Zagłębie Sosnowiec po raz pierwszy od 1979 roku przegrało u siebie z Odrą Opole. Jedynego gola dla sosnowiczan zdobył w 65. minucie Markas Beneta.

Zagłębie nie potrafiło kontynuować serii kolejnych zwycięstw nad Odrą na Stadionie Ludowym i po dziewięciu kolejnych porażkach w Sosnowcu, klub z Opola w końcu wywiózł ze stadionu Zagłębia komplet punktów, tak bardzo potrzebnych opolanom w walce o utrzymanie w I lidze. Niestety, Zagłębie oprócz patrzenia w górę tabeli i ewentualną walkę o miejsca premiowane grą w barażach o awans, powinno także zwracć uwagę na to, co dzieje się niżej, bo przewaga nad strefą spadkową zmalała do 5 punktów, a może być jeszcze mniejsza jeśli GKS Bełchatów w tej kolejce zdobędzie punkty w Suwałkach.
Mecz z Odrą rozpoczął się z 12-minutowym opóżnieniem spowodowanym pogodą w... Jastrzębiu-Zdroju. Nad stadionem GKS-u przeszło gradobicie, przez które mecz jastrzębian z Chojniczanką Chojnice miał niespodziewaną przerwę, a ponieważ oba spotkania były w Polsacie Sport, to musieliśmy poczekać na pierwszy gwizdek sędziego aż do chwili, gdy zakończy się rywalizacja w Jastrzębiu.
Z powodu żółtych kartek nie mógł dziś zagrać Dawid Ryndak. Niespodziewanie na prawej obronie zagrał więc Kacper Radkowski, a na lewej stronie zagrało dwóch graczy, którzy teoretycznie powinni mieć priotytet w zastępstwie na prawej obronie - Markas Beneta (obrona) i Tomasz Nawotka (pomoc). Do gry nie mógł wrócić pauzujący w poprzedniej kolejce Patryk Małecki, którego tym razem z występu wykluczyła kontuzja.
Sosnowiczanie już w pierwszej minucie stworzyli sobie dwie sytuacje strzeleckiej, W 20. sekundzie po błędzie Piotra Żemły, który zagrał piłkę do Szymona Pawłowskiego, przed szansą na zdobycie szesnastej bramki w sezonie stanął Fabian Piasecki. Niestety, Mateusz Kuchta zdołał odbić na róg piłkę zmierzającą do siatki, a po rozegraniu stałego fragmentu gry nad bramką z 16 metrów uderzał Filip Karbowy.
Mogliśmy zacząć jeszcze lepiej niż w Jastrzębiu, a zaczęliśmy tak źle jak z Radomiakiem. Goście objęli prowadzenie w 5. minucie po akcji, w której najpierw nasi gracze zostawili opolanom zbyt wiele swobody, a potem nieszczęśliwie zagrywał Piotr Polczak. Mateusz Czyżycki ze środka boiska zagrał na prawą stronę boiska do Tomáša Mikiniča, który zagrał w pole bramkowe w kierunku Arkadiusza Piecha. Napastnika Odry uprzedził Piotr Polczak, który interweniował tak pechowo, że skierował piłkę stronę bramki, przy okazji depcząc Kacpra Chorążkę. To nie koniec pecha, Piotr Polczak zdołał dopaść do piłki przed bramką, ale odbił ją o słupek, a następnie nabił Arkadiusza Piecha.
Wydawało się, że oprócz straty bramki stracimy także bramkarza. Do zmiany był już gotowy Krystian Stępniowski, bo Kacper Chorążka odczuwał uraz po starciu ze swoim stoperem, ale ostatecznie wytrzymał do końca spotkania. W pierwszej części spotkania nie miał on już później zbyt wiele okazji do interwencji, bo Odra w pierwszych 45 minutach oddała jeszcze tylko jeden, na dodatek niecelny, strzał.
Sosnowiczanie w 31. minucie mogli wyrównać po rzucie wolnym podyktowanym za faul na Szymonie Pawłowskim. To piłki ustawionej 20 metrów od bramki podszedł sam poszkodowany i strzelił nad poprzeczką. Przed polem karnym ustawili się także Rafał Grzelak i Filip Karbowy, ale ostatecznie obaj ustąpili kapitanowi.
Druga połowa rozpoczęła się od ulwnego deszczu, który przywołał skojarzenia z meczem z Radomakiamiem, a potem mieliśmy wielką wpadkę sędziów. W 55. minucie Bartłomiej Babiarz zagrał do tyłu w pole karne. Piłkę przejął Arkadiusz Piech i pokonał Kacpra Chorążkę. Asystent sędziego podniósł do góry chorągiewkę, a sędzia główny przerwał grę gwizdkiem jeszcze przed strzałem napastnika Odry. Nawet jeśli sędziowie zdali sobie sprawę z błędu, nie mieli już możliwości cofnąć decyzji i uznać prawidłowo zdobytej bramki.
Prawidłowa bramka dla Odry padła za to w 62. minucie. Po faulu Bartłomieja Babiarza na Mateuszu Czyżyckim z rzutu wolnego dośrodkował Krzysztof Janus. Piłkę w polu karnym głową odegrał Piotr Żemło, a Miłosz Trojak przyjął futbolówkę na klatkę piersiową i strzałem prawą nogą pokonał Kacpra Chorążkę.
Nadzieja na odwrócenie losów meczu pojawiła się trzy minuty później, gdy po dośrodkowaniu Szymona Pawłowskiego z prawej strony boiska piłkę z bliska głową do siatki posłał Markas Beneta. Niestety, w 71. minucie Odra znowu prowadziła dwoma bramkami. Arkadiusz Piech po solowej akcji przedarł się w pole karne i strzelił od poprzeczki. Dla napastnika opolan był to już piąty gol strzelony Zagłębiu - dwa razy strzelił jesienią 2008 gdy grał w Gawinie Królewska Wola, a raz wiosną 219 jako piłkarz Śląska Wrocław.
W ostatnich dwudziestu minutach bliżsi strzelenia bramki byli opolanie. W 85. minucie świetnie zachował się Kacper Chorążka, który zapobiegł utracie czwartego gola, broniąc strzał Szymona Skrzypczaka z kilku metrów.
Sosnowiczanie wiosną prezentują stabilną formę i grają konsekwetnie systemem zwycięstwo - porażka - remis. Zgodnie z tą zależnością we wtorek w Nowym Sączu powinniśmy zdobyć jeden punkt.
Zagłębie Sosnowiec - Odra Opole 1:3 (0:1)
0:1 Arkadiusz Piech 5'
0:2 Miłosz Trojak 62'
1:2 Markas Beneta 65'
1:3 Arkadiusz Piech 71'
Zagłębie: 12. Kacper Chorążka - 17. Kacper Radkowski (60, 11. Patryk Mularczyk), 25. Piotr Polczak, 27. Rafał Grzelak, 29. Markas Beneta (81, 18. Rubio) - 9. Mateusz Szwed, 14. Filip Karbowy (60, 21. Tomasz Hołota), 6. Bartłomiej Babiarz, 7. Tomasz Nawotka - 99. Fabian Piasecki, 8. Szymon Pawłowski.
Odra: 69. Mateusz Kuchta - 80. Kacper Tabiś, 27. Mateusz Kamiński, 2. Piotr Żemło, 77. Patryk Janasik - 9. Tomáš Mikinič (84, 19. Jarosław Czernysz), 14. Sebastian Bonecki, 66. Miłosz Trojak, 98. Mateusz Czyżycki (90, 5. Rafał Niziołek), 7. Krzysztof Janus - 28. Arkadiusz Piech (78, 20. Szymon Skrzypczak).
żółte kartki: Babiarz, Beneta, Grzelak - Trojak, Tabiś, Żemło, Janasik, Kuchta.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Jeśli chodzi o Polczaka i jego interwencję to moim zdaniem gdyby nie włączał się do tej akcji w której stał się antybohaterem to Chorażka zlapalby tą piłkę przed zawodnikiem Odry. Polczak jednak ma instynkt strzelecki i moim zdaniem bez potrzeby zapedza się również pod pole karne przeciwnika. Co niektórzy zwrócą uwagę że to jest potrzebne bo jest wysoki i dobrze się rozpycha tyle że w meczu z Odrą te jego rozpychania się kończyły się faulem. Na dodatek nie zdąży wrócić przy szybkiej kontrze przeciwnika. Jak dla mnie zarówno Polczak jak i Grzelak nie potrafią kierować blokiem defensywnym! Nie po to sprowadzalismy młodych zawodników i obnizalismy średnią wieku zespołu żeby teraz siedzieli na ławce.
