Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Jesienna depresja JP, 2020-12-13, 11:23

O rundzie jesiennej nie możemy powiedzieć "Wspaniała to była runda, nie zapomnimy jej nigdy". Wręcz przeciwnie, o jesieni 2020 chcemy jak najszybciej zapomnieć, bo zapisała się ona bardzo niechlubnie na kartach historii Zagłębia.
Jesienna depresja

(Na zdjęciu: Jesienią było tak źle, że już gorzej być nie może. Pozostaje wiara w to, że najlepsze przed nami i wiosna będzie lepsza)

Za nami pierwsza połowa sezonu 2020/2021. Była to jesień inna niż poprzednie, bo ze względu na nieplanowane wydłużenie poprzedniego sezonu te rozgrywki zaczęły się później niż zwykle, bo dopiero w ostatni weekend sierpnia, i zakończyły się później niż zwykle kończyła się jesienna runda w ligach niższych niż Ekstraklasa.

W wykonaniu Zagłębia była to jedna z najgorszych, jeśli nie najgorsza, pierwszych połówek sezonu jakie pamiętamy. Gdyby w tym sezonie w I lidze funkcjonował taki system jak w poprzednich latach, to Zagłębie zajmowałoby miejsce w strefie spadkowej z co najmniej trzema punktami straty do bezpiecznego miejsca. Dzięki reorganizacji Ekstraklasy i powiększeniu jej z 16 do 18 drużyn, z I ligi spada tylko jedna drużyna, więc Zagłębie na półmetku ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkową złożoną tylko z Resovii.

O tym, jak fatalna to była jesień niech przemówią suche liczby. Jesienią 2020 Zagłębie wywalczyło zaledwie 11 punktów, co daje zaledwie 0,65 punktu na mecz. Biorąc pod uwagę okres od 2000, gorzej było tylko w sezonie 2007/2008 w Ekstraklasie, gdy nasz zespół zdecydowanie odstawał od reszty stawki i na półmetku rozgrywek miał średnią 0,47 punktu na mecz (7 punktów w 15 meczach). Lepiej niż teraz był nawet przed dwoma laty. Podczas kolejnego sezonu w Ekstraklasie Zagłębie w połowie rundy zasadniczej miało na koncie tyle samo punktów, co teraz, ale z uwagi na to, że meczów było 15, średnia wynosiła 0,73 punktu na mecz.

14 bramek strzelonych w rundzie jesiennej obecnego sezonu (średnia 0,82 na mecz) to najgorszy wynik od sezonu 2000/2001. Wtedy Zagłębie jako beniaminek ówczesnej II ligi zdobyło 13 goli w 19 spotkaniach (0,68 gola na mecz), ale przełożyło się to znacznie lepszy dorobek punktowy (19 punktów i 15 miejsce w 20-zespołowej lidze).

Tak mała liczba goli strzelonych przez Zagłębie wynika głównie z nędzy w ataku naszego zespołu. O napastnikach Zagłębia można powiedzieć, że są bezobjawowi. Gonçalo Gregório co prawda strzelił cztery bramki (dwie z gry i dwie z rzutów karnych, które sam wywalczył), ale to bardzo mizerny dorobek jak na gracza, który był sprowadzany po to, aby stanowić o sile ataku Zagłębia. Portugalczyk ostatni celny strzał z gry oddał w meczu z Radomiakiem, gdy pod koniec pierwszej połowy z kilku metrów trafił w bramkarza. W sześciu kolejnych meczach celnie strzelał tylko ze stojącej piłki - w meczu z Puszczą z rzutu wolnego i w Łęcznej z rzutu karnego. Właściwie ciężko powiedzieć, jakimi atutami dysponuje gracz, który w poprzednim sezonie strzelił 19 bramek w III lidze portugalskiej. Jeśli ma jakieś silne strony, to raczej zapomniał je pokazać w rundzie jesiennej.


(Na zdjęciu: Gonçalo Gregório dwie z czterech bramek dla Zagłębia strzelił z rzutów karnych)

O grze Olafa Nowaka także ciężko napisać cokolwiek pozytywnego. Wiosną 2019 strzelił dla Zagłębia cztery bramki w Ekstraklasie, a potem w karierze zaliczył spory zjazd. Nieudana jesień 2019 w Wiśle Płock, stracona wiosna 2020 (rozgrywki III ligi, w której występował w barwach rezerw Zagłębia Lubin zostały zakńczone w połowie marca) i zakończona niepowodzeniem próba odbudowy w Sosnowcu. Zero strzelonych bramek, marnowane dogodne sytuacje. To nie był ten sam zawodnik, jakiego znaliśmy z 14 występów w Ekstraklasie w barwach naszego zespołu.

Najlepszy strzelec Zagłębia w rundzie jesiennej zdobył cztery bramki i gdyby sięgnąć pamięcią wstecz, znowu ograniczając nasze poszukiwania na sezonie 2000/2001, tylko raz zdarzyło się, aby czołowy snajper naszego zespołu miał tak mizerny dorobek w połowie rozgrywek. 20 lat temu na półmetku rozgrywek po trzy gole na koncie mieli Dawid Skrzypek (prawoskrzydłowy) i Waldemar Adamczyk (napastnik).

Nie będzie więc nadużyciem stwierdzenie, że od 20 lat nie mieliśmy w Zagłębiu tak słabych napastników jak obecnie. Wówczas klub, którego prezesem był Leszek Baczyński, a trenerem Władysław Szaryński, miał na początku rozgrywek do dyspozycji Macieja Zudina i Karola Staweckiego. Obaj byli związani z naszym regionem, mieli duży udział w powrocie Zagłębia do ówczesnej II ligi, ale to już były zdecydowanie zbyt wysokie progi jak na ich możliwości (choć pewnie Zudin do końca życia będzie miał w pamięci bramkę strzeloną w zwycięskim meczu z Lechem na Bułgarskiej oraz pokonanie Artura Boruca na Stadionie Ludowym).

Przez następne dwie dekady Zagłębie grało w różnych ligach, ale zawsze miało przynajmniej jednego napastnika, który radził sobie na boisku i potrafił strzelać bramki. W najgorszym pod względem zdobytych punktów i strzelonych bramek sezonie 2007/2008 mieliśmy Marcina Folca. Nawet w tych sezonach II ligi, gdzie bywało ciężko i trzeba było walczyć o utrzymanie, mogliśmy liczyć na bramki Krzysztofa Myśliwego czy póżniej Rafała Jankowskiego. W trzech poprzednich sezonach wielu kibiców psioczyło na Szymona Lewickiego, Vamarę Sanogo czy nawet Fabiana Piaseckiego, nazywając ich "drewnianymi". Teraz pewnie ci sami kibice wiele by dali, aby takie "drewna" znowu występowały w Zagłębiu.

Było o ataku, teraz cofniemy się więc do środka pola. I tutaj jedna, bardzo wiele mówiąca statystyka. Szymon Pawłowski, człowiek, który w zamyśle miał być liderem zespołu i reżyserem gry, przez całą rundę jesienną zapisał w swoim dorobku tylko jedną asystę. To dokładnie tyle samo, ile bramkarz, Krystian Stępniowski. Dla porównania, w całym poprzednim sezonie Pawłowski strzelił 6 bramek i asystował przy 11 golach. Piłkarz, który zarówno w Ekstraklasie, jak i na pierwszoligowych boiskach w sezonie 2019/2020 wyróżniał się in plus na tle reszty zespołu, teraz wtopił się w szarzyznę.


(Na zdjęciu: Po Szymonie Pawłowskim spodziewaliśmy się jesienią dużo lepszej gry)

Trzy bramki i trzy asysty w całym poprzednim sezonie odnotował Patryk Mularczyk. Jesienią 2020 "Mular" zaliczył zera w obu tych statystykach. Mogło się wydawać, że po wypożyczeniu na sezon 2018/2019 do II-ligowego Bełchatowa jego kariera nabierze rozpędu, ale teraz zdecydowanie przyhamowała. Pozycje "6" i "8" miał w Zagłębiu obsadzić duet Martim Maia i João Oliveira. Dwaj Portugalczycy przekonali się jednak, że gra w polskiej I lidze nie jest taka łatwa jak w niższych ligach portugalskich. Maia stracił miejsce w pierwszym składzie po przyjściu trenera Kazimierza Moskala (zagrał tylko w Łęcznej), a Oliveira co prawda strzelił trzy bramki, ale raził nonszalancką grą w defensywie. W Jastrzębiu truchtał zamiast biec za rywalem i skończyło się stratą pierwszego gola, a w Gdyni dał się łatwo ograć, co w konsekwencji doprowadziło do rzutu karnego dla Arki.

