Trzeci ligowy wyjazd i trzecia porażka 0:1 - tak fatalnie wygląda bilans Zagłębia w sezonie 2020/2021. Dziś nasz zespół przegrał w Olsztynie po golu strzelonym w 64. minucie przez Jonatana Strausa.
Zagłębie po raz szósty w tym roku rozgrywało ligowy mecz w piątek i doznało szóstej porażki. W poprzedniej rundzie przegranymi kończyłi się piątkowe spotkania na Stadionie Ludowym z Odrą Opole, Chrobrym Głogów, Wartą Poznań i Stalą Mielec. Przed dwoma tygodniami ulegliśmy w Opolu Odrze, a w dzisiejszy piątkowy wieczór lepszy od sosnowiczan okazał się olsztyński Stomil.
Stomil w czterech poprzednich meczach ligowych nie potrafił zdobyć bramki. Tę fatalną serię olsztynianie przerwali dopiero w 64. minucie meczu z Zagłębiem, gdy po dośrodkowaniu Macieja Spychały z rzutu rożnego piłkę do bramki wpakował Jonatan Straus. Po raz kolejny potwierdziła się znana z meczów Zagłębia w wieu poprzednich sezonach prawidłowość - jeśli rywalowi nie idzie i potrzebuje się przełamać, to Zagłębie jest wymarzonym przeciwnikiem.
ZPo porażkach w dwóch poprzednich spotkaniach trener Krzysztof Dębek zdecydował się na dokonanie dwóch zmian w składzie. Od pierwszej minuty wyszli dwaj zawodnicy, którzy jako jedyni w tym sezonie strzelali bramki dla Zagłębia - Filip Karbowy i Gonçalo Gregório. Na ławce usiadł, co nie było niespodzianką, Olaf Nowak i co mogło być większą niespodzianką - Szymon Pawłowski. Kapitana Zagłębia co prawda "na dziesiątce" zastąpił Filip Karbowy, ale szkoleniowiec naszego zespołu uznał, że miejsce w jedenastce straci Mateusz Szwed i przesunął Pawłowskiego na prawa pomoc.
W Stomilu miniony tydzień był bardzo burzliwy. W sobotę "Duma Warmii" doznała trzeciej porażki w sezonie, przegrywając w Łodzi z Widzewem, w niedzielę w serwisie stomil.olsztyn.pl ukazał się artykuł opisujący niezbyt przejrzyste zasady sprowadzania do Olsztyna zagranicznych piłkarzy. Efektem tej publikacji było odwołanie prezesa Wojciecha Kowalewskiego i dyrektora sportowego Sylwestra Czereszewskiego. Nowym prezesem został Grzegorz Lech, który jeszcze w poprzedniej kolejce występował na boisku w koszulce Stomilu. Kibice dali duży kredyt zaufania nowemu prezesowi i już po pierwszym gwizdku sędziego skandowali jego nazwisko. Najlepszym sposobem na zażegnanie kryzysu w Olsztynie i nowe otwarcie miało być zwycięstwo nad Zagłębiem i taka sztuka udała się drużynie Stomilu.
W coraz większym kryzysie pogrąża się za to Zagłębie, które doznało trzech porażek z rzędu po raz pierwszy po spadku z Ekstraklasy i jest coraz bliżej strefy spadkowej. Na nasze szczęście, ta strefa jest w tym sezonie złożona tylko z jednej drużyny, więc wydaje się, że o utrzymanie będzie łatwiej niż przed sezonem, gdy drżeliśmy aż do ostatniej kolejki o ligowy byt.
Ze Stomilem nie przegraliśmy ośmiu poprzednich spotkań. Z czterech ostatnich wyjazdów do Olsztyna przywieźliśmy 10 punktów. Wygrywaliśmy tutaj pod kierunkiem Artura Derbina, Dariusza Dudka i Radosława Mroczkowskiego, a za kadencji Jacka Magiery mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Krzysztofowi Dębkowi nie udało się dorównać do wyników osiągniętych przez jego poprzedników.
Pierwsza połowa meczu nie mogła zadowolić kibiców futbolu. Oba zespoły oddały w niej łącznie zaledwie cztery celne strzały. Pierwszy z nich był oddany w 6. minucie przez Patryka Małeckiego, który lekko główkował po dośrodkowaniu Szymona Pawłowskiego, a po raz drugi Vjaceslavsa Kudrjavcevsa do interwencji zmusił Szymon Pawłowski, który w 22. minucie uderzył zza pola karnego.
W drużynie gospodarzy od pierwszej minuty występował Wojciech Łuczak, znany z występów w Zagłębiu w sezonie 2016/2017 i jesienią 2017. Swojego byłego pracodawcę Łuczak mógł skarcić w 4. minucie, gdy strzelał z pola karnego po podaniu Sama van Huffela. Piłkę zablokował Mateusz Grudziński. Na celny strzał olsztyńskiej drużyny kibice czekali do 36. minuty, gdy po kontrze zza pola karnego uderzał Sam van Huffel. Krystian Stępniowski sparował piłkę, a w dobitce przeszkodziła interwencja Dawida Gojnego. Minutę później po raz kolejny nasz golkiper miał okazję do interwencji, gdy z dystansu uderzał Skender Loshi.
Obie te sytuacji miały miejsce tuż po sporej kontrowersji. W 35. minucie Patryk Małecki z lewego skrzydła podawał w pole bramkowe w kierunku Gonçalo Gregório. Portugalczyk nie zdołał jednak strzelić, bo się przewrócił. Wydawało się, że nie zrobił tego sam, tylko pomógł mu jeden z gospodarzy, ale gwizdek arbitra milczał, a ludzie z ławki Zagłębia gorąco protestowali.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch strzałów Szymona Pawłowskiego. Za pierwszym razem posłał on piłkę obok bramki zza pola karnego, a następnie po podaniu Dawida Ryndaka strzelił na bramkę Stomilu, ale nie zaskoczył swoim uderzeniem olsztyńskiego golkipera. Potem coraz więcej w grze kapitana sosnowiczan było błędów i niedokładności. Zauważył to także trener Zagłębia i już w 61. minucie zdjął Pawłowskiego z boiska. Murawę opuścił wtedy również Filip Karbowy, a do gry weszli Michał Kieca i Patryk Mularczyk.
Zmiany nie odmieniły gry Zagłębia, za to bramkę strzelił Stomil. Michałowi Kiecy udało się powstrzymać w polu karnym Sama van Huffela, ale ta akcja dała olsztynianom rzut rożny. Odchodzącą piłkę posłał w pole karne Maciej Spychała, a Jonatan Straus okazał się szybszy i sprytniejszy od Dawida Gojnego i dał gospodarzom bramkę, na którą czekali 424 minuty.
Zaraz po straconej bramce Krzysztof Dębek przestawił drużynę na grę dwoma napastnikami. Obok Gonçalo Gregório na boisku pojawił się Olaf Nowak, ale tak jak w poprzednich meczach w tym sezonie, naszej drużynie nie udało się strzelić gola wtedy, gdy na boisku przebywał napastnik, który grał w naszym zespole wiosną 2019 w Ekstraklasie. Zagłębie nie stwarzało sobie nawet sytuacji zakończonych celnymi strzałami. Nie pomogła również wycieczka Krystiana Stępniowskiego, który w doliczonym czasie gry pobiegł w pole karne Stomilu, by spróbować szczęścia przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
Już we wtorek przed Zagłębiem kolejny mecz. Sosnowiczanie ponownie zagrają na wyjeździe, tym razem na stadionie Widzewa w Łodzi. Po słabym starcie łodzianie wygrali dwa ostatnie spotkania, a Zagłębie w tym sezonie na wyjazdach przegrywa wszystko jak leci i nawet nie potrafi strzelić gola. Czy można mieć nadzieję na przełamanie "w sercu Łodzi"?
