W pierwszym meczu pod wodzą Kazimierza Moskala Zagłębie bezbramkowo zremisowało na wyjeździe z Radomiakiem. Sosnowiczanie nie potrafili skorzystać z gry w przewadze od 62. minuty spotkania.

Zagłębie Sosnowiec zdobyło drugi w tym sezonie punkt w meczach wyjazdowych. Do punktu wywalczonego 29 września na stadionie Widzewa Łódź możemy dziś doliczyć punkt zdobyty w Radomiu. Oba te mecze łączy fakt, że nasi rywale kończyli mecz w dziesięciu po czerwonej kartce dla jednego z zawodników. W Łodzi udało się wykorzystać grę rywala w osłabieniu i strzelić mu bramkę (ale także stracić). W Radomiu bramkarza gospodarzy nie udało się pokonać i wyjazdowa zdobycz Zagłębia w tym sezonie zamyka się na jednej bramce, którą w Łodzi strzelił João Oliveira. Pod tym względem jesteśmy najgorsi w Fortuna I lidze.
Bezbramkowy remis w Radomiu przerwał serię 46 meczów z udziałem Zagłębia, w których padała co najmniej jedna bramka. Poprzednie 0:0 zanotowaliśmy w ostatniej kolejce sezonu 2018/2019, gdy na pożegnanie z Ekstraklasą graliśny w Płocku. W sezonie 2019/2020 żaden mecz sosnowiczan nie zakończył się bez bramek i w obecnym sezonie, aż do dziś, również w każdym spotkaniu Zagłębia, zarówno ligowym, jak i pucharowym, widzieliśmy co najmniej jedną bramkę.
W swoim pierwszym meczu w Zagłębiu Kazimierz Moskal dokonał czterech zmian w składzie w porównaniu do spotkania z Koroną Kielce, które obserwował z wysokości trybun. Kontuzjowanego Krystiana Stępniowskiego zastąpił w bramce Kacper Chorążka. Na ławce usiedli Mateusz Szwed, Martim Maia i Olaf Nowak, a od pierwszej minuty zagrali Patryk Mularczyk, Filip Karbowy i Gonçalo Gregório. Szymon Pawłowski został ustawiony na prawym skrzydle, a obowiązki kapitana po raz kolejny pełnił Dawid Ryndak.
Przed tygodniem Zagłębie straciło bramkę już w pierwszej minucie spotkania, a dziś sosnowiczanie mogli objąć prowadzenie jeszcze przed upływem 60 sekund gry. Gonçalo Gregório wyłożył piłkę Szymonowi Pawłowskiemu, ale ten uderzył zbyt lekko z około 14 metrów i Mateusz Kochalski nie miał problemów z obroną. Nie był to ostatni za lekki strzał w wykonaniu sosnowiczan. W 20. minucie po zagraniu Patryka Małeckiego przed szansą stanął Patryk Mularczyk, ale również on uderzył za słabo, aby sprawić problemy golkiperowi Radomiaka.
W 33. minucie Zagłębie przeprowadziło dobrze zapowiadającą się akcję, w której Szymon Pawłowski podawał do Lukáša Ďuriški, który zapędził się w pole karne Radomiaka. Słowacki stoper Zagłębia przy próbie minięcia Mateusza Kochalskiego Zagłębia trafił w nogę bramkarza gospodarzy i szansa na objęcie prowadzenie została zaprzepaszczona. W 39. minucie po rzucie rożnym wykonanym przez Szymona Pawłowskiego wybita z pola karnego piłka trafiła pod nogi Filipa Karbowego, który z około 20 metrów trafił w słupek.
Najlepszą okazję na strzelenie bramki Zagłębie miało tuż przed przerwą, gdy Patryk Małecki zagrał z pola karnego na bok boiska do Dawida Gojnego, a ten dośrodkował lewą nogą na 4. metr. Gonçalo Gregório skoczył do piłki i oddał strzał głową, a interweniujący na linii bramkowej Mateusz Kochalski odbił piłkę kolanem i zapobiegł utracie bramki przez Radomiaka.
W pierwszej połowie Radomiak mógł stwarzać wrażenie drużyny bardziej poukładanej i lepiej organizującej akcje, ale nie przełożyło się na zbyt wiele zagrożenia pod bramką Kacpra Chorążki. Nasz bramkarz do interwencji był zmuszony tylko dwa razy, po strzale Miłosza Kozaka zza pola karnego w 8. minucie i uderzeniu Karola Angielskiego z ostrego kąta w 31. minucie.
Po przerwie obejrzeliśmy w Radomiu tylko jeden celny strzał. Dużo więcej było walki, fauli, a przede wszystkim kartek. W 62. minucie czerwoną kartkę za trafienie nogą w głowę Dawida Gojnego obejrzał prawy obrońca Radomiaka Damian Jakubik. Wykluczenie z gry Jakubika oznaczało, że szansę występu przeciwko swojemu byłemu klubowi dostał Adam Banasiak. "Banan" zajął pozycję lewego obrońcy, a więc tę, na której nie bardzo lubil grać w Zagłębiu, a na której zdarzyło się wystawiać go Dariuszowi Dudkowi.