Spośród pomocników liczbowo najlepiej wypadli Patryk Małecki (2 bramki i 2 asysty) oraz Filip Karbowy (3 bramki), ale te osiągnięcia nie zwalają z nóg. Za największego wygranego rundy jesiennej spośród pomocników może uchodzić Nikolas Korzeniecki. Za kadencji Kazimierza Moskala 19-latek wszedł na boisko w drugiej połowie meczu w Gdyni i we wszystkich kolejnych meczach nie oddał miejsca w pierwszej jedenastce. Młodzieżowiec, który uczył się gry w piłkę w Kanadzie, na pewno nie odstawał od starszych kolegów. Trochę szczęścia zabrakło mu, aby w ostatniej akcji meczu w Jastrzębiu zdobyć bramkę dającą Zagłębiu remis.

Skoro poruszyliśmy temat młodzieżowców, to znowu ze smutkiem trzeba zauważyć, że akademia Zagłębia nie potrafiła wyszkolić żadnego piłkarza, który potrafiłby przebić się do pierwszego zespołu. Spośród pięciu młodzieżowców, którzy w tym sezonie występowali w Zagłębiu, trzech przeszło przez stołeczne akademie (dwóch z Legii, jeden z Varsovii), jeden uczył się gry w Lechu Poznań i Zagłębiu Lubin, a wspomniany wyżej Nikolas Korzeniecki szkolił się za Atlantykiem.

Po jesieni 2020 nieco mniej krytycznych słów niż po poprzednich sezonach możemy skierować pod adresem obrony. Na półmetku obecnych rozgrywek Zagłębie straciło mniej bramek (24) niż w połowie sezonu 2019/2020 (25), choć dorobek punktowy przed rokiem był ponad dwukrotnie większy niż obecnie. To tylko potwierdza fakt, że za fatalną pozycję sosnowiczan największą winę ponosi nędza w ataku.

Trener Krzysztof Dębek stawiał w defensywie na graczy sprowadzonych do Zagłębia latem. Na lewej stronie pewniakiem był Dawid Gojny, który jako jedyny w tej rundzie zagrał w pierwszej jedenastce we wszystkich siedemnastu ligowych meczach. W pierwszej fazie sezonu gra Gojnego mogła się podobać, ale wraz z upływem czasu było coraz słabiej. Na pewno najsłabszy występ zaliczył w Łęcznej, gdzie przy drugiej bramce dla gospodarzy dał sobie założyć "siatkę". Trzy asysty, w tym dwie z rzutów rożnych, wystarczyły, aby Dawid Gojny został najlepszym asystentem Zagłębia w rundzie jesiennej.



Podstawową parę stoperów mieli w tej rundzie tworzyć Lukáš Ďuriška i Mateusz Grudziński. Wypożyczony z Legii młodzieżowiec przez trzynaście kolejek miał pewne miejsce w składzie. Na ławce siedział Piotr Polczak, ale pech i niefart przeszedł z niego właśnie na Grudzińskiego. Albo popełniał błędy, które prowadziły do straty bramek, albo gdzieś nieszczęśliwie piłka odbiła się od niego rykoszetem, utrudniając interwencję bramkarzowi, albo w pierwszym kontakcie z piłką w meczu strzelał bramkę samobójczą. Lukáš Ďuriška był lepszym z dwójki nowych stoperów. Zobrazować to można liczbami - w meczach bez Słowaka Zagłębie traciło średnio 3 bramki, a w spotkaniach z jego udziałem 1,2.

Na prawej obronie o miejsce rywalizowali rozgrywający swój jedenasty sezon w Zagłębiu Dawid Ryndak i sprowadzony z Widzewa Łódź Łukasz Turzyniecki, ale tutaj należałoby się zastanowić nad zawodnikiem, który nie zagrał na tej pozycji żadnego meczu. Przed rundą wiosenną poprzedniego sezonu prawą obronę miał wzmocnić Markas Beneta i w pierwszych dwóch spotkaniach tamtej rundy, jeszcze za trenera Dariusza Dudka, Litwin grał na prawej obronie. Potem, już za Krzysztofa Dębka Beneta występował głównie na lewej obronie, a w letniej przerwie został wystawiony na listę transferową i odsunięty od składu. Nie przeskodziło mu to jednak w regularnych powołaniach i występach w kadrze Litwy. Markas Beneta przeszedł do historii Zagłębia jako pierwszy obcokrajowiec, który reprezentując nasz klub zaliczył występ w kadrze swojego kraju. Za to w Zagłębiu jesienią zagrał tylko 45 minut w Łęcznej i to nie w obronie, a na pozycji defensywnego pomocnika. Trochę to zastanawiające, czemu podstawowy obrońca kadry Litwy jest za słaby, aby grać w jednej z najgorszych drużyn polskiej I ligi.


