Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
To był rok (część III) Paulina Skóra, 2020-12-20, 19:35

W naszym podsumowaniu roku zajmiemy się dziś majem i czerwcem.
To był rok (część III)

Maj 2020

Już pierwszego dnia maja mieliśmy bardzo ważne wydarzenie. Nowym trenerem Zagłębia Sosnowiec ogłoszony został Krzysztof Dębek, którego prezes Marcin Jaroszewski ponoć obserwował od lat. Jego asystentem został Tomasz Grudziński, do sztabu dołączył także doskonale znany wszystkim kibicom – Łukasz Matusiak.

Zanim piłkarze pod okiem nowego szkoleniowca wrócili do treningów (najpierw w małych grupach, a potem całym zespołem), 3 maja odbył się finał akcji Zagłębie vs. Covid-19, podczas której klub sprzedawał wirtualne bilety, z których dochód został przeznaczony na pomoc Szpitalowi Miejskiemu w Sosnowcu. Finałem akcji była retransmisja meczu pomiędzy Zagłębiem a ŁKS-em z 2005 roku. Sosnowiczanie wygrali wówczas 4:3, a zwieńczeniem tego szalonego meczu był fantastyczny gol Tomasza Malinowskiego. W rolę komentatorów tego meczu wcielili się znany z Gadabudy – Michał Grzyb oraz członek naszego serwisu – Łukasz Maj. Łącznie dla Szpitala Miejskiego w Sosnowcu uzbierano ponad 6 tysięcy złotych.

Dwa dni później podczas treningu poważnej kontuzji nabawił się powracający do zdrowia po poprzednim urazie, Michał Góral. Dla młodego napastnika oznaczało to kolejny zabieg i przedłużenie i tak już długo trwającej przerwy od gry. 11 maja piłkarze odbyli pierwszy drużynowy trening pod okiem Krzysztofa Dębka oraz jego nowego sztabu szkoleniowego. Było to niejako oficjalne rozpoczęcie przygotowań do wznowienia rozgrywek i czerwcowego meczu z GKS-em Tychy.

Czerwiec 2020

Pierwszy mecz w koronawirusowych realiach był bardzo dużym wyzwaniem organizacyjnym, mimo że odbywał się bez udziału publiczności. Specjalne strefy, ograniczona liczba oraz działalność mediów, dystans społeczny… Wszystkie te czynniki sprawiły, że wokół rozgrywek panowała jakaś dziwna aura. Ze względu na nowe obostrzenia nasz serwis udał się do Tychów w jednoosobowym składzie (pierwszy raz od niepamiętnych czasów!). Zagłębie pod wodzą Krzysztofa Dębka przystąpiło do tego meczu z czterema zmianami względem tego, co Dariusz Dudek zaserwował nam w ostatnim swoim spotkaniu w roli trenera. W pierwszych 45 minutach to sosnowiczanie mieli więcej z gry i oddawali więcej celnych strzałów. Akcja, która dała Zagłębiu prowadzenie, rozpoczęła się od Krystiana Stępniowskiego, który dalekim wykopem uruchomił Szymona Pawłowskiego, a ten korzystając z nieuwagi stoperów gospodarzy, ruszył w kierunku bramki rywala po czym podał do tyłu do Filipa Karbowego, ten podał do wbiegającego w "szesnastkę" Patryka Małeckiego, który został sfaulowany przez dwóch piłkarzy GKS-u. Arbiter wskazał na 11. metr, a rzut karny na bramkę zamienił Fabian Piasecki.

W drugiej części meczu optyczną przewagę mieli gospodarze, którzy coraz śmielej próbowali doprowadzić do wyrównania. Już wydawało się, że sosnowiczanie wytrzymają opór rywala i wyjadą z Tychów z trzema punktami, ale niestety w doliczonym czasie gry niepotrzebny faul na Macieju Mańce popełnił Fabian Piasecki. Z rzutu wolnego lewą nogą dośrodkował Wojciech Szumilas, a gracze Zagłębia zbyt dosłownie potraktowali apele o zachowanie "dystansu społecznego" i pozwolili Łukaszowi Monecie na oddanie strzału głową, który wpadł do bramki strzeżonej przez bezradnego w tej sytuacji Krystiana Stępniowskiego. „Trzeba to traktować jako stratę dwóch punktów” - powiedział po tym meczu Krzysztof Dębek.

Trzy dni później na Stadionie Ludowym Zagłębie podejmowało Stomil Olsztyn. Największym zaskoczeniem była obecność Kacpra Chorążki w pierwszej „11” sosnowiczan, który zastąpił kontuzjowanego Krystiana Stępniowskiego. Zagłębie od początku meczu było bardzo aktywne i po 45 minutach na tablicy widniał wynik 1:0, a wszystko za sprawą Filipa Karbowego, który zdobył fantastyczną bramkę z 25. metrów! Chwilę po upływie godziny gry sytuacja nieco się skomplikowała, bowiem karnego na bramkę zamienił Szymon Sobczak, ale na szczęście już kilkadziesiąt sekund później Mateusz Szwed dośrodkował tuż zza bocznej linii pola karnego, a Fabian Piasecki przy biernej postawie Seraifna Szoty strzelił głową z pola bramkowego i dał Zagłębiu prowadzenie. W kolejnych minutach sosnowiczanie próbowali dobić rywala, ale byli bardzo nieskuteczni, co doprowadziło do bardzo nerwowej końcówki. W 88. minucie Szymon Sobczak minął w polu karnym Kacpra Radkowskiego i strzelił na bramkę Zagłębia, ale Kacper Chorążka spisał się bez zarzutu i odbił piłkę. A już w doliczony czasie gry Szymon Sobczak przymierzył z ostrego kąta i trafił w poprzeczkę. Na całe szczęście, inaczej niż w Tychach, Zagłębie zdołało dowieźć do końca meczu korzystny wynik i tak oto pierwsze zwycięstwo pod wodzą Krzysztofa Dębka stało się faktem.


W następnej kolejce Zagłębie udało się do Bełchatowa, aby zmierzyć się z tamtejszym GKS-em, którego trenerem jeszcze do niedawna był Artur Derbin, ale niestety z powodu sporych problemów finansowych klub zmuszony był rozwiązać umowę z byłym szkoleniowcem sosnowiczan. Spotkanie to rozpoczęło się świetnie dla naszej drużyny, już w 10. minucie samobójczego gola zdobył Mariusz Magiera i Zagłębie prowadziło 1:0. Chwilę później szczęście ponownie się do nas uśmiechnęło, tym razem za sprawą sędziów, którzy nie zaliczyli gospodarzom prawidłowo zdobytego gola, gdy z kilku metrów strzelał Paweł Czajkowski. Kacper Chorążka zdołał co prawda wygarnąć futbolówkę, ale zrobił to już zza linii bramkowej, co doskonale widać na powtórkach. Kilka minut później nie została uznana bramka Fabiana Piaseckiego, ale tym razem decyzja arbitra była prawidłowa. W drugiej połowie spotkania Zagłębie zaprezentowało się fatalnie i oddali inicjatywę gospodarzom, którzy wykorzystali ten prezent i zdobyli dwie bramki, a w konsekwencji trzy punkty.

W kolejnym meczu Zagłębie podejmowała Radomiaka Radom. Spotkanie to zaczęło się katastrofalnie dla naszej drużyny, bowiem już w 2. minucie za sprawą Karwota Kacper Chorążka zmuszony był wyciągać piłkę z siatki. Po gwizdku kończącym pierwszą połowę było już 2:0 dla gości i nie było praktycznie żadnych podstaw do tego, aby spodziewać się odwrócenia tego wyniku. Zagłębie grało bardzo słabo i niedokładnie, prawda jest taka, że ten wynik mógł być jeszcze wyższy. Kilka chwil po rozpoczęciu drugiej części gry nad Stadion Ludowy nadciągnęła ogromna ulewa.

„Zaczęło lać, zaczęli grać”… W 67. minucie Fabian Piasecki ze środka boiska zagrał piłkę na prawą stronę boiska do Tomasza Nawotki, który z bocznej linii pola karnego dośrodkował w pole bramkowe, a wbiegający "Piasek" głową sfinalizował akcję i posłał futbolówkę do siatki. Dwie minuty przed końcem regulaminowego czasu gry Zagłębie zdołało wyrównać. Dawid Ryndak podał do przodu w stronę Mateusza Szweda, który z prawej strony pola karnego obsłużył podaniem Fabiana Piaseckiego, a ten zdobył bramkę z około 8. metra. Radomiak niemal natychmiast ruszył do ataku i najgroźniejszą okazję stworzył sobie już w doliczonym czasie, gdy po dośrodkowaniu Adama Banasiaka z prawego skrzydła głową strzelał Meik Karwot. Na szczęście Kacper Chorążka poradził sobie z tym uderzeniem i podział punktów w tym meczu stał się faktem.

Kolejny czerwcowy wyjazd to starcie z GKS-em Jastrzębie. Była to pierwsza kolejka od czasu wznowienia rozgrywek, podczas której na trybunach mogli zasiąść kibice. Spotkanie to zaczęło się od uderzenia Filipa Karbowego z rzutu wolnego na około 35. metrze od bramki Mariusza Pawełka. Strzał ten nie był niesamowity, ot piłka powędrowała prosto w środek bramki, jednak sprawił on ogromne problemy golkiperowi gospodarzy i ostatecznie piłka wpadła do siatki.

Po tym golu poziom meczu osiadł na nie najlepszym poziomie. Najwięcej było niecelnych strzałów. W 41. minucie czerwoną kartkę obejrzał Damian Tront i od tej pory gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu. Chociaż „radzić” to za dużo powiedziane. Już trzy minuty później Mariusz Pawełek sprezentował Zagłębiu kolejną bramkę, gdy przepuścił pod ręką strzał Szymona Pawłowskiego. Pierwsze cztery minuty drugiej części spotkania były kluczowe dla ostatecznego wyniku. W 47. minucie po strzale Petra Galuski zza pola karnego Kacper Chorążka odbił piłkę przed siebie, a Kamil Adamek dobił futbolówkę do siatki. Sosnowiczanie dobrze zareagowali na zdobycie tej kontaktowej bramki przez Jastrzębie i już dwie minuty później Szymon Pawłowski świetnym podaniem obsłużył w polu karnym Fabiana Piaseckiego, a ten uderzył po ziemi prawą nogą i zdobył swoją piętnastą bramkę w sezonie. Zagłębie wygrało 3:1 i pierwsze wyjazdowe zwycięstwo pod wodzą Krzysztofa Dębka stało się faktem.

Pierwszy mecz z publicznością na Stadionie Ludowym przypadł tydzień później, niestety kibice oglądając potyczkę z Odrą Opole, nie mieli zbyt wielu powodów do radości… Pierwszy gwizdek zabrzmiał z 12-minutowym opóźnieniem, a wszystko przez gradobicie w Jastrzębiu, które przerwało spotkanie GKS-u z Chojniczanką. Zagłębie w pierwszych kilkudziesięciu sekundach stworzyło sobie dwie świetne sytuacje do objęcia prowadzenia, ale to goście jako pierwsi zdobyli gola. W 5. minucie nasi gracze zostawili opolanom zbyt wiele swobody, a potem napastnika Odry uprzedził Piotr Polczak, który interweniował tak pechowo, że skierował piłkę stronę bramki, przy okazji depcząc Kacpra Chorążkę.

Nasz stoper zdołał dopaść do piłki przed bramką, ale odbił ją o słupek, a następnie nabił Arkadiusza Piecha, piłka wpadła do siatki. Wydawało się, że po tej akcji potrzebna będzie zmiana na pozycji bramkarza, ponieważ nasz golkiper wyraźnie cierpiał po nieszczęśliwym spotkaniu korków Piotrka Polczaka z jego kolanem. Do rozgrzewki ruszył Krystian Stępniowski, który wyleczył już kontuzję, ale Kacper Chorążka zdecydował się kontynuować grę. W 55. minucie sędziowie nie uznali prawidłowo zdobytej bramki przez gości z Opola, jednak to ich nie podłamało i już 7. minut później podwyższyli wynik na 2:0. Chwilę później Zagłębie za sprawą Markasa Benety zdobyło kontaktowego gola, ale w 71. minucie Odra rozwiała wszelkie marzenia sosnowiczan o odwróceniu wyniku, strzelając bramkę na 3:1.

Na ostatnią czerwcową kolejkę przypadł wyjazd do Nowego Sącza. Do bramki Zagłębia w miejsce kontuzjowanego Kacpra Chorążki wskoczył Krystian Stępniowski i to właśnie naszemu golkiperowi możemy zawdzięczać remis w tamtym spotkaniu. Sosnowiczanie objęli prowadzenie w 12. minucie meczu po świetnym strzale Filipa Karbowego z 20. metrów. Po przerwie nasza gra nieco się załamała i Sandecja ruszyła do ataku. Krystian Stępniowski miał pełne ręce, a raczej rękawice, roboty i łącznie w całym meczu zatrzymał 11 mniej lub bardziej groźnych (więcej było tych drugich) strzałów gospodarzy. Skapitulował jedynie w 73. minucie, gdy Piotr Polczak sfaulował Mariusza Gabrycha około 25 metrów od bramki. Z rzutu wolnego prawą nogą obok muru uderzył Michał Walski. Krystian Stępniowski zdołał odbić przed siebie piłkę, ale ta trafiła za pole karne do Dominika Kuna, który uderzył lewą nogą. Nasz bramkarz chyba był nieco zasłonięty i zobaczył piłkę zbyt późno, przez co nie potrafił zapobiec utracie gola, choć piłka zdołała otrzeć się o jego ręce. Bilans w czerwcu: 2 zwycięstwa, 3 remisy i 2 porażki (9 punktów). 11 strzelonych i 11 straconych goli.



  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

II LIGA

BRAMKI:
13 -
Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,

ASYSTY:
6 -
Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 -
Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović,  Miłosz Pawlusiński,  Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski

ŻÓŁTE KARTKI:
12 -
Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński,  Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović,  Piotr Marciniec,  Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak

CZERWONE KARTKI:
2 -
Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1
- Roko Kurtović

REZERWY - V LIGA

BRAMKI:
16
- Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta,  Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański

REZERWY - PUCHAR POLSKI
5
- Kacper Wołowiec
3
- Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański

Marek Fabry

 

Rozkład jazdy kibica 2025-07-26Sokół Kleczew - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2025 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony