Po raz pierwszy tej zimy Zagłębie miało okazję rozegrać pełnowymiarowy sparing na trawiastym boisku (czwartkowy mecz z Piastem Gliwice także odbył się na naturalnej płycie boiska, ale trwał tylko 60 minut). Przed tygodniem sosnowiczanie pokonali pierwszoligowca z Opola, ale dziś lepszy okazał się pierwszoligowiec z Tychów prowadzony przez byłego trenera Zagłębia, Artura Skowronka.

W zespole Zagłębia zabrakło Miłosza Pawlusińskiego i Patryka Mularczyka, którzy borykają się z problemami zdrowotnymi. Do drugiego zespołu wrócili piłkarze, którzy w poprzednich sparingach występowali w "jedynce" - Antoni Kulawiak, Kacper Tobiczyk i Kamil Szlachta. Z testów w Nowym Sączu wrócił już Bartosz Paszczela, ale jeszcze dziś nie wystąpił. Mikołaj Staniak trenuje z III-ligowymi Błękitnymi Stargard, a Paweł Szostek przebywa na testach w III-ligowym MKS-ie Kluczbork.

Gospodarze objęli prowadzenie w 26 minucie, gdy po dośrodkowaniu Marcela Błachewicza z rzutu wolnego Kacpra Siutę strzałem głową pokonał Jakub Bieroński. Jeszcze przed przerwą prowadzenie podwyższył Julius Ertlthaler, który wykorzystał rzut karny podyktowany za faul Miguela Acosty na Marcinie Szpakowskim.

Przed drugą połowę trener Marek Saganowski wymienił cały skład, a w zespole z Tychów poza zmianą w ataku pozostało na boisku dziesięciu piłkarzy z pierwszej jedenastki. Trzeciego gola dla tyszan strzelił w 63. minucie Julian Keiblinger, który przyjął piłkę w polu karnym, podbił i strzelił z woleja.

Kolejne fragmenty meczu należały do Zagłębia, które za sprawą dwóch bramek Bartosza Snopczyńskiego zniwelowało rozmiary porażki. Napastnik sosnowiczan najpierw wykorzystał asystę Emmanuela Agbora, a następnie Joela Valencii. W końcówce Zagłębie miało dobrą okazję do wyrównania, ale po strzale Bartosza Borunia piłka trafiła w słupek.

Zarówno po pierwszej, jak i po drugiej połowie, odbyła się "dogrywka" na stałe fragmenty gry. Oba zespoły egzekwowały rzuty rożne, rzuty wolne (pośrednie oraz bezpośrednie), auty i rzuty karne. Pierwszy konkurs zakończył się wynikiem 2:2. Bramki dla Zagłębia strzelił Kamil Biliński. Pierwszą po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, a drugą z rzutu karnego. Z kolei po drugiej połowie padł tylko gol z rzutu karnego dla gospodarzy. "Jedenastkę" w Zagłębiu zmarnował natomiast Bartosz Snopczyński - bramkarz tyszan odbił piłkę po jego strzale.

Kolejnym sparingowym rywalem Zagłębia także będzie pierwszoligowiec. W piątek 7 lutego do Sosnowca przyjedzie Górnik Łęczna. Mecz ten najprawdopodobniej odbędzie się na głównej płycie Stadionu Ludowego i rozpocznie o 11:00.

GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 3:2 (2:0)
1:0 Jakub Bieroński 26'
2:0 Julius Ertlthaler 40' (k)
3:0 Julian Keiblinger 63'
3:1 Bartosz Snopczyński 67'
3:2 Bartosz Snopczyński 79'

GKS: 1. Marcel Łubik - 37. Julian Keiblinger (69, 88. Natan Dzięgielewski), 16. Jakub Budnicki (75, 24. Dominik Połap), 3. Jakub Tecław (69, 6. Nemanja Nedić), 4. Marko Dijakovic (69, 14. Mateusz Hołownia), 11. Marcel Błachewicz - 22. Julius Ertlthaler (69, 10. Rafał Makowski), 8. Marcin Szpakowski (69, 30. Piotr Gębala), 15. Jakub Bieroński (69, 5. Teo Kurtaran), 77. Tobiasz Kubik (69, 9. Daniel Rumin) - 18. Bartosz Śpiączka (46, 19. Maksymilian Stangret).

Zagłębie: (I połowa) 87. Kacper Siuta - 22. Miguel Acosta, 23. Bartosz Chęciński, 6. Andrzej Niewulis, 4. Roko Kurtović, 7. Szymon Zalewski - 25. Michał Barć, 16. Bartłomiej Wasiluk, 19. Mateusz Duda, 20. Deniss Rakels - 9. Kamil Biliński.
(II połowa) 33. Mateusz Kos - 27. Bartosz Boruń, 3. Grzegorz Janiszewski, 2. Ołeksij Bykow, 13. Artem Suchoćkyj, 18. Piotr Mielczarek - 21. Emmanuel Agbor, 8. Piotr Marciniec, 17. Joel Valencia - 11. Bartosz Snopczyński, 5. zawodnik testowany (72, 80. Łukasz Uchnast).