(Na zdjęciu: Markas Beneta przeskoczył rywala z Łęcznej, wskoczył do kadry Litwy, ale na I ligę okazał się za słaby)

Jeśli chodzi o formacje, to za rundę jesienną najmniej pretensji możemy mieć do bramkarzy. Krystian Stępniowski i Kacper Chorążka żadnego ze spotkań w spektakularny sposób nie zawalili (choć akurat Stępniowski zdecydowanie lepiej mógł się zachować zwłaszcza przy stracie pierwszej bramki w meczu z Resovią), ale też o żadnym z meczów nie można powiedzieć, że punkty zawdzięczamy postawie bramkarzy. Pod tym względem o wiele lepiej było przed sezonem, gdzie choćby w kilku meczach punkty ratował nam Matko Perdijić.

Na koniec personalnych podsumowań pozostali nam trenerzy. W liczbach Kazimierz Moskal nie wypada lepiej od Krzysztofa Dębka. Pod wodzą Moskala Zagłębie zdobyło 4 punkty w 7 meczach (średnia 0,58), a w 9 meczach za Dębka sosnowiczanie wywalczyli 7 punktów (średnia 0,78). Nowy trener nie miał jednak możliwości zbudowania składu według własnego uznania, bo objął zespół dawno po zamknięciu okna transferowego, więc nie można jakoś szczególnie zarzucać mu tego, że ze składem, jaki dostał w spadku po poprzedniku, wykręcił mniej punktów.


(Na zdjęciu: Kazimierz Moskal rozpoczął pracę w Zagłębiu od remisu w Radomiu. W kolejnych sześciu meczach Zagłębie doznało aż sześciu porażek)

Już niedługo otworzy się zimowe okno transferowe. Czy możemy spodziewać się zmian w kadrze, które sprawią, że wiosną uciekniemy z dołu tabeli i nie będziemy musieli drżeć o utrzymanie aż do ostatniej kolejki tak, jak miało to miejsce wiosną 2020? W tej kwestii trudno o optymizm.

Prezes Marcin Jaroszewski w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" powiedział: - "Problem Zagłębia leży w głowach. Ta drużyna nie potrzebuje żadnej rewolucji, tylko być może drobnych korekt, wiary w siebie i trochę szczęścia. Nie słyszę ze strony sztabu wielkich wymagań co do wzmocnień. Trener Moskal chce pracować z grupą, którą zastał. Według niego ci zawodnicy powinni dać jakość."

Z kolei Kazimierz Moskal na konferencji prasowej po spotkaniu z Miedzią Legnica stwierdził, że "najważniejszym zadaniem na przerwę zimową jest dokonanie sensownych wzmocnień". Mamy więc rozdźwięk między prezesem a trenerem. Według prezesa potrzeba wiary w siebie i szczęścia, a trener nie chce wzmocnień, tymczasem trener wyraźnie sugeruje, że trzeba sensownych wzmocnień (czyżby to była jakaś drobna aluzja, że nie wszystkie transfery Zagłębia okazywały się sensownymi, a na pewno nie wzmocnieniami)

W tym samym wywiadzie dla "PS" Marcin Jaroszewski ocenił, że "sprowadziliśmy chłopaków, co do których jakości piłkarskiej jesteśmy przekonani. Myślę o Portugalczykach, o Dawidzie Gojnym. W ogóle trudno uznać któryś transfer za zły."

Czy gdyby te transfery naprawdę nie były takie złe, a piłkarze prezentowali odpowiednią jakość, to Zagłębie prezentowałoby się jesienią tak dramatycznie słabo? Czy jeśli prezes uzna, że trzeba grać tym składem, jaki jest, a runda jesienna wielu piłkarzy poważnie zweryfikowała na niekorzyść, to trener stwierdzi, że nie widzi perspektyw na dalszą pracę w Zagłębiu?


