(Na zdjęciu: Dariusz Dudek mógł tylko się złościć i bezradnie rozkładac ręce, gdy patrzył na grę Zagłębia w poprzednim meczu w Rzeszowie)

Tegoroczna Wielka Sobota na długo zapisała się w pamięci kibiców Zagłębia. Niestety, wspomnienia te nie są miłe. 8 kwietnia sosnowiczanie przegrali w Rzeszowie ze Stalą aż 0:6 i była to najwyższa porażka Zagłębia od 16 grudnia 2018, gdy na Stadionie Ludowym zespół Valdasa Ivanauskasa w meczu Ekstraklasy uległ Lechowi Poznań 0:6. Stal strzeliła Zagłębiu pięć bramek, gdy grała w liczebnej przewadze po czerwonej kartce dla Dominika Jończego, a nasz zespół ani raz nie zagroził bramce gospodarzy. Poprzednio tak wysokiej porażki na wyjeździe nasz zespół doznał jesienią 1993, gdy w pierwszej rundzie po odbudowie w klasie okręgowej przegrał w Chrzanowie z Fablokiem.

Klęska w Rzeszowie nie pozostała bez konsekwencji. Był to ostatni mecz sosnowiczan pod wodzą Dariusza Dudka, który został zwolniony z Zagłębia i zastąpił go Marcin Malinowski - najpierw tymczasowo, a po zwycięstwie z Ruchem Chorzów prezes Arkadiusz Aleksander zdecydował, że były asystent trenera Dudka będzie na stałe pełnił funkcję pierwszego trenera i okazało się to dobrym posunięciem, bo pod wodzą "Maliny" Zagłębie uchroniło się przed degradacją do II ligi.

Stadion przy ulicy Hetmańskiej w Rzeszowie nie kojarzy się najlepiej trenerom Zagłębia. Dwie ostatnie wizyty na tym obiekcie okazywały się bowiem ostatnimi dla szkoleniowców naszego zespołu. Na tym obiekcie gra także drugi z rzeszowskich pierwszoligowców i w rozegranym tam 13 listopada 2022 Zagłębie zremisowało z Resovią 2:2. Jak się okazało trzy tygodnie później, Artur Skowronek został zwolniony z naszego klubu i mecz w Rzeszowie był jego ostatnim oficjalnym spotkaniem w roli trenera sosnowiczan (później poprowadził Zagłębie jeszcze w dwóch listopadowych sparingach rozgrywanych już po zakończeniu rundy jesiennej).

Arturowi Derbinowi raczej nie grozi to, że podzieli los dwóch swoich poprzedników i straci stanowisko po meczu w Rzeszowie, ale sytuacja Zagłębia w tabeli Fortuna I ligi wygląda bardzo nieciekawie. Po jedenastu kolejkach sosnowiczanie zajmują 16. miejsce z 9 punktami, a więc znajdują się w strefie spadkowej. Taki sam dorobek punktowy zgromadziły także zajmujące dwie ostatnie lokaty zespoły Podbeskidzia Bielsko-Biała i Chrobrego Głogów, które ustępują Zagłębiu bilansem bramkowym (Zagłębie -4, Podbeskidzie -6, Chrobry -13).

Powodów do optymizmu nie dostarczyły dwa poprzednie występy Zagłębia. Przed dwoma tygodniami, w walce o ligowe punkty, sosnowiczanie zaprezentowali się bardzo słabo w starciu z Polonią Warszawa i było to zdecydowanie najgorsze z wszystkich sześciu spotkań Zagłębia rozegranych pod wodzą Artura Derbina. W ostatnią sobotę, korzystając z przerwy w ligowych rozgrywkach, Zagłębie zmierzyło się na Stadionie Ludowym w sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała i doznało porażki 0:3, a postawa zespołu pozostawiała wiele do życzenia.

Nie da się ukryć, że jednym z czynników mających wpływy na słabsze od oczekiwań wyniki Zagłębia, jest sytuacja zdrowotna w kadrze. W ostatniej kolejce z powodu kontuzji nie mogli wystąpić Juan Camara, Marek Fabry, Meik Karwot i Antonio Pavić. Dodatkowo w sparingu z Podbeskidziem nie wystąpił Ołeksij Bykow, a boisko z urazem opuścił Joel Valencia. Do tego, żeby w Łęcznej wypełnić protokół meczowy dwudziestoma zawodnikami konieczne było uzupełnienie kadry dwoma 18-latkami (Igor Dziedzic i Łukasz Uchnast), którzy poza sparingami jeszcze nie mieli okazji zagrać w pierwszym zespole Zagłębia.

