Wyjazdowy mecz Zagłębia z GKS-em Tychy zbliża się wielkimi krokami, więc postanowiliśmy porozmawiać z osobą, której chyba nikomu w Sosnowcu nie trzeba przedstawiać, a mianowicie z Arturem Derbinem.

W tej rozmowie skupiliśmy się nie tylko na zbliżającym pojedynku o ligowe punkty, ale także na wspomnieniach dotyczących pracy Artura Derbina w Sosnowcu, jego obecnej sytuacji oraz przemyśleniach na temat Zagłębia.
Chęć rewanżu za jesienną porażkę?
- Można powiedzieć, że za tę jesienną porażkę w Sosnowcu jesteśmy wdzięczni. Ten mecz pokazał nam, na czym powinniśmy się skupić i od tego momentu wszystko zaczęło się układać. Pracowaliśmy mocno i solidnie, zaczęliśmy punktować. Teraz mamy cztery ligowe zwycięstwa z rzędu, ale na tym nie chcemy poprzestać. Oczywiście to nie będzie proste, ale nikt tego nam nie obiecywał i na mecz z Zagłębiem Sosnowiec chcemy wyjść odpowiednio skupieni i skoncentrowani na swoim zadaniu. Będziemy chcieli ugrać jak najwięcej.
Miejsce w tabeli nie odzwierciedla realnej siły Zagłębia?
- Z pewnością zapowiada się ciekawy mecz, bo Zagłębie ciekawie się zaprezentowało w spotkaniu z Termalicą, która jest głównym kandydatem do awansu. Nie było widać różnicy pomiędzy pierwszym a ostatnim miejscem w tabeli. To był pierwszy mecz po przerwie, po okresie przygotowawczym. Pojawili się nowi zawodnicy, drużyna została solidnie wzmocniona. Zagłębie zmieniło styl gry względem tego, co prezentowali jesienią. Nowe ustawienie taktyczne daje im więcej możliwości ataku. Zdecydowanie częściej przebywają na połowie rywala i wysoko odbierają piłki.
Walka o utrzymanie
- Uważam, że kibice nie powinni się martwić o ligowy byt. Jestem przekonany, że Zagłębie poradzi sobie w tej walce o utrzymanie, a w najbliższym czasie również włączy się do walki o awans do Ekstraklasy. Niebawem będzie w Sosnowcu piękny stadion, jest świetna baza treningowa, więc jest wszystko, co potrzebne do gry w tej najwyższej klasie rozgrywkowej. W Sosnowcu jest każde duży potencjał kibicowski, dlatego każdy niecierpliwie czeka na powrót do Ekstraklasy.
Zagłębie 2015 vs. Tychy 2020
- Wtedy byłem w zupełnie innym człowiekiem i trenerem. Teraz mam zdecydowanie większy bagaż doświadczeń. W tamtym okresie prezes Jaroszewski postawił na mnie, za co jestem mu wdzięczny, pokazał mnie światu, ale ważne jest też to, jak ja tę szansę wykorzystałem. Później nie było dla mnie miejsca w Zagłębiu, poszedłem swoją drogą i teraz jestem w GKS-ie Tychy. Jednak tamten czas w Sosnowcu był naprawdę piękny, upragniony awans, po długoletniej walce w końcu udało się go osiągnąć. Awansowaliśmy do 1. ligi, mieliśmy piękną przygodę w Pucharze Polski. Pamiętam też świetną atmosferę w klubie, w drużynie. Dla mnie to było ciekawe doświadczenie. W każdym miejscu, w którym pracuję, postępuję podobnie, zawsze chcę, aby ten klimat był odpowiedni, ponieważ wiele czasu spędzamy razem. W tamtym okresie nie tylko pchała nas ta euforia, ale także mieliśmy bardzo fajny zespół, ciekawych zawodników, którzy gwarantowali emocje, widowisko i bramki, czyli to wszystko, co kibice lubią najbardziej. Teraz w Tychach również mamy solidną drużynę, też dbam o ten klimat. Nie mogę tak dokładnie porównać tych dwóch okresów, bo to są dwie różne drużyny i dwie inne epoki, pięć lat w piłce nożnej to jest bardzo dużo, ale wspólnym mianownikiem jest właśnie ten atmosfera.
