Zagłębie prowadziło w Jastrzębiu od 41. minuty po golu Szymona Sobczaka, ale 3 minuty po przerwie Matko Perdijić sprezentował gospodarzom bramkę i mecz zakończył się remisem 1:1.
Zagłębie czeka na zwycięstwo od 15 sierpnia i wygranego 4:2 meczu z Górnikiem Polkowice. Od tamtej pory sosnowiczanie nie potrafili wywalczyć kompletu punktów w sześciu kolejnych meczach i, patrząc na to, z kim nasz zespół zmierzy się w najbliższych kolejkach, ciężko wierzyć w to, że tę złą serię da się szybko przełamać. Teoretycznie najłatwiejszym rywalem wydawał się przeciwnik z Jastrzębia, który o jedną kolejkę dłużej czeka na zwycięstwo, ale po stracie punktów na własnym boisku ze Skrą Częstochowa i Puszczą Niepołomice, także i z wyjazdu nie udało się przywieźć kompletu punktów.
Drużynę Zagłębia po raz ostatni dziś prowadził duet trenerów Łukasz Matusiak i Grzegorz Bąk. Jutro drużynie ma zostać przedstawiony nowy szkoleniowiec, Artur Skowronek, który dziś oglądał z trybun mecz w Jastrzębiu, a Bąk pozostanie w sztabie jako asystent trenera. W swoim pożegnalnym meczu "starzy" szkoleniowcy Zagłębia postanowili dokonać trzech zmian w składzie. Do pierwszej jedenastki Zagłębia wrócił Lukáš Ďuriška, który zastąpił Vedrana Dalicia, do tej pory rozpoczynającego wszystkie mecze w pierwszym składzie. Za cztery żółte kartki pauzował Portugalczyk João Oliveira. Na jego miejsce do składu wskoczył Alex Tanque. W teorii Zagłębie grało więc dwójką nominalnych napastników, ale na szpicy grał Szymon Sobczak, a Brazylijczyk ustawiony był za nim, bardziej "na dziesiątce". Trzecia zmiana nastąpiła na pozycji defensywnego pomocnika. Wojciecha Kamińskiego zastąpił młodzieżowiec Nikolas Korzeniecki.
Po raz pierwszy od prawie roku na wyjazdowym meczu Zagłębia zapełnił się sektor gości. Poprzednio fani naszego zespołu mogli oglądać mecz na wyjeździe 25 września 2020 w Olsztynie. Cztery dni później co prawda pojechali do Łodzi i byli pod stadionem Widzewa, ale już na sam obiekt nie udało się wejść. Podobnie było 30 maja 2021 w Niepołomicach.
Zagłębie rozpoczęło mecz z dużym rozmachem i animuszem. Już w 7. minucie świetnej okazji nie wykorzystał Szymon Sobczak. Piłkę w pole karne zagrywał Alex Tanque, a "Sopel" znalazł się sam na sam z Mikołajem Reclafem i posłał piłkę obok słupka. Chorągiewka sędzi asystentki nie została co prawda podniesiona do góry, ale po analizie VAR ewentualny gol mógłby zostać anulowany, bo wydawało się, że napastnik Zagłębia mógł znajdować się na spalonym. W 19. minucie znowu przed szansą na strzelenie bramki stanął Szymon Sobczak. Po podaniu Kacpra Smolenia uderzał z prawej strony pola karnego, piłka przeleciała przez ręce Mikołaja Reclafa i sprzed linii bramkowej wyekspediował ją Remigiusz Borkała.
W 25. minucie Maciej Ambrosiewicz zagrał prostopadłą piłkę do Szymona Sobczaka, który znalazł się w sytuacji sam na sam z Mikołajem Reclafem i trafił w rękę jastrzębskiego golkipera. Tym razem po strzale w górę powędrowała chorągiewka Katarzyny Wójs, więc nawet gdyby Szymon Sobczak trafił, to sprawę rozpatrywałby VAR i tym razem wydawało się, że decyzja pani sędzi była słuszna, bo gracz Zagłębia był na spalonym.
Na bramkę trzeba było czekać aż do 41. minuty. Szymon Sobczak wykorzystał sytuację o wiele trudniejszą niż te, które wcześniej zmarnował. Nikolas Korzeniecki zagrał z własnej połowy w kierunku pola karnego gospodarzy do Szymona Sobczaka, który zwiódł Remigiusza Borkałę i strzałem prawą nogą z linii pola karnego pokonał Mikołaja Reclafa. Kibice gospodarzy po stracie bramki wyraźnie się zirytowali i zaczęli skandować "Gieksa grać, kurwa mać", a Zagłębie jeszcze przed przerwą mogło strzelić dwa kolejne gole. W 43. minucie po raz czwarty w sytuacji sam na sam z Mikołajem Reclafem po podaniu Parryla Bryły znalazł się Szymon Sobczak i znowu golkiper jastrzębian wyszedł obronną ręką. W doliczonym czasie gry obaj piłkarze Zagłębia zamienili się rolami - podawał Sobczak, a Bryła z około 15 metrów trafił w poprzeczkę.
Ostatnie minuty pierwszej połowy zaostrzyły nasze apetyty na drugą połowę. Niestety, po świetnej pierwszej części w wykonaniu sosnowiczan, drugą można określić jako katastrofę. W 48. minucie Zagłębie sprezentowało rywalom bramkę. Naciskany przez Konrada Handzlika Matko Perdijić z pola karnego zagrał prosto pod nogi Jakuba Niewiadomskiego, który z z 25 metrów strzelił z pierwszej piłki na pustą bramkę i doprowadził do wyrówania.
W tym momencie Zagłębie przestało grać, a gospodarze napędzeni przypadkową bramką złapali wiatr w żagle i dążyli do zdobycia kolejnej bramki, ale sosnowiczanie na szczęście nie dali się po raz drugi pokonać i udanie, choć momentami desperacko, się bronili. Sytuacja naszego zespołu w tabeli staje się coraz gorsza i to już jest zmartwienie nowego trenera.
GKS Jastrzębie - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:1)
0:1 Szymon Sobczak 41'
1:1 Jakub Niewiadomski 48
GKS: 12. Mikołaj Reclaf - 77. Remigiusz Borkała, 3. Mateusz Słodowy, 5. Michał Bojdys, 16. Dominik Kulawiak - 14. Dariusz Kamiński (69, 10. Farid Ali), 20. Daniel Feruga (86, 32. Grzegorz Gulczyński), 13. Michał Kuczałek, 23. Konrad Handzlik (69, 8. Kamil Jadach), 7. Jakub Niewiadomski (59, 30. Łukasz Zejdler) - 99. Daniel Rumin (86, 21. Adrián Balboa).
Zagłębie: 23. Matko Perdijić - 32. Kacper Smoleń, 18. Lukáš Ďuriška, 4. Mateusz Machała, 22. Quentin Seedorf - 7. Patryk Bryła (63, 10. Maksymilian Banaszewski), 21. Nikolas Korzeniecki (83, 11. Wojciech Kamiński), 28. Maciej Ambrosiewicz, 67. Aléx Tanque (70, 8. Szymon Pawłowski), 96. Wojciech Szumilas - 9. Szymon Sobczak (83, 19. Roman Tierbalan).
żółte kartki: Niewiadomski - Ambrosiewicz, Aléx Tanque, Korzeniecki.
sędziował: Sebastian Krasny (Kraków).
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
13 - Michał Barć
11 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz