia z GKS-u Katowice i wiosną w 13 meczach strzelił 2 gole dla nowego pracodawcy. W 2015 roku Jakub Arak świętował awans do I ligi z Zagłębiem i po 10 latach powtórzył ten wyczyn już jako zawodnik Polonii Bytom.  

Udział w awansie bytomian do I ligi ma także trzeci z byłych zawodników Zagłębia. Wojciech Szumilas w sezonach 2021/2022 i 2022/2023 w 63 meczach dla naszej drużyny strzelił 5 goli. W rundzie jesiennej 28-letni grał w Polonii, gdzie w 14 spotkaniach zdobył 2 bramki, a zimą przeniósł się do Podbeskidzia Bielsko-Biała i nadal ma szansę zaliczyć w tym sezonie dwa awanse do I ligi, bo bielszczanie pozostają w walce o baraże.  

Dotychczas Zagłębie Sosnowiec i Polonia Bytom 61 razy rywalizowały o ligowe punkty. Najwięcej, bo aż 46 meczów, odbyło się w ramach rozgrywek Ekstraklasy. Między 1955 a 1980 tylko w trzech sezonach oba zespoły nie zmierzyły się ze sobą na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, a potem po długiej przerwie w elicie spotkały się w elicie jeszcze w sezonie 2007/2008. Do ośmiu meczów doszło na drugim poziomie rozgrywkowym, a stawką siedmiu spotkań były punkty trzeciego szczebla. Łącznie Zagłębie triumfowało 28 razy, 17 razy lepsza była Polonia, a 16 spotkań zakończyło się podziałem punktów. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę tylko mecze na trzecim szczeblu rozgrywkowym (dawna III liga i obecna II liga), to Zagłębie wygrało 5 razy, w dwóch meczach był remis, a Polonia nie wygrała ani razu.