18 września 2021 Artur Skowronek został szkoleniowcem Zagłębia. Zastąpił on na tym stanowisku Kazimierza Moskala, a przez dwa tygodnie między zwolnieniem Moskala a zatrudnieniem Skowronka funkcję tymczasowych trenerów pełnili Grzegorz Bąk i Łukasz Matusiak, którzy potem pozostali w sztabie nowego szkoleniowca.

Artur Skowronek już wytrwał na stanowisku trenera dłużej niż pięciu jego poprzedników. Valdas Ivanauskas, Dariusz Dudek (za drugim podejściem), Radosław Mroczkowski, Krzysztof Dębek i Kazimierz Moskal zostali zwolnieni z Zagłębia przed upływem dwunastu miesięcy od mianowania ich na stanowisko trenera. Ostatnim szkoleniowcem, któremu było dane pracować dłużej niż rok, był w swoim pierwszym podejściu do Zagłębia Dariusz Dudek, który pełnił funkcję pierwszego trenera od 21 sierpnia 2017 do 8 października 2018 i w tym okresie wprowadził nasz klub do Ekstraklasy.

W dwunastomiesięcznej kadencji Artura Skowronka można wyróżnić kilka okresów. Najpierw był dający podstawy do optymizmu początek pracy, gdy Zagłębie rozgromiło Ruch Zdzieszowice w Pucharze Polski, zremisowało z liderem tabeli i przywiozło komplet punktów z Łodzi. Była świetna końcówka jesieni 2021, w której Zagłębie wygrało trzy z czterech spotkań, a jedynej porażki doznało na wyjeździe z Widzewem. Była beznadziejna runda wiosenna, gdzie aż do przedostatniej kolejki przyszło nam się martwić o utrzymanie. Był obiecujący pocztątek sezonu 2022/2023, w którym po trzech kolejkach Zagłębie było liderem I ligi, a potem nastąpił zjazd po równi pochyłej.

Bilans Artura Skowronka to 44 punkty zdobyte w 35 ligowych spotkaniach. W ciągu minionych dwunastu miesięcy Zagłębie odniosło 11 zwycięstw, 11 meczów zremisowało, a w 13 meczach doznało porażek. Ponadto Artur Skowronek poprowadził sosnowiecką drużynę w trzech meczach w Pucharze Polski, z których dwa wygrał, a jeden przegrał.

Przed przypadającą w dniu meczu z Chojniczanką pierwszą rocznicą pracy w Zagłębiu, Artur Skowronek musi się zmierzyć z dwoma problemami. Pierwszym są kłopoty kadrowe. Po meczu w Chorzowie ze składu wypadło aż trzech piłkarzy. Dominika Jończego i Michała Masłowskiego na jeden mecz wykluczają cztery żółte kartki, a Sebastiana Boneckiego z powodu kontuzji doznanej w starciu z Maciejem Sadlokiem nie obejrzymy już w akcji w tej rundzie.

Drugi kłopot to bardzo słaba forma strzelecka Zagłębia. Sosnowiczanie w 10 meczach zdobyli zaledwie 10 goli, marnując po drodze trzy rzuty karne. Pod względem strzelonych goli tylko trzy zespoły w lidze są gorsze - Sandecja Nowy Sącz, Resovia Rzeszów i Skra Częstochowa. W ostatnich pięciu meczach Zagłębie strzeliło tylko dwa gole - jednego z rzutu karnego i jednego po samobójczym trafieniu rywala. Ostatnim meczem, w którym podopieczni Artura Skowronka strzelili więcej niż jedną bramkę było rozegrane 29 lipca wyjazdowe starcie z Odrą Opole. W poprzednich sześciu meczach Zagłębie nie strzeliło żadnej bramki w drugiej połowie. Od początku sezonu Zagłębie po przerwie strzeliło trzy gole, z których dwa padły z rzutów karnych. Ostatnia bramka strzelona z gry w drugiej części meczu była dziełem Marka Fabrego i dała zwycięstwo w meczu pierwszej kolejki z Resovią.

Szansa na poprawę tych statystyk nastąpi już w niedzielne popołudnie, gdy na Stadionie Ludowym pojawi się beniaminek z Chojnic. Chojniczanka po dziesięciu kolejkach zajmuje 14. miejsce w tabeli. Zespół Tomasza Kafarskiego ma w swoim dorobku 10 punktów, a na wyjazdach jeszcze nie odniósł zwycięstwa. W pierwszych dwóch meczach przegrał 0:2 ze Skrą Częstochowa i 2:3 z Puszczą Niepołomice, a w dwóch kolejnych zremisował 1:1 z Ruchem Chorzów i 2:2 z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza. W obu tych spotkaniach Chojniczanka przegrywała, a bramkę na wagę jednego punktu zdobywała w koncówce.

W kadrze zespołu z Chojnic znajduje się były zawodnik Zagłębia Filip Karbowy. W latach 2019-2021 rozegrał on 48 meczów w barwach naszej drużyny i strzelił w nich 8 bramek. Co warte podkreślenia - wsyzystkie gole, po za jednym strzelonym z rzutu karnego, "Karbo" zdobył po strzałach zza pola karnego. Filip Karbowy jeszcze nigdy nie strzelił bramki w meczach przeciwko Zagłębiu, ale w kadrze Chojniczanki roi się od zawodników, którzy wiedzą jak smakuje gol zdobyty w spotkaniu z drużyną z Sosnowca.

Michał Mikołajczyk jesienią 2010 zdobył pierwszą w historii Chojniczanki ligową bramkę w meczach z Zagłębiem. Damian Byrtek strzelił Zagłębiu bramkę gdy grał w Rakowie Częstochowa, Marcin Grolik wpisał się na listę strzelców na Stadionie Ludowym jako piłkarz Energetyka ROW Rybnik, Szymon Drewniak skopiował ten wyczyn, gdy reprezentował Odrę Opole, a Bartłomiej Kalinkowski grając dla Wigier Suwałki. Najwcześniej z wszystkich gola Zagłębiu strzelił Tomasz Mikołajczak, który już wiosną 2009 zdobył gola przesądzającego o zwycięstwie Nielby Wągrowiec w Sosnowcu, a najwięcej bramek na Ludowy strzelił Adam Ryczkowski - dwie jesienią 2017 i obie dla Chojniczanki. Ponadto Łukasz Wolsztyński pokonywał bramkarzy Zagłębia, gdy reprezentował Limanovię Limanowa i Górnika Zabrze, a Paweł Czajkowski jako zawodnik GKS-u Bełchatów.

Do tej pory Zagłębie i Chojniczaka zmierzyły się ze sobą 15 razy - 8 razy w I lidze, 6 razy w II lidze i 1 raz w Pucharze Polski. Zespół z Chojnic wygrał 7 razy, Zagłębie zwyciężyło pięciokrotnie, a trzy razy zanotowano remis. Sosnowiczanie nie przegrali żadnego z trzech ostatnich meczów z Chojniczanką, ale także nie wygrało żadnego z trzech ostatnich meczów z zespołem z Chojnic na własnym boisku.