  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (17)
  • ZS 1906 Sosnowiec ZS 1906 Sosnowiec napisał(a) 20.12.2020 r, o godz. 23:09
    Obawiam się że ten układ się tak szybko nie skończy. Od wielu już lat zmieniają się tylko ludzie ale mechanizm pozostaje ten sam.
    Kibicom nie chodzi dziś o to żeby grali o awans bo na to Zagłębia dziś nie stać ale o to żeby wstydu nie było na całą Polskę. Moim zdaniem powinniśmy spokojnie grać o miejsca 4-8 a tymczasem drugi sezon walczymy o życie.
    Jeszcze poprzednie lata nie były tak tragiczne w polityce transferowej bo Dyrektorowi Stankowi pomimo wielu również nie trafionych transferów udało się mimo wszystko ściągnąć do Zagłębia Żarko Udovicić, Martina Pribule, Konrada Wrzesinskiego, Konrada Michalaka, Fidziukiewicza, Gostomskiego .... czyli zawodników, którzy poprzez Zagłębie chcieli się jeszcze rozwijać. To jak po latach co niektórych potraktował Zarząd to już inna historia jednak byli to zawodnicy, którzy ciagneli grę do przodu. Teraz nie ma kompletnie nikogo takiego.
    Trener Moskal ma tendencję do spogladania w stronę Krakowa: do składu wrócił Polczak, Chorażka a liderem jest Małecki. Żeby Zagłębie się utrzymało a wcale nie jest to takie pewne potrzebne są wzmocnienia tylko żeby ich dokonać trzeba wywalić sporo pieniędzy. Pytanie czy po raz kolejny nie w błoto? To się okaże.
    Szkoda tego Zagłębia bo jestem pewien że kibice są z klubem na dobre i złe a Zarząd w końcu się kiedyś zmieni. Oby nie na gorszy.
    Korzystając z okazji życzę wszystkim Zdrowych, Pogodnych i Spokojnych świąt Bożego Narodzenia.

  • pol13 pol13 napisał(a) 19.12.2020 r, o godz. 22:21
    Całe rodziny oblegaja urzędy... niestety......
    Ja czekam..... Nie będzie kolesiostwa to będę obecny.... A dopóki jest układ to mnie mogą cmoknąc!!!!
    Zresztą covid czy nie i tak już garstka chodziła, dosłownie...
  • --miro-- --miro-- napisał(a) 19.12.2020 r, o godz. 21:51
    Tak.

    Od ilu już lat czekamy na nowe - lepsze?

    Pamiętam jak poprzednie \"władze\" naszego klubu straszyły, jak nie oni, to klub przestanie istnieć.

    Zrobili sobie z klubów sportowych synekury, dla tych co nie złapali się do KZKGOP, WPWiK, czy innych podobnych spółek.

  • pol13 pol13 napisał(a) 19.12.2020 r, o godz. 21:06
    Masz rację Miro ale biorąc pod uwagę co za szrot w ostatnich latach sprowadzali to ten Sanogo nie był najgorszy, bronił się trochę ilością bramek. Teraz mamy to co mamy i zarówno poprzedni jak i niedawny derektor mieli mnóstwo wtop.
    Czekam na wreszcie dobre transfery i dymisję wiadomo kogo.


  • --miro-- --miro-- napisał(a) 19.12.2020 r, o godz. 19:17
    Niemal wszystkie portale sportowe podały informację, że legia rozwiązała umowę z Sanogo, jakby to był ktoś nadzwyczajny - co najmniej Angulo.

    Kilka lat temu, ktoś z ogromnym poczuciem humoru, sprowadził z VI ligi angielskiej, do pierwszej ligi polskiej gościa, który w swojej 5 letniej \"karierze\" rozegrał kilkadziesiąt meczów na poziomie dawnych polskich SKS-ów, w których to meczach strzelił na przestrzeni tych 5 lat - 9 goli.

    Nie wiedzieć na jakiej podstawie poinformowano wszem i wobec, że Zagłębie podpisało kontrakt z \"piłkarzem\"(?) a żeby było jeszcze śmieszniej - napastnikiem(!)

    Jednego, co trzeba przyznać, nie brakowało Drewnogo, wybujałego ego.
    Jeszcze nie zdążył rozegrać meczu dla Zagłębia, a już w wywiadzie dla mediów, oświadczył, że marzy mu się lepszy klub, grający na wyższym poziomie.
  • lewik 1950 lewik 1950 napisał(a) 19.12.2020 r, o godz. 16:01
    Powiem tak. Ja prezesa widziałem kilka razy. Pierwszy raz w Wojkowicach a przedstawił mi go Guliwer chyba go znasz. Drugi raz na spotkaniu na Ludowym chyba z Dudkiem jako trener . A trzeci raz Przy Kiepurze i to był koniec. Taka jest moja znajomość z prezesem .A teraz coś przeciwnego co do Legi . Legia to zbieracz dobrych zawodników jak był klub wojskowy. Teraz robi to samo a my jak byśmy mogli to byśmy tyłek jaj całowali. Legia dla mnie nigdy nie była klubem . Raz nawet zostałem popchnięty jak graliśmy z nią i wtedy wygraliśmy .Na tym skończę a mam dużo do pisania co do Legi. Pozdrawiam .


  • pol13 pol13 napisał(a) 19.12.2020 r, o godz. 08:30
    Masz rację z Sanogo.... Niestety nadwagą widoczna, kładł się jak Neymar przy każdym kontakcie a co najgorsze sprawiał wrażenie jakby mu się wiecznie nie chciało....
    Co do nazwy KKS.... Dobre haha uśmiałem się... A KKKS to kundle tego klubu.

  • ZS 1906 Sosnowiec ZS 1906 Sosnowiec napisał(a) 18.12.2020 r, o godz. 20:40
    Teraz w innej sprawie. Legia Warszawa rozwiązała kontrakt z Sanogo. Przez wiele lat gry zarówno w Zagłębiu jak i Legii zmagał się z licznymi kontuzjami kolana a ostatnio zerwał Achillesa. Gdy przyjechał do Sosnowca już w pierwszym sparingu było widać że jest to zawodnik o ogromnym potencjale i bardzo dobrej motoryce i przede wszystkim silny. Napastnik petarda. I jak poprowadzono go w Polsce? Grał na pełnych możliwościach jedynie wtedy gdy mu się chciało. Zaczął więcej jeść niż biegać i zaczął wyglądać jak atleta a nie jak piłkarz i po chłopie. Zmarnowane lata bo nikt nie potrafił z nim pracować. Głowa też przestała pracować i teraz to może walczyć z Zagłębiem o awans do 2 Ligi. Świetnie by teraz pasował do koncepcji Pana Marcina J. i Pana Podolinskiego.

  • ZS 1906 Sosnowiec ZS 1906 Sosnowiec napisał(a) 18.12.2020 r, o godz. 10:14
    Szanowny Panie Lewik,
    Z całym szacunkiem do Pańskich dobrych relacji z Panem Marcinem J. jednak ja osobiście nie nazwę go Prezesem. Prywatnie nie wątpię że w relacjach międzyludzkich to bardzo miły i sympatyczny człowiek. Oddany kibic Zagłębia jednak w mojej opinii oraz szerokiego grona kibiców Zagłębia znających się zarówno na piłce oraz biznesie Pan Marcin J. powinien wziąść bardzo dokładne praktycznie od podstaw korepetycje zarówno z zarządzania jak i skorzystać z porad specjalisty od wizerunku.
    Po pierwsze Zagłębie Sosnowiec to nie jest prywatny folwark, sklep z bułkami czy knajpa gdzie do pracy przychodzi się jak do dyskoteki. Jest pewna kultura biznesowa którą powinno się reprezentować szczególnie gdy zasiada się w loży klubowej np. VIP.
    Po drugie jeśli ktoś zarządzał klubem przez 7 lat to w tym czasie powinien się już czegoś nauczyć a tutaj najwyraźniej nauka poszła w las! Po co się wysilać i szukać poważnych sponsorów skoro Pan Prezydent co jakiś czas zarzuci kwotą z moich i Pana podatków. Dobrze się żyje?
    Nie wierzę że jest Pan aż tak bardzo nieświadomy obecnej sytuacji Zagłębia. Wystarczy otworzyć Internet i zobaczyć co się dzieje i jakie opinie krążą o KKS (Kolesiowskim Klubie Sportowym) Sosnowiec.
    Rozumiem że wzajemne dobre relacje z Panem Marcinem J. przysłoniły Panu rzeczywistość.
    Bez względu na opinie moje czy Pana życzę Panu Zdrowych, Wesołych i Pogodnych Świąt i żebyśmy w przyszłym sezonie nie obudzili się w 2 Lidze.

