Wojciech Łobodziński:

- To był dla nas ciężki mecz, szczególnie było to widać w pierwszej połowie. Nie chcę narzekać, bo gospodarzom też się ciężko gra, ale stan boiska miał wpływ na wydarzenia. Wytrzymaliśmy napór Zagłębie, stworzyliśmy trzy sytuacje, po dwóch padły bramki. Po bardzo trudnym i wyrównanym meczu szczęśliwie wygraliśmy, ale szczęściu trzeba pomóc. Zagłębiu życzę utrzymania, bo nie wyobrażam sobie żeby na takim stadionie i z tak dobrym trenerem nie było chociaż pierwszej ligi.

Artur Derbin:

- Przegraliśmy mecz, którego nie mieliśmy prawa przegrać. Naszą ideą było odbicie się od dna i faktycznie ten mecz zaczął się świetnie, piękną bramką Ziemanna. Ten mecz miał różne fazy, raz Arka zagrażała nam, raz my im, ale po tej straconej bramce znowu przejęliśmy inicjatywę. 

Było widać dużą ambicję i determinację, aby odnieść tu zwycięstwo, natomiast mam ogromne pretensje o stratę drugiej bramki w 88. minucie. Najpierw przegraliśmy pojedynek główkowy w środku pola, a potem w bocznej strefie. Uczulaliśmy zespół, że Arka jest groźna w bocznych sektorach. Sytuacja w tabeli nie daje nam prawa do zadowolenia, ale uważam, że gramy kolejny dobry mecz i kolejny mecz u siebie przegrywamy. Mieliśmy dużo szans na to, aby odnieść dzisiaj zwycięstwo, ale nie udało się.

- Nie zastanawiam się nad przyszłością w klubie. Zdawałem sobie sprawę, co mnie może tutaj czekać, ten scenariusz się zaczyna realizować, bo początek był dobry, ale te kontuzje wytrąciły nas z rytmu. Gra o utrzymaniu to zupełnie inna dyscyplina. Gdyby dzisiaj sytuacja w tabeli była inna to o tym meczu mówilibyśmy teraz zupełnie inaczej, ale na ten moment nie interesują nas efekty specjalne, a same wyniki. 

- Te ostatnie mecze nie wyglądały źle, nawet dzisiaj w dużym stopniu zdominowaliśmy grę, ale nie potwierdziliśmy tego bramkami. Wręcz przeciwnie, tracimy je. To trudny moment, ale takie też trzeba przeżyć. Praca, którą wykonujemy nam w tym momencie nie oddaje, ale wierzę, że życie nam to odda w najbliższych meczach.