(Na zdjęciu: w ten sposób Dominik Jończy strzelił bramkę dla Zagłębia w jesiennym meczu w Bielsku-Białej)

Po raz drugi z rzędu mecz Zagłębia zamyka ligową kolejkę i po raz drugi zespół Marcina Malinowskiego przystąpi do takiego spotkania znając wynik zajmującej 16. miejsce w tabeli Skry Częstochowa (porażka 0:1 z Górnikiem Łęczna) i mając świadomość, że zwycięstwo pozwolić powiększyć przewagę nad strefą spadkową do sześciu punktów. W poprzedniej kolejce nie udało się sosnowiczanom wzbogacić dorobku punktowego podczas meczu w Niecieczy. Czy uda się teraz?

Miejmy nadzieję, że naszej drużynie uda się kontynuować passę zwycięstw na własnym stadionie zapoczątkowana triumfem nad Ruchem Chorzów. Po objęciu stanowiska trenera przez Marcina Malinowskiego Zagłębie na nowym stadionie wygrało 2:0 z chorzowianami oraz 1:0 z Łódzkim Klubem Sportowym. Pokonało więc dwie drużyny, które na cztery kolejki przed końcem zajmowały dwa pierwsze miejsce w ligowej tabeli, a teraz zmierzy się z klubem, który walczy o zakwalifikowanie się do rozgrywki barażowej i jeśli wygra w Sosnowcu, to zrówna się punktami z zajmującą szóste miejsce Stalą Rzeszów.

W poprzednim sezonie mecze Zagłębia i Podbeskidzia stały pod znakiem rywalizacji dwóch najlepszych strzelców Fortuna I ligi. Ostatecznie Kamil Biliński okazał się o dwie bramki lepszy od Szymona Sobczaka i to gracz Podbeskidzia został królem strzelców. W tym sezonie kwestię tytułu najskuteczniejszego zawodnika zaplecza Ekstraklasy najprawdopodobniej rozstrzygną między sobą Karol Czubak z Arki Gdynia i Luis Fernandez z Wisły Kraków. Obaj ci gracze mają w swoim dorobku po 20 bramek, czyli o pięć więcej niż Kamil Biliński i jego klubowy kolega Joan Roman.

Duet Biliński-Roman strzelił wszystkie bramki dla Podbeskidzia w meczach z Zagłębiem w poprzednim i obecnym sezonie. Z kolei Szymon Sobczak zdobył gole w trzech poprzednich spotkaniach sosnowiczan z bielszczanami. Liczymy na to, że najlepszy strzelec Zagłębia w poprzednim i obecnym sezonie przerwie serię meczów bez trafienia i będzie kontynuował bramkową passę w meczach z "Góralami".

Zagłębie ma w tym sezonie spore kłopoty ze strzelaniem bramek. Tylko dwa zespoły w I lidze strzeliły do tej pory mniej goli od sosnowiczan - Skra Częstochowa (18) i Sandecja Nowy Sącz (26). Wystarczy powiedzieć, że dwóch najlepszych snajperów zespołu z Bielska-Białej - wspomniani wyżej Kamil Biliński i Joan Roman - zdobyło więcej bramek niż cały zespół Zagłębia.

Warto zwrócić uwagę na to, że Podbeskidzie strzela więcej bramek na wyjazdach niż u siebie. Poza domem zespół z Bielska-Białej zdobył 27 goli i jest pod tym względem najlepszy w Fortuna I lidze, a wyjazdowe mecze Podbeskidzia obfitują w bramki. Padło ich aż 55 w 15 meczach (średnio 3,67 na spotkanie). Ponad połowa, bo aż osiem meczów bielszczan na wyjeździe zakończyło się remisami. Tylko w dwóch meczach na wyjazdach Podbeskidzie nie strzeliło gola (0:5 w Rzeszowie ze Stalą i 0:1 w Bełchatowie ze Skrą Częstochowa), a tylko w wygranym 1:0 spotkaniu w Głogowie nie straciło bramki. W czterech wyjazdowych spotkaniach bielszczanie zdobyli co najmniej trzy bramki, a najczęściej notowany w meczach Podbeskidzia wynik to 2:2.

Taki wynik padł również w jesiennym meczu Podbeskidzia z Zagłębiem. Sosnowiczanie uratowali jeden punkt w ostatniej akcji, w której w polu karnym gospodarzy znalazł się nawet bramkarz Michał Gliwa, ale to nie on, tylko grający w masce obrońca Dominik Jończy skierował piłkę do siatki i zdobył swoją jedyną jak dotąd bramkę dla naszej drużyny.

Poniedziałkowe spotkanie będzie szesnastym w historii meczem pomiędzy Zagłębiem Sosnowiec a Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jak dotąd wszystkie zostały rozegrane na drugim poziomie rozgrywowym. Pierwsze sześć odbyło się w sezonach 2004/2005 - 2006/2007. Na kolejne trzeba było czekać prawie dekadę. Po spadku bielskiego zespołu z Ekstraklasy cztery kolejne mecze zostały rozegrane w sezonach 2016/2017 - 2017/2018. Dwie kolejne przerwy w spotkaniach sosnowiecko-bielskich nastąpiły gdy oba zespoły - najpierw Zagłębie, a potem Podbeskidzie - awansowały na rok do Ekstraklasy. Sosnowiczanie i bielszczanie rywalizowali w sezonach 2019/2020, 2021/2022 i obecnym.  Do tej pory Zagłębie odniosło pięć zwycięstw, sześć spotkań zakończyło się podziałem punktów, a zespół z Bielska-Białej triumfował czterokrotnie. Bilans bramkowy - 25:23 dla Zagłębia.

Co zrozumiałe, będzie to dopiero pierwsze spotkanie obu drużyn na stadionie ArcelorMittal Park. Na Stadionie Ludowym obie drużyny zmierzyły się siedem razy. Bielszczanie wygrali tylko jeden mecz - 6 listopada 2004 wygrali w Sosnowcu 3:1 po golu Grzegorza Patera i dwóch bramkach Łukasza Błasiaka. W sześciu kolejnych meczach na Ludowym trzy razy lepsi byli sosnowiczanie, a trzy razy podzielono się punktami. Dwa poprzednie domowe mecze z Podbeskidziem zakończyły się remisami (1:1 i 2:2), a ostatnie zwycięstwo u siebie nad bielszczanami Zagłębie odniosło 19 maja 2018 (2:0 po trafieniach Szymona Lewickiego i Adama Banasiaka).