Zmiana trenera Zagłębia dała efekty. Zastąpienie Dariusza Dudka jego dotychczasowym asystentem Marcinem Malinowskim okazało się korzystne w skutkach. Sosnowiczanie podnieśli się po klęsce w Rzeszowie i dziś pokonali 2:0 walczący o awans do Ekstraklasy Ruch Chorzów. Tym samym nieco odskoczyli od strefy spadkowej, która zaczęła się niebezpiecznie przybliżać do naszego zespołu.

Nowy szkoleniowiec, który przecież od początku rundy wiosennej, był w sztabie Zagłębia, dokonał czterech zmian w wyjściowym składzie. Na prawą obronę wrócił Filip Borowski, który zastąpił Dawida Ryndaka. W środku defensywy brakowało pauzującego za czerwoną kartkę Dominika Jończego i przesuniętego do środka pola Maksymiliana Rozwandowicza (zastąpił tam Meika Karwota). Zagrali Vedran Dalić i Ołeksij Bykow, a na boku pomocy Adriana Trocia zastąpił Tymoteusz Klupś, którego Dariusz Dudek w ogóle ostatnio nie widział w kadrze pierwszego zespołu i zawodnik ten grał w rezerwach.

Sosnowiczanie zagrali dziś dużo lepsze spotkanie niż kilka poprzednich. Widać to był już od pierwszych minut. Do tej pory Zagłębie miało duże kłopoty z oddawaniem strzałów na bramkę, a dziś już po 8 minutach nasz zespół miał w dorobku dwa celne uderzenia. W 7. minucie po akcji dwóch zawodników grających na lewej stronie boiska, Maksymiliana Banaszewskiego i Marcela Ziemanna, piętą strzelał Szymon Sobczak, a chwilę później uderzał Dean Guezen i w obu tych przypadkach udanie interweniował Jakub Bielecki.

Ruch Chorzów był dziś zespołem słabszym od Zagłębia w poczynaniach ofensywnych, co najlepiej obrazuje statystyka celnych strzałów. Podopieczni Jarosława Skrobacza tylko raz zagrozili bramce Mateusza Kosa. W 14. minucie po podaniu Daniela Szczepana z ostrego kąta uderzał Jakub Piątek, a piłkę sparował golkiper sosnowiczan.

Między 24. a 28. minutą Zagłębie mocno natarło na bramkę Ruchu i w tym czasie oddało aż trzy strzały. Najpierw w polu karnym z piłką zatańczył Maksymilian Banaszewski i jego strzał został zablokowany przez Konrada Kasolika. Następnie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego nad bramką główkował Ołeksij Bykow, aż wreszcie po wrzutce Marcela Ziemanna z lewego skrzydła Tymoteusz Klupś zamknął akcję strzałem nożycami w krótki róg. Bramkarz Ruchu odbił piłkę, a sam Klupś chwilę później opuścił boisko z powodu kontuzji. Potem jeszcze strzał Maksymiliana Rozwandowicza trafił w polu karnym Ruchu w Patryka Sikorę.

Widząc, że wyżej notowany rywal jest dzisiaj w słabej formie, piłkarze Zagłębia zdawali sobie sprawę, że remis to zdecydowanie zbyt mało, co można wyciągnąć z tego meczu i po przerwie dążyli do zwycięstwa. Długo jednak brakowało konkretów. W 64. minucie po podaniu Marcela Ziemanna celny, ale lekki strzał, oddał Maksymilian Banaszewski.

Bramki doczekaliśmy się dopiero w 78. minucie. Filip Borowski przejął piłkę przed polem karnym Ruchu i podał do Wojciecha Szumilasa, a ten oddał strzał lewą nogą z 20 metrów. Piłka odbiła się rykoszetem od Konrada Kasolika i wpadła do bramki obok bezradnego golkipera Ruchu. W 87 "Szumi" sprawdził Jakuba Bieleckiego strzałem z rzutu wolnego. Za to prawdziwą ozdobą meczu był drugi gol dla sosnowiczan.

Maksymilian Banaszewski przy bocznej linii boiska dostał piłkę od Marcela Ziemanna i ruszył w pole karne Ruchu. Zanim oddał strzał z ponad 5 metrów, minął po drodze aż sześciu piłkarzy Ruchu - Tomasza Wójtowicza, Patryka Sikorę, Konrada Kasolika, Macieja Sadloka, Jakuba Piątka i na końcu Łukasza Monetę. Takiego rajdu jeszcze na tym stadionie nie widzieliśmy.

Mecz z Ruchem był pierwszym spotkaniem w historii ArcelorMittal Parku na pojawiła się liczna grupa kibiców gości (do tej pory była tutaj tylko skromna ekipa fanatyków Puszczy Niepołomice). Na sektorze D była prawdziwa niebieska ściana stworzona przez fanów Ruchu, którzy ubrali stroje w klubowych barwach. Po raz pierwszy na nowym stadionie w Sosnowcu mieliśmy okazję być świadkami głośnego dopingu z obu stron.

Było to również pierwsze spotkanie na nowym stadionie, w którym Zagłębie nie straciło bramki, a zarazem piąty kolejny pierwszoligowy mecz z Ruchem u siebie, w którym nasz zespół odniósł zwycięstwo. Oby tak dalej!

Zagłębie Sosnowiec - Ruch Chorzów 2:0 (0:0)
1:0 Wojciech Szumilas 78'
2:0 Maksymilian Banaszewski 87'

Zagłębie:: 33. Mateusz Kos - 28. Filip Borowski, 13. Vedran Dalić, 2. Ołeksij Bykow, 19. Marcel Ziemann - 20. Tymoteusz Klupś (32, 7. Patryk Bryła), 29. Maksymilian Rozwandowicz, 14. Sebastian Bonecki, 18. Dean Guezen (66, 96. Wojciech Szumilas), 10. Maksymilian Banaszewski - 9. Szymon Sobczak.

Ruch: 82. Jakub Bielecki - 2. Konrad Kasolik, 21. Maciej Sadlok, 71. Remigiusz Szywacz - 5. Tomasz Wójtowicz, 8. Patryk Sikora, 16. Jan Sedlák (46, 9. Szymon Kobusiński), 13. Łukasz Moneta (88, 11. Igor Stasiński), 10. Tomasz Foszmańczyk (57, 14. Łukasz Janoszka), 7. Jakub Piątek (88, 4. Przemysław Szur) - 95. Daniel Szczepan (74, 23. Artur Pląskowski).

żółte kartki: Bryła, Sobczak, Ziemann - Sedlák, Foszmańczyk, Sadlok, Kobusiński.