Latem w Stali Rzeszów doszło do sporej rewolucji kadrowej. Przede wszystkim z klubu odszedł trener Daniel Myśliwiec, pod wodzą którego rzeszowianie w sezonie 2021/2022 okazali się najlepsi w II lidze, a rok później jako beniaminek Fortuna I ligi zakwalifikowali się do barażów o awans do Ekstraklasy, gdzie jednak musieli uznać wyższość zespołu z Niecieczy. Nowym szkoleniowcem Stali został 59-letni Marek Zub, który powrócił do polskiej piłki po ponad ośmiu latach. W tym czasie Zub pracował w Chinach, Białorusi, Litwie, Kazachstanie i Łotwie. Warto wspomnieć, że w latach 2012-2013 podopiecznym Marka Zuba w Żalgirisie Wilno był obecny napastnik Zagłębia Kamil Biliński, który w tym okresie rozegrał 51 meczów i zdobył 33 bramki.

Znacznym zmianom uległ również skład Stali. Po udanych występach w zeszłym sezonie czterech zawodników Stali znalazło pracodawców w Ekstraklasie - Piotr Głowacki w Łódzkim Klubie Sportowym, Dominik Marczuk w Jagiellonii Białystok, Kamil Pajnowski w Stali Mielec, a Bartłomiej Poczobut już w trakcie trwającego sezonu w Puszczy Niepołomice. Z kolei wypożyczony z Lecha Poznań bramkarz Krzysztof Bąkowski trafił na kolejne wypożyczenie, tym razem do Radomiaka Radom. Do innych pierwszoligowców odeszli natomiast Damian Michalik (Miedź Legnica), Dawid Olejarka (Wisła Kraków), Przemysław Pęksa (GKS Katowice) i Bartosz Wolski (Motor Lublin). W klubie z Rzeszowa nie ma już także byłego piłkarza Zagłębia Sosnowiec Patryka Małeckiego, który trafił do III-ligowej Avii Świdnik.

Ich następców Stal znalazła w Ekstraklasie (Jakub Wrąbel z Widzewa Łódź, Kamil Kościelny z Warty Poznań, Adrian Bukowski ze Śląska Wrocław), za granicą (Sebastien Thill z rezerw niemieckiej Hansy Rostock, Adler da Silva ze słowackiego Slovana Bratysława, Milan Šimčák ze słoweńskiego FK Koper), a nawet w... Cosmosie. Z klubu z Nowotańca, który nosi właśnie taką nazwę w letnim oknie transferowym do Stali przyszło aż trzech piłkarzy - Jesus Diaz, Wadym Jaworśkyj i Cesar Pena.

Kadrowe przetasowania miały zapewne wpływ na słaby start sezonu w wykonaniu Stali. Na inaugurację sezonu Stal uległa Odrze Opole 2:5, a w pierwszych pięciu kolejkach zespół z Rzeszowa wywalczył zaledwie jeden punkt po bezbramkowym remisie w Krakowie. Premierowy triumf rzeszowianie odnieśli w szóstej kolejce, gdy pokonali Chrobrego Głogów 2:1, a do spotkania z Zagłębiem zespół Marka Zuba przystąpi po serii trzech zwycięstw - 2:1 na wyjeździe ze Zniczem Pruszków, 2:1 u siebie z Resovią i 1:0 na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Ta udana passa pozwoliła rzeszowianom wyjść ze strefy spadkowej i awansować na 13. miejsce. Najlepszym strzelcem rzeszowian jest 17-letni Szymon Łyczko, który w tym sezonie zdobył już cztery bramki i jest jak dotąd najmłodszym pierwszoligowcem, któremu udało się strzelić bramkę (trzeci w tym zestawieniu jest Kamil Bębenek z Zagłębia).

Zagłębie i Stal zmierzyły się do tej pory 32 razy - 22 razy w Ekstraklasie, 8 razy na drugim szczeblu rozgrywek i dwa razy w Pucharze Polski. Bilans dotychczasowych starć między drużynami z Sosnowca i Rzeszowa jest korzystny dla naszego zespołu. Sosnowiczanie odnieśli 14 zwycięstw (8 w Ekstraklasie, 5 w I lidze i raz w PP), 8 meczów zakończyło się podziałem punktów (wszystkie w Ekstraklasie), a 10 razy triumfowała Stal (6 razy w Ekstraklasie, 3 razy w I lidze i raz w PP).