Gdyby przed rozpoczęciem sezonu ktoś powiedział, że po ośmiu kolejkach liderem i jedyną niepokonaną drużyną w Betclic II lidze będzie beniaminek, to zapewne nie zostałby uznany za osobę niespełna rozumu, a wręcz przeciwnie - taka sytuacja zostałaby uznana za wielce prawdopodobną. Tylko, że w roli beniaminka wiodącego prym w drugoligowych rozgrywkach zdecydowanie bardziej widziana byłaby Wieczysta Kraków. Tymczasem od drugiej kolejki na szczycie tabeli usadowiła się Pogoń Grodzisk Mazowiecki.

W pierwszej kolejce Pogoń nieoczekiwanie pokonała 2:0 faworyzowaną Polonię Bytom (od tamtej pory bytomianie nie stracili już ani jednego punktu), a potem rozpędzony beniaminek wygrał jeszcze pięć kolejnych spotkań - 3:1 u siebie z Podbeskidziem Bielsko-Biała, 1:0 na wyjeździe z GKS-em Jastrzębie, 4:1 u siebie ze Świtem Szczecin, 2:0 na wyjeździe ze Skrą Częstochowa i 2:1 u siebie z Wisłą Puławy. Pierwsze punkty Pogoń straciła w 7. kolejce, gdy zremisowała 1:1 w Krakowie z Wieczystą. W poprzednim meczu grodziszczanie powtórzyli ten wynik w domowym starciu z Chojniczanką Chojnice.

Ostatniej porażki Pogoń Grodzisk Mazowiecki doznała 27 kwietnia, gdy przegrała 3:4 z rezerwami Legii Warszawa. Od tamtej pory grodziszczanie są niepokonani w 15 kolejnych spotkaniach ligowych (12 zwycięstw i trzy remisy). Na dobre wyniki w nowym sezonie spory fakt ma to, że Pogoń utrzymała niemal cały trzon kadry, która wywalczyła awans. Spośród liczących się graczy z poprzedniego sezonu latem z Grodziska do Pogoni Siedlce odszedł tylko Ołeksij Zinkewycz.

W bieżących rozgrywach aż 14 z 16 bramek dla Pogoni strzelili piłkarze, którzy grali w zespole z Grodziska Mazowieckiego w poprzednim sezonie. Najlepsi pod tym względem są mający po trzy trafienia w dorobku Damian Jaroń, Nikodem Niski i Kamil Odolak. Jedynym strzelcem goli dla Pogoni, który nie grał w poprzednim sezonie w Grodzisku Mazowieckim jest Karol Noiszewski, występujący wówczas w Wiśle Puławy. Na swoją pierwszą bramkę w Pogoni czeka wypożyczony z Piasta Gliwice napastnik Piotr Urbański. Zawodnik ten wiosną strzelił w Sosnowcu trzy bramki w IV-ligowym meczu rezerw Zagłębia z rezerwami Piasta.

Zespół z Grodziska Mazowieckiego dopiero po raz drugi w historii występuje na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Po raz pierwszy grodziszczanie zawitali do II ligi w 2021 roku, ale ich pobyt trwał zaledwie rok. W końcowej tabeli drużyna z Grodziska Mazowieckiego z 31 zdobytymi punktami zajęła 16. miejsce i spadła do III ligi. Przed uniknięciem degradacji nie uchroniło Pogoni nawet wsparcie z Sosnowca - wiosną 2022 zawodnikiem klubu z Grodziska Mazowieckiego był pomocnik Damian Pawłowski, który nie wywalczył sobie miejsce w prowadzonym przez Artura Skowronka pierwszym zespole sosnowiczan i na pół roku został wypożyczony do drugoligowca.

Już w pierwszym sezonie po spadku Pogoń liczyła się w walce o awans do II ligi, ale ostatecznie zajęła na koniec sezonu trzecie miejsce, ustępując w tabeli drugiej Legionovii Legionowo i rezerwom Łódzkiego Klubu Sportowego, które wywalczyły awans do II ligi. W sezonie 2023/2024 Pogoń nie miała już jednak sobie równych w I grupie III ligi, w której rywalizują zespoły w mazowieckiego, łódzkiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Zespół z Grodziska wywalczył 76 punktów i wyprzedził w tabeli Unię Skierniewice i Legię II Warszawa. Oprócz triumfu w lidze, Pogoń zdobyła także Puchar Polski na szczeblu Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej.

Do tych sukcesów klub z Grodziska Mazowieckiego poprowadził Marcin Sasal. 53-letni szkoleniowiec jest najbardziej doświadczonym trenerem spośród wszystkich pracujących w tym sezonie w II lidze. W swoim dorobku ma on m.in. 49 meczów w roli trenera w Ekstraklasie (w Koronie Kielce i Podbeskidziu Bielsko-Biała). Dwukrotnie trener Sasal miał okazję rywalizować z Zagłębiem. Miało to miejsce w sezonie 2015/2016, gdy pracował w Pogoni Siedlce. Na Stadionie Ludowym przegrał 1:2, a u siebie wygrał 3:2.

Zagłębie do meczu z Pogonią przystąpi po serii dwóch porażek. Mimo braku punktów w dwóch poprzednich meczach, sosnowiczanie utrzymali się w pierwszej szóstce w tabeli, ale jeśli chcemy ugruntować swoje miejsce wśród zespołów mających szansę na wywalczenie awansu do I ligi w barażach, trzeba ponownie wrócić do kultury wygrywania. Dużym powodem do niepokoju jest postawa linii defensywnej. Trójka środkowych obrońców Zagłębia nie popisała się w ostatnich spotkaniach, ale na tych pozycjach Marek Saganowski nie ma zbyt dużego pola manewru. Grzegorz Janiszewski, Andrzej Niewulis i Roko Kurtović wystąpili we wszystkich ligowych meczach od pierwszej do ostatniej minuty. Z uwagi na rehabilitację Ołeksija Bykowa w obronie nie ma realnej konkurencji. W kadrze są co prawda jeszcze nominalni środkowi obrońcy Bartosz Chęciński i Mikołaj Staniak, ale pokazali się oni w tym sezonie tylko w meczu Pucharu Polski z Sandecją Nowy Sącz.