Na pożegnanie fatalnego sezonu 2020/2021 Zagłębie Sosnowiec zremisowało w Legnicy z Miedzią i było to czwarte kolejne spotkanie sosnowiczan w Legnicy, w którym nasz zespół zdobył przynajmniej jeden punkt. Spotkanie to nie miało już większego znaczenia dla naszej drużyny, bo utrzymanie już przed poprzednią kolejką było zapewnione, a różnica między zajęciem 16. czy 17. miejsca na koniec rozgrywek była nieistotna.

Miedź przed spotkaniem z Zagłębiem liczyła jeszcze na to, że może jeszcze pokusić się o zajęcie szóstego miejsca, które dawałoby prawo gry w barażach, ale potrzebowała do tego nie tylko zwycięstwa z Zagłębiem, ale także porażki Górnika Łęczna z Sandecją Nowy Sącz. W Łęcznej gospodarze szybko wyszli na prowadzenie i stało się już jasne, że "Miedzianka" walczy dziś tylko o prestiż.

Dla wielu zawodników Zagłębia dziś nastąpiła "ta ostatnia niedziela" i choć nie zostały jeszcze ogłoszone decyzje kadrowe, to można się spodziewać, że nie dla wszystkich piłkarzy, którzy dziś zagrali w Legnicy znajdzie się miejsce w kadrze na kolejny sezon.

Pierwszym sukcesem Zagłębia w Legnicy było to, że... pierwszy celny strzał rywali nie zakończył się stratą bramki tak, jak miało to często miejsce w poprzednich meczach. W 8. minucie po dośrodkowaniu Michała Bednarskiego główkował Krzysztof Drzazga i piłka wpadła w ręce Krystiana Stępniowskiego. W 14. minucie bliski zdobycia bramki dla Miedzi był... Łukasz Turzyniecki, który niefortunnie interweniował po dośrodkowaniu Daniego Pinillosa z rzutu wolnego i posłał piłkę nad poprzeczką własnej bramki.

Ze strony Zagłębia bramce Miedzi próbowali zagrozić strzałami głową João Oliveira czy strzałami z dystansu Patrik Mišák, ale bez powodzenia. W 41. minucie od straty bramki uratowała Zagłębie tylko nieskuteczność Michała Bednarskiego. Po świetnym prostopadłym podaniu od Krzysztofa Drzazgi napastnik Miedzi znalazł się sam na sam z Krystianem Stępniowskim, ale posłał piłkę obok bramki.

Wydawało się, że obie zespoły zejdą na przerwę przy bezbramkowym remisie, ale w doliczonym czasie gry fatalnie zachowali się defensorzy Miedzi. Nemanja Mijusković źle zagrał piłkę w stronę Rubena Hoogenhouta, który podał do wbiegającego w pole karne Gonçalo Gregório. Na Portugalczyka wpadł Dani Pinillos, a sędzia podyktował rzut karny i pokazał trzy żółte kartki dla gospodarzy. Oprócz faulującego Hiszpana kartki obejrzeli za protesty także Paweł Lenarcik i Marcin Garuch. W przeciwieństwie do Patrika Mišáka i Szymona Sobczaka, Gonçalo Gregório jest pewnym egzekutorem rzutów karnych. Pokonał dziś bramkarza Miedzi i po raz trzeci w tym sezonie wykorzystał "jedenastkę" podytkowaną za faul na nim samym.

Niestety, prowadzenia nie udało się utrzymać do końcowego gwizdka sędziego. W 78. minucie efektowną akcję przeprowadzili gospodarze. Marcin Garuch zewnętrzną częścią stopy podał do Patryka Makucha, który z lewej strony pola karnego dośrodkował przed bramkę, a strzałem prawą nogą z woleja z około 5 metrów Krystiana Stępniowskiego pokonał Belg Mehdi Lehaire, który pojawił się na placu gry trzy minuty wcześniej.

W końcowym fragmencie meczu oba zespoły miały jeszcze szanse na zdobycie zwycięskiej bramki. Ze strony Miedzi dwukrotnie obok bramki strzelał Patryk Makuch, a w pierwszej z doliczonych minut z 18 metrów fatalnie spudłował Szymon Sobczak i mecz skończył się remisem 1:1.

Żegnamy sezon 2020/2021 z uczuciem dużego zażenowania. Teraz pora na rozliczenie odpowiedzialnych za taki stan rzeczy, które zapowiadał prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński.

Miedź Legnica - Zagłębie Sosnowiec 1:1 (0:1)
0:1 Gonçalo Gregório 45+4' (karny)
1:1 Mehdi Lehaire 78'

Miedź: 1. Paweł Lenarcik - 23. Paweł Zieliński, 87. Ruben Hoogenhout (46' 5. Marcin Biernat), 25. Nemanja Mijušković, 15. Dani Pinillos - 11. Krzysztof Drzazga (75' 52. Mehdi Lehaire), 7. Marcin Garuch (82' 33. Piotr Azikiewicz), 20. Damian Tront, 22. Joan Román (46' 71. Patryk Makuch), 19. Paweł Tupaj (70' 42. Kacper Andrzejewski) - 44. Michał Bednarski.

Zagłębie: 13. Krystian Stępniowski - 27. Łukasz Turzyniecki (68' 22. Quentin Seedorf), 18. Lukáš Ďuriška, 25. Piotr Polczak, 94. Dawid Gojny - 16. Dawid Ryndak, 21. Nikolas Korzeniecki, 28. Maciej Ambrosiewicz, 6. João Oliveira (80' 77. Szymon Sobczak), 11. Patrik Mišák - 7. Gonçalo Gregório.

żółte kartki: Drzazga, Mijusković, Pinillos, Lenarcik, Garuch, Biernat - Ambrosiewicz

sędziował: Patryk Gryckiewicz (Toruń).