Stomil Olsztyn - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (0:0)
1:0 Jonatan Straus 64'
Stomil: 1. Vjačeslavs Kudrjavcevs - 18. Janusz Bucholc, 44. Serafin Szota, 97. Wiktor Biedrzycki, 27. Damian Byrtek, 22. Jakub Staszak (65, 23. Jurich Carolina) - 12. Wojciech Łuczak (58, 16. Koki Hinokio), 8. Maciej Spychała (85, 32. Ingo van Weert), 6. Jonatan Straus (65, 4. Jakub Mosakowski), 24. Sam van Huffel - 19. Skënder Loshi (85, 21. Ņikita Kovaļonoks).
Zagłębie: 13. Krystian Stępniowski - 16. Dawid Ryndak, 18. Lukáš Ďuriška, 26. Mateusz Grudziński, 94. Dawid Gojny - 8. Szymon Pawłowski (61, 28. Michał Kieca), 6. João Oliveira (66, 88. Olaf Nowak), 10. Martim Maia, 14. Filip Karbowy (61, 11. Patryk Mularczyk), 30. Patryk Małecki (87, 9. Mateusz Szwed) - 7. Gonçalo Gregório.
żółte kartki: Biedrzycki, Spychała, Mosakowski, Byrtek, Bucholc - Mularczyk.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
4 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Michał Janota, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
7 - Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Michał Janota, Mateusz Kos, William Remy, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Panowie nikomu już w tym mieście nie zależy na sukcesach pilkarskiego Zagłębia bo nie ma w najbliższym czasie wyborów. Obecny właściciel nie będzie już startował więc ciśnienia nie ma. Nie sprzedadza klubu bo urwie się korytko z pieniędzmi. Stadion wybuduja i niech potem nowy właściciel się martwi. Dlatego będziemy narazie grali w 1 Lidze do nowego rozdania. Problem w tym że gramy na poziomie dzieci z piaskownicy. Nie ma walki, zaangażowania i chociażby od czasu do czasu wyniku.
Tak jak pisałem... Tu każda opcja jest beznadziejna wywalić czy nie bo znajdujemy się w takim bagnie!!!!
Najpierw należy zlikwidować układy!!!!!
A niech se grają przy pustych trybunach...
Wiem... To wina braku nowoczesnego stadionu... Gdyby był... Każdy by 5 dostawał od nas...
Trza to budować...
Oczywiście pociągnąć tam dylizans o numerze 15...no i warto jakiś tam Buspas pociągnąć....
Jest dobrze.... Jest bardzo dobrze hahha
Ok było i fajnie ale miej chlopie jaja i daj se siana bo się na ten szczebel a tym bardziej wyżej nie nadajesz...
Za zasługi nie zostaje się na stanowisku do emerytury!!!
To nie ten ustrój, tamten już dawno minął haha
Ale co ja tam kundel mogę wiedzieć.....
Zaś coś na szybko bez warsztatu i autorytetu... I zima kolejnych 10 żołnierzy...
Karuzela się kręci jak młyn na Sielcu hahahha
Dno totalne. Nie dało się na to patrzeć.
Jeśli ktoś zobaczy komentarze na FB to nikt tam na nich i w-fiscie nie zostawia suchej nitki. Znowu pada pytanie: Po co ten stadion?
Jeśli w poniedziałek nie przeczytam że w-fista w drodze powrotnej z Olsztyna zatrzymał się na stałe w Warszawie to będziemy drzeli znów o utrzymanie. Najgorsze w tym wszystkim jest to że my wszyscy Zaglebiacy musimy za to płacić i nie mamy prawa wymagać.
A na konferencji.... Nie wyglądało to źle, były momenty kiedy zdecydowanie przeważaliśmy... Dziękuję chłopakom za walkę... Wygląda to coraz lepiej...
I takie tam.... Ahoj przygodo...
Zaloguj się aby dodać własny komentarz