  • pol13 pol13 napisał(a) 16.12.2020 r, o godz. 21:50

    Ale ja nie nawiązuje tylko do tęgi zdjęcia.... Ten człowiek tak chodzi wiecznie ubrany! Czekam cierpliwie....

  • lewik 1950 lewik 1950 napisał(a) 16.12.2020 r, o godz. 18:59
    Szanowny panie pol 13 proszę nie bronić kolegi.Na tym zdjęciu widać że prezes jest na stadionie i nie obowiązuje strój wieczorowy biała koszula krawat lub muszka. Ja myślę że jest ubrany normalnie.Panowie nie cudujcie. Jeszcze raz życzę wszystkim zdrowych rodzinnych świąt.

  • pol13 pol13 napisał(a) 15.12.2020 r, o godz. 15:57

    Ale Koledze nie chodziło wcale o wiek lecz o powagę sytuacji i piastowane stanowisko.
    Też jestem zdania, iż będąc Prezes Klubu, który nie jest na dodatek anonimowy, należy wyglądać..... To jest szacunek do Klubu i jego historii.

  • lewik 1950 lewik 1950 napisał(a) 15.12.2020 r, o godz. 09:02
    Panie ZS 1906 dziękuję za poradę .Ale teraz zmienię zdanie i powiem tak. Każdy ma oczy i widział co było katastrofa. Co do prezesa jak go spotkam w centrum to mu coś powiem ale na dzień dzisiejszy nie mam takiej sposobności.Ja mając 70 lat też mam takie spodnie bo idę za modą a nie cofam się do 19tego wieku.Na tym zakończę życzę rodzinnych świat oraz lepszego nowego roku. Pisz dalej aja wszystko przyjnę na przysłowiową klatę .
  • ZS 1906 Sosnowiec ZS 1906 Sosnowiec napisał(a) 14.12.2020 r, o godz. 16:18
    Tyle hajsu wyprowadzić przez klub z kasy miejskiej i nie stać go na porządne portki.
    No chyba że od klękania przed busspasem tak się dzieje.
    Panie Lewik niech Pan pozdrowi najlepszego Prezesa w historii klubu.
    Trzej przyjaciele z boiska:
    RYŻY, TATUAŻ I K.PA NA GŁOWIE.

  • pol13 pol13 napisał(a) 14.12.2020 r, o godz. 07:45
    Nie powie przecież że złe transfery bo to razem z kolegą kucykiem wybierał na yt.
    Co derektor to lepszy... A teraz go schował i pieniążki lecą z miasta....
    Czekam aby wrócić na stadion... Ale musi najpierw odejść ten gość....
  • pol13 pol13 napisał(a) 14.12.2020 r, o godz. 07:40
    Podpisuje się pod tym, ZERO PRZYZWOITOŚCI!!!!!
    On się nadaje.... Pod wiadomo co...
    No ale w sercu ma klub więc dożywotnią posada.... U właściciela-kumpla.
    Zero wstydu i jakiegokolwiek honoru!!!!

  • --miro-- --miro-- napisał(a) 13.12.2020 r, o godz. 17:49
    Jaki jest stosunek do kibiców, jaki szacunek dla pełnionego stanowiska, i co taki gostek ma w głowie, świadczą te podarte pory naciągnięte na du.ę.

    Czy coś takiego można traktować poważnie, czy coś takiego można nazwać prezesem?

    Wątpię.


Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

II LIGA

BRAMKI:
13 -
Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,

ASYSTY:
6 -
Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 -
Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović,  Miłosz Pawlusiński,  Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski

ŻÓŁTE KARTKI:
12 -
Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński,  Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović,  Piotr Marciniec,  Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak

CZERWONE KARTKI:
2 -
Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1
- Roko Kurtović

REZERWY - V LIGA

BRAMKI:
16
- Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta,  Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański

REZERWY - PUCHAR POLSKI
5
- Kacper Wołowiec
3
- Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański

Marek Fabry

 

Rozkład jazdy kibica 2025-07-26Sokół Kleczew - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2025 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony