Zagłębie Sosnowiec po meczu tak słabym jak cały sezon zremisowało 0:0 ze Stomilem Olsztyn i utrzymało się w I lidze.
Zagłębie Sosnowiec pozostanie w gronie pierwszoligowców na sezon 2022/2023. I to jedyna dobra rzecz, którą można napisać zarówno po dzisiejszym meczu, jak i po całym kończącym się sezonie. Trzeci rok z rzędu sosnowiczanie bronili się przed spadkiem i trzeci raz się udało, choć nie wolno zapomnieć o tym, że przed rokiem powiodło się tylko dlatego, że z powodu powiększenia Ekstraklasy spadała tylko jedna drużyna, a Zagłębie było drugie od końca w ligowej tabeli.
Po meczu z Sandecją Nowy Sącz w mediach rozpętała się olbrzymia afera związana z faktem wystawienia przez Zagłębie w tamtym spotkaniu kontuzjowanego Kacpra Smolenia. Młodzieżowiec miał się pojawić na boisku w trzech kolejnych meczach tylko po to, aby mógł się liczyć w klasyfikacji Pro Junior System i klub mógł z tego tytułu osiągnąć korzyści finansowe. W odpowiedzi na krytykę pojawiło się oświadczenie zarządu klubu oraz wywiady z prezesem Łukaszem Girkiem i wiceprezesem Arkadiuszem Aleksandrem, które nie pomagały klubowi, tylko jeszcze bardziej go pogrążały.
Dziś w meczowej dwudziestce zabrakło Kacpra Smolenia, a poza pierwszym składem znalazł się Nikolas Korzeniecki. Zagłębie odpuściło więc walkę o klasyfikację Pro Junior System, a skupiło się na tym, żeby na boisku wystąpił najlepszy możliwy skład. Do środka pomocy wrócili więc João Oliveira i pauzujący w poniedziałek Michał Masłowski, a na ławce usiedli Nikolas Korzeniecki i Mykyta Peterman. Na prawym wahadle młodzieżowiec Filip Borowski zastąpił Dawida Ryndaka, ale akurat taki ruch trenera bronił się pod względem sportowym.
Sosnowiczanom w dzisiejszym meczu do osiągnięcia celu wystarczył tylko jeden punkt i od początku było to widać w nastawieniu podopiecznych Artura Skowronka. Z kolei Stomil, aby przedłużyć nadzieje na utrzymanie w I lidze, musiał wywieźć ze Stadionu Ludowego trzy punkty i to goście odważniej zaczęli mecz. Już w 2. minucie Michał Gliwa został zmuszony do interwencji po celnym strzale Filipa Wójcika. Zagłębie na pierwszy celny strzał czekało ponad pół godziny. W 32. minucie po podaniu Szymona Pawłowskiego w polu karnym Stomilu z piłką znalazł się Maksymilian Banaszewski i w sytuacji sam na sam lepszy od niego okazał się Kacper Tobiasz. Wypożyczony z Legii golkiper tuż przed przerwą po raz drugi został zmuszony do interwencji, gdy zza pola karnego uderzał Szymon Pawłowski.
Mecz troszkę się rozkręcił po ponad godzinie gry. Najpierw, w 62. minucie po strzale Patryka Mikity zza pola karnego piłkę złapał Michał Gliwa. W 66. minucie Szymon Sobczak zagrał z własnej połowy do Szymona Pawłowskiego, który ruszył z futbolówką od środka boiska, dobiegł do pola karnego i posłał futbolówkę zarówno nad golkiperem Stomilu, jak i nad poprzeczką. Mogło się jednak wydawać, że w momencie podania Pawłowski znajdował się już na połowie gości i nawet gdyby padła bramka, to po ewentualnej wideoweryfikacji trafienie zostałoby anulowane.
Minutę po tej akcji zza pola karnego strzelał Michał Masłowski i Kacper Tobiasz wypiąstkował piłkę w bok. Najlepszą okazję do strzelenia bramki przedłużającej nadzieję na utrzymanie goście mieli w 73. minucie. W kontrze Patryk Mikita podał na lewo do Łukasza Monety, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Michałem Gliwą. Bramkarz Zagłębia zdołał trącić piłkę i zapobiec utracie bramki. W 83. minucie Michał Gliwa był jeszcze raz sprawdzony przez graczy Stomilu, tym razem przez Merveille'a Fundambu. Rezerwowy Stomilu przymierzył lewą nogą w okolice słupka, ale bramkarz Zagłębia nie dał się zaskoczyć.
W samej końcówce sosnowiczanie już nie bardzo kwapili się do ataków, a zaczęli szanować piłkę. Szymon Sobczak zyskiwał czas, zasłaniając futbolówkę przy narożnej chorągiewce, a gdy nasz zespół miał rzuty wolne w okolicy pola karnego gości, to większość zawodników pozostawała z tyłu, ale z jednej takiej akcji mogła paść zwycięska bramka. Już w doliczonym czasie gry po rzucie wolnym podyktowanym za faul na Dawidzie Gojnym, Szymon Sobczak podał w pole karne do Wojciecha Szumilasa, a ten trafił w poprzeczkę.
Po końcowym gwizdku stało się pewne, że Zagłębie się utrzyma w I lidze. Przed sezonem za cel postawiono walkę o miejsce premiowane grą w barażach, ale szybko trzeba było zweryfikować plany i po raz trzeci z rzędu udało się wypełnić tylko absolutny plan minimum, jakim było utrzymanie. Żeby za dwa miesiące, gdy rozpocznie się nowy sezon, można było grać o coś więcej, potrzebne są duże zmiany.
Zagłębie Sosnowiec - Stomil Olsztyn 0:0
Zagłębie: 1. Michał Gliwa - 77. Dominik Jończy, 13. Vedran Dalić, 44. Mateusz Bodzioch - 28. Filip Borowski, 26. Michał Masłowski, 6. João Oliveira, 94. Dawid Gojny - 10. Maksymilian Banaszewski (76, 7. Patryk Bryła), 9. Szymon Sobczak, 8. Szymon Pawłowski (76, 96. Wojciech Szumilas)
Stomil: 25. Kacper Tobiasz - 10. Karol Żwir, 3. Rafał Remisz (46, 44. Krzysztof Toporkiewicz), 41. Kevin Lafrance, 28. Maciej Dampc, 6. Jonatan Straus (74, 70. Merveille Fundambu) - 88. Filip Wójcik (74, 11. Hubert Sobol), 15. Shun Shibata (82, 94. Guttiner), 8. Maciej Spychała (83, 37. Hubert Szramka), 13. Łukasz Moneta - 77. Patryk Mikita.
żółte kartki: Banaszewski, Masłowski - Żwir, Dampc.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
4 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Michał Janota, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
7 - Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Michał Janota, Mateusz Kos, William Remy, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Zaloguj się aby dodać własny komentarz