Przed rokiem mieliśmy dobre nastroje na Wielkanoc, bo w Wielką Sobotę Zagłębie pokonało Widzew Łódź 3:0. W tym roku do świątecznego śniadania nie zasiądziemy w tak dobrych humorach, bo piłkarze z Sosnowca zaledwie zremisowali z drugim z łódzkich pierwszoligowców. Trzeba jednak szanować ten remis, bo w obecnej sytuacji Zagłębia każdy punkt się liczy, a cieszyć może to, że po raz pierwszy w tym roku sosnowiczanie zagrali na zero z tyłu.

Po porażce w Kielcach Artur Skowronek dokonał dwóch zmian w wyjściowym składzie. Wracający za żółte kartki Dominik Jończy zastąpił Vedrana Dalicia. Ponadto na ławce rezerwowych usiadł Szymon Sobczak, który po raz pierwszy w tym sezonie ligowym znalazł się poza pierwszą jedenastką. W jego miejsce zagrał Vamara Sanogo i Francuz już w 4. minucie wpisał się do protokołu sędziowskiego. Niestety, nie za sprawą bramki, lecz żółtej kartki za próbę wymuszenia rzutu karnego. Sanogo nie protestował przeciwko decyzji Łukasza Szczecha i nawet czule go objął po pokazaniu kartki.

Vamara Sanogo miał świetną okazję do zdobycia bramki w 32. minucie, gdy po dośrodkowaniu Patryka Bryły z lewej strony boiska główkował z kilku metrów, a bramkarz ŁKS-u Marek Kozioł popisał się świetną interwencją i wybił piłkę na rzut rożny. Goście przed przerwą także odpowiedzieli jednym celnym strzałem. W 41. minucie z ostrego kąta strzelał Kelechukwu Ibe-Torti i tym razem Michał Gliwa odbił piłkę na róg. W liczbie niecelnych strzałach lepsi byli łodzianie. Obok bramki Michała Gliwy uderzali m.in. Pirulo, Bartosz Szeliga i wspomniany już Kelechukwu Ibe-Torti

Drugi celny strzał Zagłębia statystycy odnotowali w 57. minucie, choć tak naprawdę było to zderzenie Vamary Sanogo z bramkarzem gości, po którym piłka zagrana najpierw przez naszego napastnika trafiła w łódzkiego golkipera. Po tej akcji Francuz już nie wrócił do gry i zmienił go Szymon Sobczak.

Najlepszą okazję Zagłębie stworzyło sobie w 65. minucie. Wojciech Szumilas zwiódł Macieja Dąbrowskiego i strzelił lewą nogą z pola karnego. Piłka odbiła się od słupka i potem trafiła do rąk Marka Kozioła. W 70. minucie Quentin Seedorf podał z lewej strony boiska do Szymona Pawłowskiego, który odegrał z pierwszej piłki. Nie wiemy, czy w zamyśle miał strzał w długi róg, czy podanie do próbującego zamknąć akcję Szymona Sobczaka, ale faktem jest, że piłka minęła bramkę.

Trochę emocji mieliśmy jeszcze w doliczonym czasie gry. Szymon Sobczak odebrał piłkę Oskarowi Koprowskiemu i ruszył w pole karne, gdzie jego podanie zostało zablokowane przez Adama Marciniaka. Nasi gracze sugerowali arbitrowi, że powinien być rzut karny, bo gracz ŁKS-u zagrywał ręką, ale sędziowie nie dopatrzyli się przewinienia. Potem jeszcze Pirulo strzelił obok słupka po podaniu Mateusza Kowalczyka i po raz trzeci w tym sezonie na Ludowym mecz zakończył się bezbramkowym remisem (wcześniej ze Skrą Częstochowa i Koroną Kielce).

Dzisiejszy remis oznacza, że Zagłębie przerwało fatalną serię w domowych meczach z Łódzkim Klubem Sportowym. Cztery poprzednie wizyty łodzian na Stadionie Ludowym zakończyły się ich zwycięstwami (1:0 w sezonie 2005/2006, 3:1 w sezonie 2007/2008, 3:0 w sezonie 2019/2020 w Pucharze Polski i 2:1 w ubiegłym sezonie). Na wygraną u siebie nad ŁKS-em czekamy od 9 kwietnia 2005 i jeszcze musimy poczekać.

Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź 0:0

Zagłębie: 1. Michał Gliwa - 11. Wojciech Kamiński, 77. Dominik Jończy, 44. Mateusz Bodzioch - 16. Dawid Ryndak (90+1', 13. Vedran Dalić),  26. Michał Masłowski (78' 10. Maksymilian Banaszewski), 6. João Oliveira, 22. Quentin Seedorf - 7. Patryk Bryła (59' 96. Wojciech Szumilas), 72. Vamara Sanogo (59' 9. Szymon Sobczak), 8. Szymon Pawłowski.

ŁKS: 56. Marek Kozioł - 27. Mateusz Bąkowicz (58' 88. Adam Marciniak), 5. Maciej Dąbrowski, 15. Oskar Koprowski, 26. Bartosz Szeliga - 20. Pirulo, 10. Antonio Domínguez (58' 6. Maciej Wolski), 29. Maksymilian Rozwandowicz (78', 89. Stipe Jurić), 19. Michał Trąbka (85' 7. Mateusz Kowalczyk), 18. Kelechukwu Ibe-Torti (78' 23. Jan Kuźma) - 21. Ricardinho.

żółte kartki: Sanogo, Masłowski, Bryła, João Oliveira - Rozwandowicz, Wolski, Kuźma.

sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa).

widzów: 1691.