Łukasz Matusiak materiałem na trenera?
- Łukasz bardzo angażował się w pracę z młodzieżą, bo wtedy jednym z projektów Zagłębia było uczestnictwo piłkarzy w treningach z młodzieżą i było po nim widać, że bardzo się w to zaangażował. I to pewnie był pierwszy czynnik, który wpłynął na jego wybór. Mam kontakt z Łukaszem, życzę mu jak najlepiej na tej drodze i wybrał pracę w klubie, z którym odnosił sukcesy na boisku. Teraz przygląda się pracy poszczególnych trenerów, wybrał drogę bardzo podobną do mojej. Ja dzięki Zagłębiu zostałem zaprezentowany światu, miejmy nadzieję, że niedługo tej szerszej publiczności zaprezentuje się Łukasz Matusiak.
Emocje towarzyszące meczom przeciwko Zagłębiu
- W zawodzie trenera najważniejszy jest profesjonalizm i on nakazuje, żeby emocje odstawić na dalszy plan. Zawsze po prostu przygotowujemy się do następnego przeciwnika. Teraz akurat przyszło nam rywalizować z Zagłębiem. Chcę podkreślić, że ja jestem człowiekiem, który pamięta, skąd się wywodzi i Zagłębie to jest moja piłkarska matka. Tam się wychowałem jako piłkarz, odnosiłem sukcesy. Potem dostałem szansę jako pierwszy trener. Oczywiście też przechodziłem ciężkie chwile, kontuzje, zwolnienie… Później znalazłem się w Chojniczance, w Bełchatowie, a teraz jestem w Tychach i każdemu z tych klubów oddaję całego siebie. Nie może być inaczej. I z pewnością w niedzielę Zagłębie w stosunku do Derbina też nie będzie miało żadnej taryfy ulgowej. Będą chcieli wytargać tyle, ile będą mogli. I my postępujemy tak samo, bo to jest po prostu sportowa rywalizacja.
Awans z Zagłębiem, awans z Bełchatowem, awans z Tychami?
- Tego bym sobie życzył. Patrząc na swoją drogę, widzę, że ona jest właściwa. Stopniowanie, małymi kroczkami… To mnie każdego dnia nakręca. Ja mam w sobie dużo entuzjazmu, bardzo fajnie się realizuję w tym zawodzie. To jest duża część mojego życia, moja pasja i na pewno życzyłbym sobie pracy w Ekstraklasie. Nie miałem okazji być w niej jako piłkarz, ale na pewno przyjdzie na to czas. Podchodzę do tego spokojnie i każdego dnia poprzez swoją pracę przybliżam się do tego celu.
We współpracy z trenerami brakuje cierpliwości?
- Ciężko mi się wypowiadać, ja jestem od pracy z zawodnikami, natomiast na pewno brakuje cierpliwości i to nie tylko wśród osób decyzyjnych, ale także wśród opinii publicznej i kibiców. Oni też często pokazują swoje niezadowolenie. Ta praca to długi proces. Trzeba poznać ludzi, to jest operacja na żywym organizmie. Wiem to z własnego doświadczenia. Ja nigdy nie miałem dobrych początków, w Chojniczance na „dzień dobry” zaliczyłem wysoką porażkę z Górnikiem Zabrze, a w Bełchatowie rozpoczynałem pracę w ostatnich meczach sezonu i od razu musieliśmy walczyć o utrzymanie. To był ciężki moment, ale w następnym sezonie zrobiliśmy awans. W Tychach te pierwsze mecze też nie napawały optymizmem, ta wysoka porażka z Zagłębiem… Z biegiem czasu wszystko nabierało rozmachu i jesteśmy na czołowych miejscach. Teraz trzeba o to dbać i nad tym pracować. Do wszystkiego potrzeba cierpliwości, czasu i zaufania.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Powodzenia:)
Zaloguj się aby dodać własny komentarz