28. Puszcza Niepołomice - Zagłębie Sosnowiec 1:1
Szymon Kobusiński 49 (k) - Vamara Sanogo 90 (k)

Na początku meczu Michał Gliwa obronił trzeci kolejny rzut karny podyktowany przeciwko Zagłębiu. Niestety, czwartego nie był już w stanie obronić i w 49. minucie pokonał go Szymon Kobusiński. Od 60. minuty Puszcza grała w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Konrada Stępnia, ale Zagłębie nawet grając w przewadze nie potrafiło oddać celnego strzału z gry. Jeden punkt uratował w 90. minucie Vamara Sanogo, wykorzystując rzut karny podyktowany za faul na Szymonie Pawłowskim. By to jedyny gol Francuza w rundzie wiosennej.

29. Korona Kielce - Zagłębie Sosnowiec 2:1
Jewgienij Szykawka 55, Filipe Oliveira 67 - Wojciech Szumilas 74

Zagłębie po raz siódmy w historii grało wyjazdowy mecz z Koroną i doznało siódmej porażki, choć akurat grało dosyć przyzwoicie, tylko miało problemy skutecznością, a  do tego popełniło dwa błędy w defensywie, po których gospodarze strzelili obie bramki. Honorowego gola dla sosnowiczan strzelił z rzutu wolnego Wojciech Szumilas. Przy tym strzale nie popisał się bramkarz Korony.

30. Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź 0:0

Mecz rozgrywany w Wielką Sobotę zakończył się "wielkanocnym" wynikiem. Kibice zgromadzeni na Stadionie Ludowym nie obejrzeli ani jednej bramki, a trener zespołu z Łodzi tłumaczył, że jego zawodnikom w kombinacyjnej grze przeszkadzała trochę za wysoka trawa.

31. Resovia - Zagłębie Sosnowiec 0:0

Drugi z rzędu mecz sosnowiczan, w którym nie padła ani jedna bramka. "To był mecz, gdzie było dużo takiego szarpanego grania" - ocenił Artur Skowronek. O tym, że nasz zespół nie przegrał z Resovią zadecydowała dobra postawa w bramce Zagłębia pochodzącego z Rzeszowa Michała Gliwy. "Trzeba szanować ten jeden punkt w kontekście całego meczu" - podsumował szkoleniowiec Zagłębia.

32. Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica 1:2
Szymon Sobczak 87 (k) - Nemanja Mijušković 29 (k), Patryk Makuch 90 (k)

Dziwny to był mecz. Lider z Legnicy nie błyszczał, ale w 27. minucie dostał prezent od João Oliveiry. Portugalczyk podarował rywalom rzut karny, a na dodatek po interwencji VAR sędzia podwyższył karę z kartki żółtej na czerwoną i Zagłębie grało w dziesiątkę. W 87. minucie Szymon Sobczak wyrównał po wywalczonym przez siebie rzucie karnym. Do wejścia na boisko gotowy był Vamara Sanogo, ale po bramce na 1:1 trener Artur Skowronek zdecydował, że do gry wejdzie obrońca Lukáš Ďuriška. Słowak w pierwszej akcji sfaulował w polu karnym Kamila Zapolnika i legniczanie zdobyli zwycięską bramkę. Dla Ďuriški był to pożegnalny występ w Zagłębiu. Trener w kolejnych meczach już go nie wpuścił na plac gry.



33. Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec 0:2
Michał Masłowski 51, Szymon Sobczak 64

Jedyne w tym roku wyjazdowe zwycięstwo piłkarze Zagłębia odnieśli w Bielsku-Białej. Podbeskidzie po zatrudnieniu trenera Mirosława Smyły miało jeszcze szanse na awans do pierwszej szóstki, ale Zagłębie pokrzyżowało szyki bielszczanom. Tym razem los sprzyjał naszej drużynie, bo obie zdobyte bramki były dosyć szczęśliwe. Najpierw po wrzucie z autu Vedrana Dalicia piłka trafiła Michała Masłowskiego, a niespełna kwadrans później Dalić zaliczył drugą asystę przy golu Szymona Sobczaka.

34. Zagłębie Sosnowiec - Sandecja Nowy Sącz 3:3
Nikolas Korzeniecki 26, Szymon Sobczak 39, Szymon Pawłowski 45+4 - Jakub Zych 18, Tomasz Nawotka 58, Swetosław Dikow 68

W tym meczu padło aż sześć bramek, ale zyskał on "sławę" nie dzięki dużej liczbie goli i zwrotom akcji, ale za sprawą dokonanej już w 16. sekundzie zmiany. Szymon Sobczak wszedł na boisko za Kacpra Smolenia, który po kontuzji nie był gotowy do gry, nawet nie rozgrzewał się z zespołem, a pojawił się w składzie tylko po to, żeby Zagłębie mogło się liczyć w walce o pieniądze z Pro Junior System. Trener wziął całą sprawę na siebie i zapowiadał, że w dwóch następnych meczach zastosuje ponowny manewr. Prezes i wiceprezes najpierw tłumaczyli się, że chodzą z podniesionymi głowami i jest to legalny sposób na zarobienie kasy, jednak później Smolenia już w składzie nie było.

35. Zagłębie Sosnowiec - Stomil Olsztyn 0:0

Aby w ostatnim meczu u siebie zapewnić sobie utrzymanie w Fortuna I lidze, Zagłębie nie mogło przegrać ze Stomilem Olsztyn i dopięło celu. Po raz kolejny świetnie w bramce spisywał się Michał Gliwa, który zaliczył kluczową dla losów spotkania interwencję przy strzale Łukasza Monety. W końcówce Zagłębie rozpaczliwie grało na czas tylko po to, żeby dowieźć do końcowego gwizdka bezbramkowy remis. Taki rezultat oznaczał, że Stomil stracił szanse na utrzymanie.

36. Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec 4:0
Michał Rzuchowski 10, 30, Mavroudís Bougaḯdis 20, Mikołaj Lebedyński 27

Podczas zakończonego sezonu często słyszeliśmy wymówki, że zespół Zagłębia nie gra na miarę swoich możliwości, bo paraliżuje go stawka gry o utrzymanie. W Głogowie podopieczni Artura Skowronka zagrali już bez żadnej presji i doznali klęski. Zawodnicy Chrobrego już w ciągu 30 minut strzelili cztery bramki i potem mogli już oszczędzać siły na czekające ich w nadchodzącym tygodniu baraże. Piłkarze Zagłębia po meczu znowu odbyli długą i raczej mało przyjemną rozmowę z kibicami, którzy przejechali ponad 300 kilometrów i zobaczyli tak żenujący występ.