(Na zdjęciu: Fabian Piasecki przyjmuje gratulacje za bramkę strzeloną w czerwcowym meczu z Radomiakiem)

W drugiej kolejce rozgrywek Zagłębie pokonało na Stadionie Ludowym GKS Tychy 3:0. Niespełna miesiąc później, w ósmej kolejce sosnowiczanie przed własną publicznością wygrali z Sandecją Nowy Sącz 3:0. Co łączy oba te mecze, oprócz tego, że zakończyły się dokładnie takim samym wynikiem? Trenerami obu pokonanych przez Zagłębie drużyn byli szkoleniowcy, którzy wcześniej mieli okazję pracować w Sosnowcu - Artur Derbin i Piotr Mandrysz. W sobotę nasza drużyna zmierzy się z trzecim zespołem w lidze, którego trenerem jest były szkoleniowiec Zagłębia. To Radomiak Radom, w którym trzeci rok z rzędu pracuje Dariusz Banasik.

Dla Dariusza Banasika będzie to ósmy w trenerskiej karierze mecz przeciwko Zagłębiu. Cztery z nich (dwa w Pogoni Siedlce i dwa w Zniczu Pruszków) miały miejsce przed podjęciem pracy w Sosnowcu, a trzy z nich (jeden w Pogoni Siedlce i dwa w Radomiaku Radom) już po zwolnieniu z Zagłębia. Bilans dotychczasowych starć Dariusza Banasika z Zagłębiem to jedno zwycięstwo (jesienią 2019 z Radomiakiem), dwa remisy i cztery porażki.

W każdym ze spotkań przeciwko zespołowi Dariusza Banasika Zagłębie było prowadzone przez innego szkoleniowca. W sezonie 2014/2015, w II-ligowej rywalizacji, w meczach ze Zniczem Pruszków sosnowiczan prowadzili Mirosław Smyła (jesień) i duet Robert Stanek/Artur Derbin (wiosna). Gdy Dariusz Banasik pracował w Siedlcach (dwa mecze jesienią 2016 i jeden wiosną 2018), jego rywalami na trenerskiej ławce Zagłębia byli Jacek Magiera, Piotr Mandrysz i Dariusz Dudek. W sezonie 2019/2020 jesienią szkoleniowcem sosnowiczan był Radosław Mroczkowski, a wiosną Krzysztof Dębek. Ósmym trenerem Zagłębia, który zmierzy się z zespołem prowadzonym przez Dariusza Banasika będzie Kazimierz Moskal, dla którego mecz z Radomiakiem będzie debiutem w Zagłębiu.

Zagłębie jest czwartą drużyną, którą w I lidze poprowadzi Kazimierz Moskal. Debiutował na tym szczeblu rozgrywek w sezonie 2012/2013 i w pierwszym meczu prowadzona przez niego Termalica Nieciecza przegrała 0:1 z Sandecją Nowy Sącz. Jeszcze gorzej było w debiucie w katowickiej GieKSie jesienią 2013. Na powitanie nowego trenera katowiczanie przegrali 0:3 z Górnikiem Łęczna. Fatalną passę debiutów (porażki w pierwszych meczach Kazimierz Moskal zaliczył również w Ekstraklasie w Pogoni Szczecin i Sandecji Nowy Sącz) obecny trener Zagłębia przerwał dopiero w Łódzkim Klubie Sportowym, gdzie na inaugurację sezonu 2018/2019 wygrał z Chrobrym Głogów 1:0.

Jeśli Kazimierz Moskal będzie chciał rozpocząć od zwycięstwa pracę w drugim kolejnym klubie, to Zagłębie będzie musiało przełamać fatalną serię meczów wyjazdowych. W sześciu rozegranych w tym sezonie meczach na wyjazdach (pięć ligowych i jeden pucharowy) Zagłębie doznało pięciu porażek (wszystkie po 0:1). Tylko ze stadionu Widzewa udało się sosnowiczanom wywieźć jeden punkt po remisie 1:1, ale po tym meczu i tak pozostał spory niedosyt, bo rywale przez większość meczu grali w dziesiątkę i nawet w osłabieniu strzelili wyrównującego gola.

Sobotni mecz będzie dopiero drugim rozgrywanym w tym sezonie w Radomiu. Radomiak, który wciąż czeka na zakończenie budowy nowego stadionu, najpierw miał podejmować gości w Puławach, ale tuż przed rozpoczęciem rozgrywek okazało się, że nie udało się uzgodnić wszystkich formalności i ostatecznie Radomiak korzystał z gościny Znicza Pruszków. Na tym obiekcie drużyna Dariusza Banasika wygrała 4:1 z Widzewem Łódź i 2:0 z Puszczą Niepołomice oraz uległa Miedzi Legnica 0:2. Do Radomia, ale jeszcze nie na swój obiekt, tylko na Stadion im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, Radomiak wrócił pod koniec października i zremisował tam z GKS-em Tychy 2:2.

Zagłębie i Radomiak miały okazję zmierzyć się ze sobą 12 razy. Siedem meczów zakończyło się zwycięstwem Zagłębia, cztery razy padł remis, a drużyna z Radomia okazała się lepsza od sosnowiczan tylko raz - jesienią 2019. Bilans bramkowy wynosi 29:15 na korzyść Zagłębia. Ostatnie spotkanie między Zagłębiem a Radomiakiem odbyło się 17 czerwca na Stadionie Ludowym i zakończyło się wynikiem 2:2. Goście do przerwy prowadzili 2:0, ale po przerwie dwie bramki dające naszej drużynie jeden punkt strzelił Fabian Piasecki.