Kazimierz Moskal:

- Wszyscy jesteśmy zawiedzeni tym wynikiem. Spodziewalismy się czegoś innego, ale myślę, że kluczowym słowem jest tutaj odpowiedzialność. W momencie, gdy mecz układał nam się bardzo dobrze, strzeliliśmy szybko bramkę i wydawało się, że w kolejnych minutach będziemy nabierali pewności, dostaliśmy czerwoną kartkę. Od 15. minuty musieliśmy grać w 10 i pomimo, że włożyliśmy dużo wysiłku w obronę tego wyniku, to niestety nie udało się tego dowieźć. Straciliśmy bramkę w końcówce, trzeba też zauważyć, że jeszcze przy stanie 1:0 mieliśmy okazję do zdobycia kolejnej bramki. Takie sytuacje trzeba wykorzystywać. Może wtedy bylibyśmy w innych nastrojach. Przed nami jeszcze sporo meczów, ale z pewnością czujemy się zawiedzeni. 

- Na ten moment trudno powiedzieć na ile poważny jest uraz Gregorió. Myślę, że jutro będziemy znali diagnozę, mam nadzieję, że to nic poważnego, ale niestety mam pewne obawy...

Marcin Węglewski:

- Straciliśmy głupio bramkę i to spowodowało, że musieliśmy odrabiać straty. Los nam nieco pomógł, czerwona kartka dla zawodnika Zagłębia spowodowała, ze graliśmy w przewadze, jednak nie wykorzystaliśmy w pełni tej pierwszej połowy. Zdawaliśmy sobie sprawę, że trener Moskal ustawi zespół tak żeby trudniej było nam się przebić. I przez pewien okres nie mogliśmy się przebić pod ich bramkę. Mamy problemy ze zdobywaniem bramek, szczególnie więcej niż jednej.