Trener Kazimierz Moskal nie zdecydował się na grę dwoma napastnikami i, gdy w 84. minucie na murawie pojawił się Olaf Nowak, to wszedł on nie w miejsce kogoś z pomocy lub obrony, lecz Gonçalo Gregório. To właśnie Nowak był autorem jedynego celnego strzału w drugich 45 minutach. Tuż po wejściu na murawę dośrodkowaniem z prawego skrzydła obsłużył go Mateusz Szwed, a "Olo" posłał piłkę głową w ręce Mateusza Kochalskiego.
O kolejny punkt na wyjeździe powalczymy już w najbliższą środę, gdy odrobimy koronawirusowe zaległości i zmierzymy się w Gdyni z Arką.
Radomiak Radom - Zagłębie Sosnowiec 0:0
Radomiak: 12. Mateusz Kochalski - 14. Damian Jakubik, 16. Mateusz Cichocki, 30. Mateusz Bodzioch, 3. Artur Bogusz - 9. Leândro (90, 18. Morimakan Diané), 11. Michał Kaput, 24. Athanasios Scheidt (46, 13. Karol Podliński), 25. Damian Gąska, 7. Miłosz Kozak (90, 4. Maciej Świdzikowski) - 19. Karol Angielski (66, 6. Adam Banasiak).
Zagłębie: 1. Kacper Chorążka - 16. Dawid Ryndak, 18. Lukáš Ďuriška, 26. Mateusz Grudziński, 94. Dawid Gojny - 8. Szymon Pawłowski, 6. João Oliveira, 14. Filip Karbowy (76, 9. Mateusz Szwed), 11. Patryk Mularczyk (74, 10. Martim Maia), 30. Patryk Małecki - 7. Gonçalo Gregório (84, 88. Olaf Nowak).
żółte kartki: Bogusz - João Oliveira, Pawłowski, Szwed. czerwona kartka: Damian Jakubik (62. minuta, Radomiak, za brutalny faul).
sędziował: Paweł Pskit (Łódź).
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Ja prdl. Panowie, dawno nie widzialem tak ciotowatej gry. W co wy dzisiaj graliscie? Pierwsza polowa to popis Mulara. Masz trzy opcje. Dwie dobre, i jedna zla. Ktora wybierzesz? Kazcie mu ignorowac ta zla bo za kazdym razem wybieral najgorsze rozwiazanie. Dobrze ze zszedl. Maia duzo lepiej. Mial okazje gdyby nie upór z jakim wszystkie pilki dogrywamy na skrzydlo a potem na osamotnionego napastnika. Pawlowskie na prawym skrzydle. Maia calkowicie sam na srodku pola karnego. A Szymon wysoko na druga strone boiska do... nikogo. Ale idziemy dalej. Drugi portugalczyk, czyli nasz dmf w obronie ok ale w ataku mialem wrazenie ze \"pilka parzy\". Rozumiem zadania defensywne na pierwszym miejscu ale jak nikogo nie ma do grania to przytr, ymaj pilke na srodku, wyjdz do grania. Malecki z Gojnym na skrzydle nie funcjonuja. Maly robi co moze, nie zawsze dobrze ale musi miec do kogo odegrac a kilka akcji wygladalo tak ze gojny zagrywa mu pilke i biegnie w pole karne. Efekt malecki twarza do lini bocznej probuje sie utrzymac przy pilce i jedyne co jeszcze moze zrobic to spróbować nabic przeciwnika, bo nie ma do kogo odegrac. Gojny to przy mojej calej sympatii w jednej z ostatnich akcji zasluzyl na damskiego liscia w twarz (mowie o akcji z czrnoskorym zawodnikiem ktory upadl na lini pola karnego a Gojny zamiast zabrac sie z pilka w strone bramki pozwolil jej wyjsc, i wznowic gre bramkarzowi radomiaka.) Ze skladu mozna pochwalic srodkowych obroncow, bramkarza(choc prawda jest taka ze Radomiak nie dawal mu okazji do wykazywania sie w bramce). Szymon biegal co jest duzym plusem, i zagral przyzwoite spotkanie. Ostatnio nie dawal nam okazji do mowienia czy pisania takich rzeczy. Gregor tez zagral ok i nie czepialbym sie jego gry. Wprawdzie z 5 metrow strzelil wprost w bramkarza, ale kazdy kto kopal pilke kiedys wie ze ciezko strzelic tak jak sie chce w chwili kiedy jestes pewien ze pilka nie przejdzie, a ta jednak przechodzi. Denwer zagral na swoim poziomie, czyli lepszy \"drugoligowiec\", problem polega na tym ze gramy w pierwszej lidze. Ciekawi mnie Banetta. Czemu gosc gra w kadrze, ale w klubie juz nie. Karbowy ok.
Chciałbym, by Zagłębie prezentowało to, co lubię, co jest fajne w piłce, czyli ofensywną grę.
I co?
Do meczu z Radomiakiem wychodzi jednym napastnikiem!
Zaloguj się aby dodać własny komentarz