- W tym trudnym dla nas momencie drużyna pokazała charakter i wiarę w to, że jesteśmy rywalizować jak równy z równym z ekstraklasowiczem - powiedział po meczu z Górnikiem Artur Derbin.

Artur Derbin:
- Zacznę od gratulacji dla Górnika Zabrze za wywalczony awans do następnej rundy. W tym trudnym dla nas momencie drużyna pokazała charakter i wiarę w to, że jesteśmy rywalizować jak równy z równym z ekstraklasowiczem, mimo tego, że tak nas w ostatnim czasie nęka los przy okazji tych wszystkich kontuzji. Przypomnę, że Górnik jest rozpędzony i całkiem niedawno wygrał z mistrzem Polski Rakowem Częstochowa, potem wygrał z ŁKS-em 5:0. To pokazuje, z kim przyszło nam się dziś mierzyć. Górnik Zabrze to drużyna bardzo mobilna, z silną "dziewiątką", która była do wykorzystania przy finalizowaniu swoich ataków, drużyna świetnie zorganizowana w obronie średniej i niskiej, kapitalnie wyprowadzająca szybkie ataki i to wszystko musieliśmy wziąć pod uwagę. Trzeba się było dziś wybronić przed sytuacjami Górnika.
- Gdy przyglądałem się poczynaniom naszej drużyny, naprawdę w wielu momentach napawała mnie duma, że są w stanie tak realizować nasz plan i nasze założenia. Możemy jedynie żałować sytuacji po stałym fragmencie gry Boneckiego, który uderzył w poprzeczkę. Tam naprawdę niewiele brakowało i to był taki kluczowy moment. Ogromny szacunek dla naszej drużyny, że w tym momencie jesteśmy w stanie pokazać, żeby jeszcze nas nie skreślano. Na pewno będziemy dążyć do tego, aby odbudować nasze Zagłębie. Potrzebujemy trochę cierpliwości i trochę czasu na to, żeby piłkarze wrócili po urazach. Na pewno będziemy jeszcze dumni z tej drużyny, bo dziś momentami dali do tego powody.
- Jesteśmy w jakimś stopniu rozczarowani, ale sam mecz był wyrównany. Patrzyłem teraz na świeżo w statystyki, jeśli chodzi o sytuacje wykreowane i strzały. Statystyka posiadania piłki była po stronie Górnika. Mogę się cieszyć z tego, jak drużyna realizowała zadania, ale mogę żałować, że to nie my jesteśmy w kolejnej rundzie Pucharu Polski.
- Dzisiaj rzuciliśmy wszystko, co mieliśmy najlepszego. Ratowaliśmy się poprzez zmiany, wpuszczając trzech ofensywnych graczy. Chcieliśmy pomóc drużynie, bo widzieliśmy, że ta energetyka nam gdzieś ucieka. Było widać, ż Górnik w dogrywce może miał jakąś przewagę. Dziś nie mogliśmy skorzystać z Deana Guezena, którego wzięliśmy do kadry na słowo honoru, bo odczuwał skutki starć z rywalami w meczu z GKS-em Tychy. Takie skutki odczuwał też Maksymilian Rozwandowicz i stąd nie było go dziś w kadrze. Z kolei Vedran Dalić jeszcze wczoraj był brany pod uwagę do pierwszego składu, ale rano dostaliśmy wiadomość, że się rozchorował, więc nie mogliśmy z niego skorzystać. Za trzy dni mamy mecz z Wisłą Kraków, jutro trening regeneracyjny, pojutrze również, za wiele nie zrobimy, pewnie jakiś stały fragment gry, bo dziś byliśmy blisko strzelenia bramki.
- Znowu z niecierpliwością czekamy na raport medyczny, bo dla mnie to jest niespotykana sytuacja. Ostatnio nie mówiłem tego w szczegółach, ale pierwszy raz mi się przytrafiło, że w ciągu kilkudziesięciu godzin trzech nominalnych lewych obrońców doznało urazów. Najpierw Antonio Pavić, który doszedł do siebie po długim okresie rekonwalescencji. Za chwilę na rozgrzewce Hubert Matynia i Juan Camara, który go zmienił. Tymoteusz Klupś również dziś doznał urazu i nie wiem, jak to jest poważne. Pocieszające jest przynajmniej to, że wrócił Marek Fabry.
- Brałem pod uwagę to, że Nikodem Zielonka będzie dziś bardziej zmotywowany do gry jako zawodnik wypożyczony z Górnika Zabrze. To młody zawodnik, w jakiś sposób to przeżywał, ale się nie spalił, pokazał się z dobrej strony. W sytuacji bramkowej maczał palce. Na pewno to jego pozytywny występ.
- Nie chcę już narzekać, bo od tego się tylko psuje głowa. Ze sztabem szkoleniowym i z tymi graczami będziemy szukali najlepszych rozwiązań, jakie są możliwe w tym momencie na to, żeby ciułać punkty i się pocieszyć. Na to, żeby zrobić kolejny krok do przodu i wyjść w końcu z tej czerwonej strefy. Los nas nie rozpieszcza, ale naszym celem jest iść i my, jako mężczyźni, będziemy robili wszystko, co w naszej mocy, aby to się wydarzyło. Wytrwała praca musi się obronić w którymś momencie i jestem przekonany, że to się wydarzy.
Jan Urban:
- Fajny mecz, taki typowy mecz pucharowy między drużynami, które za sobą nie przepadają. Wydaje mi się, że to było widoczne na trybunach i na boisku. Wiedzieliśmy w jakim stanie jest ta murawa, ale ona jest taka sama dla wszystkich i ten temat zamknęliśmy dzień przed meczem, żeby o tym nie mówić. Podeszliśmy ze zbyt dużym respektem do Zagłębia. W pierwszej części pierwszej połowy pozwoliliśmy Zagłębiu na operowanie i piłką i potem padła ta bramka, która w jakiś sposób nas obudziła. Wyrównujemy, mamy rzut karny i na pewno byłoby nam łatwiej, ale tak się nie stało. Przy wyniku remisowym wszystko mogło się zdarzyć i w jedną i w drugą stronę, szczególnie w końcówce, gdy były kontry za kontrą. Byłem przekonany, że w dogrywce wygramy. Wielu zawodników Zagłębia naciągało sobie łydki, widać było, że niektórych chłopaków łapią skurcze, ale na pewno mieli też swoje szanse. Dobry mecz, nasze zwycięstwo, tego chcieliśmy.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz