Zagłębie wygrało w Polkowicach z Górnikiem 4:2 i odniosło pierwsze zwycięstwo w sezonie. Gole dla sosnowicza zdobyli João Oliveira (10'), Szymon Sobczak (45' i 58') oraz Quentin Seedorf (90+2')
Aż sześć bramek obejrzeli kibice, którzy przyszli na stadion w Polkowicach w gorące niedzielne popołudnie. Do dzisiejszego spotkania oba zespoły przystępowały z jednym punktem w dorobku i oba liczyły na przełamanie i odniesienie pierwszego zwycięstwa. Ta sztuka udała się sosnowiczanom, którzy wykazali się rewelacyjną skutecznością - oddali cztery celne strzały i zdobyli cztery bramki.
Trener Kazimierz Moskal dokonał dwóch zmian w składzie w porównaniu do meczów z Arką Gdynia i Widzewem Łódź. Na prawej obronie pojawił się Marin Galić, który zastąpił niezbyt pewnie spisującego się przed tygodniem Mateusza Machałę, a w pomocy za Wojciecha Szumilasa zagrał Wojciech Kamiński.
Drużyna Zagłębia już w 10. minucie objęła prowadzenie. Po dośrodkowaniu Dawida Gojnego z rzutu rożnego piłkę głową do bramki skierował João Oliveira. Dla Portugalczyka był to dziewiąty gol zdobyty dla Zagłębia, siódmy strzelony głową i czwarty, przy którym asystował Dawid Gojny.
Niestety, po zdobytej bramce podopieczni Kazimierza Moskala dosyć łatwo oddali inicjatywę. W 19. minucie futbolówę głową do bramki sosnowiczan skierował Marcin Biernat, ale arbiter liniowy słusznie uznał, że stoper Górnika znajdował się na spalonym. Siedem minut później polkowiczanie już mogli cieszyć się z prawidłowo strzelonej bramki, Maciej Bancewicz napędził akcję środkiem boiska, zagrał na lewą stronę pola karnego do Marka Opałacza, a ten wstrzeli futbolówkę przed bramkę. Kamil Bielikow zdołał sparować piłkę, ale ta trafiła pod nogi Eryka Sobkowa, który ubiegł Vedrana Dalicia i z bliska umieścił ją w siatce.
W 40. minucie Marcin Biernat po raz drugi pokonał Kamila Bielikowa i po raz drugi sędzia nie uznał gola. Tym razem Sylwester Rasmus pokazał, że przed strzeleniem bramki było zagranie ręką ze strony zawodnika Górnika. Zamiast 2:1 dla Górnika, za chwilę zrobiło się 2:1 dla Zagłębia. Patryk Bryła odebrał piłkę rywalom na środku boiska i rozegrał ją z Szymonem Sobczakiem, który przedarł się w pole karne i został sfaulowany przez Adriana Purzyckiego. Do ustawionej na 11. metrze piłki podszedł w 45. minucie meczu sam poszkodowany i nie dał szans Jakubowi Szymańskiemu.
Zagłębie nie potrafiło utrzymać prowadzenie do gwizdka kończącego pierwszą połowę. Drugi gol wynikał ze sporej niefrasobliwości naszych piłkarzy. Sosnowiczanie najpierw nie przeszkodzili graczom Górnika w szybkim rozegraniu rzutu wolnego, co zaowocowało rzutem rożnym po interwencji Marina Galicia. Z narożnika boiska dośrodkował Maciej Bancewicz, a Maciej Pałaszewski "na raty" pokonał Kamila Bielikowa. Nasz golkiper nie popisał się w tej akcji, bo zbyt łatwo wypuścił piłkę po pierwszym strzale polkowiczanina. Górnik wyrównał na 2:2, a sędzia nie wznawiał już gry po tej bramce.
Na drugą połowę meczu trener Paweł Barylski wpuścił na boisko Mateusza Piątkowskiego, który w swojej karierze już trzykrotnie w barwach trzech różnych klubów strzelał bramki Zagłębiu. Tym razem rutynowany napastnik nie zdołał wpisać się na listę strzelców, a sosnowiczanie w 58. minucie po raz trzeci objęli prowadzenie. Akcję rozpoczął dalekim wyrzutem piłki Kamil Bielikow. Szymon Sobczak podał do Maksymiliana Banaszewskiego, który ruszył do przodu i w polu karnym zagrał na prawo do "Sopla", a ten uderzył po ziemi i piłka wpadła do bramki po katastrofalnym błędzie Jakuba Szymańskiego. Bramkarz Górnika przepuścił piłkę między rękami i nogami.
Zagłębie już nie dało sobie odebrać prowadzenia, a polkowiczanie zostali dobici po akcji dwóch rezerwowych. Alex Tanque podał do Quentina Seedorfa, a Holender ruszył w pole karne, poradził sobie z Pawłem Kucharczykiem i strzałem w krótki róg ustalił wynik spotkania na 4:2 dla Zagłębia.
Sosnowiczanie przerwali serię pięciu meczów bez zwycięstwa z Górnikiem Polkowice i zarazem wygrali w tym mieście po raz pierwszy od 29 września 2006. W ubiegłym sezonie na pierwsze wyjazdowe zwycięstwo czekaliśmy aż do trzynastego meczu, a w obecnych rozgrywkach nasza drużyna już w drugiej eskapadzie poza Sosnowiec potrafiła wywalczyć komplet punktów. Podopieczni Kazimierza Moskala są niepokonani w czterech kolejnych meczach wyjazdowych (w Niepołomicach i Legnicy pod koniec poprzedniego sezonu i w Gdyni oraz Polkowicach w tym sezonie). Oby tak dalej!.
Górnik Polkowice - Zagłębie Sosnowiec 2:4 (2:2)
0:1 João Oliveira 10'
1:1 Eryk Sobków 26'
1:2 Szymon Sobczak 45 (k)
2:2 Maciej Pałaszewski 45+3'
2:3 Szymon Sobczak 58'
2:4 Quentin Seedorf 90+2'
Górnik: 74. Jakub Szymański - 11. Dominik Radziemski, 27. Marcin Biernat, 3. Mateusz Magdziak, 84. Marek Opałacz (68, 5. Paweł Kucharczyk) - 16. Maciej Bancewicz (68, 8. Bruno Żołądź), 10. Maciej Pałaszewski, 13. Adrian Purzycki (46, 37. Mateusz Piątkowski), 30. Kamil Wacławczyk, 7. Kajetan Szmyt (77, 31. Dorian Krakowski) - 23. Eryk Sobków (82, 6. Rafał Karmelita).
Zagłębie: 12. Kamil Bielikow - 5. Marin Galić (86, 18. Lukáš Ďuriška), 77. Dominik Jończy, 13. Vedran Dalić, 94. Dawid Gojny - 11. Wojciech Kamiński, 28. Maciej Ambrosiewicz, 6. João Oliveira (70, 96. Wojciech Szumilas) - 10. Maksymilian Banaszewski, 9. Szymon Sobczak (86, 67. Aléx Tanque), 7. Patryk Bryła (66, 22. Quentin Seedorf).
żółte kartki: Opałacz, Purzycki, Radziemski, Wacławczyk - Ambrosiewicz, João Oliveira, Dalić.
sędziował: Sylwester Rasmus (Toruń).
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
13 - Michał Barć
11 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski










































Co z ta nasza obrona. Tracimy gole z trzech metrów na środku bramki
Zaloguj się aby dodać własny komentarz