Artur Skowronek:

- Przed meczem było wiadomo, że tutaj ważną rolę będzie grać mental, psychika, przygotowanie i pozytywne nastawienie do tego spotkania. Spodziewaliśmy się, że ten mecz będzie bardzo trudny i dlatego czasami parę rzeczy piłkarzom nie wychodziło. Stomil musiał wygrać ten mecz, a my nie chcieliśmy niczego kalkulować, tylko go wygrać. Kilka sytuacji stworzyliśmy, a dziś zabrakło skuteczności, żeby zwycięstwem przypięczetować ten główny cel, który mieliśmy.

- Trudno komentować to spotkanie po piłkarsku i to zostawię do analizy posezonowej. Chciałbym pogratulować zawodnikom. Nie jesteśmy zadowoleni, że graliśmy do przedostatniej kolejki o taki, a nie inny cel, ale sytuacja nas do tego zmusiła i zrobiliśmy to dzięki jedności szatni. Zrobiliśmy dużą rzecz, bo tylko sportowcy wiedzą jak pod taką presją trzeba funkcjonować. Mamy to! Oczywiście za chwilę będziemy chcieli zrobić wszystko, żeby zamknąć ten sezon i skupić się na nowych czasach i celach.

Piotr Jacek:

- Dziś graliśmy o zwycięstwo, tak jak w każdym spotkaniu. Niestety, zremisowaliśmy i to nie daje nam utrzymania. Jest nam z tego powodu bardzo przykro, ale mamy jeszcze jeden mecz przed własną publicznością i tak będziemy chcieli godnie pożegnać się z ligą. Jestem wdzięczny piłkarzom za to, że dzisiaj dali z siebie maksiumum. Niestety, ten maks nie pozwoli nam wygrać i w smutnych nastrojach wracamy do Olsztyna.

- Nie żałuję, że się podjąłem tego zadania. Praca na zapleczu Ekstraklasy to jest zaszczyt. Możliwość pomocy zawodnikom, którzy są w dołku to jest poważne wyzwanie, a ja wyzwań się nie boję. Pewne rzeczy próbowałbym jeszcze udoskonalić i zmienić. Kompletnymi piłkarzami, sportowcami i trenerami są tylko i wyłącznie te osoby, które oprócz zwycięstw i sukcesów zaznały goryczy porażki i osiągnęły dna. Te porażki nas uczą i pozwalają wyciągnąć wnioski. Zarówno ja, jak i moi piłkarze o tę porażkę będą mocniejsi.