Jeśli chodzi o temat przejęcia klubu przez prywatnego Inwestora (obecnie w sferze marzeń) to działa to zupełnie inaczej. Wystarczy spojrzeć jak to funkcjonuje w Rakowie. Prywatny inwestor działa jak prywatny biznes. Inwestor zatrudnia zawodników i ma co do nich konkretne oczekiwania! Jest założony cel i zawodników rozlicza się na bieżąco, zarówno z ich zaangażowania, skuteczności jak i przydatności do zespołu. Zatrudnia się trenera który ma postawione określone cele i jest z nich rozliczany. Jest managerem zespołu i ma wolną rękę w jego prowadzeniu jak i oczekiwaniach co do zatrudnienia konkretnych zawodników. W Zagłębiu działa to zupełnie inaczej. Jeśli przed sezonem z góry założono że mamy bić się o baraże to już w tym momencie widać że potrzebujemy serii zwycięstw a tego nie ma. Mało tego nie ma gry która mogłaby napawac optymizmem! Teoretycznie do końca jest 6 kolejek i wszystko jest możliwe bo mamy 2 pkt. do 6 miejsca i 3 pkt. do miejsca gwarantujacego spadek! Dwa mecze mogą odwrócić wszystko. Brakuje przede wszystkim stabilności w grze. Porażka, remis, zwycięstwo i tak w koło od 6 meczy! Nikt nie robi tragedii z porażki z Odrą nawet trener, który swoją wypowiedzią kwituje \"nic się nie stało\".
Jeśli to wszystko na co Zagłębie stać za publiczne pieniądze to bardzo źle to świadczy o zarządzaniu tym klubem. Moim zdaniem takie podejście to wrzucanie pieniędzy w błoto.
Jeśli chodzi o stadion to bardzo dobrze że on powstanie. Prezydent jest kibicem i w końcu ktoś zadbał o to żeby powstał nowy obiekt tylko że z tymi działaniami powinny pójść inne. Budowa zespołu, Akademii i pozyskanie inwestorów strategicznych. Bez tego obiekt ten będzie generował koszty i to nie małe.
Wlasnie I tyle ..caly komentarz. Mecz przepierdo….. I tylko 3pkt przewagi nad strefa spadkowa I nic sie nie dzieje Brawo!!!
Urastam do miana najwiekszego przeciwnika Grzelaka ale musze dodac jeszcze jedna rzecz. Popatrzcie na zachowanie Rafała przy babolu Babiarza. Wystarczy na przyspieszeniu dwa kroki zrobic. Ale trzeba chciec.
No i nie zgodze sie ze budowanie stadionu jest ruchem od \"dupy strony\".
\"-Panie, kup pan ta druzyne.
-a dobrzy sa?
- no jeszcze nie.
-a stadion jest?
- a no nie.
-to moze chociaz kibice?
-no nie, aje jak zainwestujesz Pan banki to to sie wszystko kiedys ogarnie.\"
Nie zgodze sie z kolegami.
Polczak od wznowienia zagral pierwszy slabszy mecz. Ale wine za pierwsza bramke ( ze spalonego ale zaliczona) według mnie ponosi Grzelak, bo pomimo tego ze to ostatecznie Polczak nie komunikowal sie z mlodym gk, a pozniej niefortunnie i pechowo wybijal pilke z lini bramkowej to nie jemu, a Grzelakowi urwal sie Piech. Jezeli popelniasz bledy naprawiajac cudze bledy... powinienes brac na klate pomyje za calosc? Nie sadze. Odnosnie drugiej akcji Grzelaka. Hm. Mlody zawodnik grajacy w Odrze i bedacy blisko calej akcji nie byl w stanie uwirzyc w to co widzial. Piech nawet nie biegl, a grzelak robil cos pomiedzy truchtem a spacerkiem po galerii z rownie wielkim zaangażowaniem. Dno. Zagrajmy Lopata, Polczakiem, i Radkowskim w obronie. Odnosnie Babiarza tez sie nie zgodze. Chlop rozgrywa przyzwoite mecze. Nie jest odpowiedzialny za rozgrywanie akcji i nigdy nie byl. To defensywny pomocnik ktory ma byc ta pchłą ktora wku#*/@ przeciwnikow. Skakac, deptac, przeszkadzac i biegac. I z tego zadania wywiazuje sie przezwoicie. Na rozegraniu po Tomku Nowaku mamy Karbowego. Wiec zamienilismy sportowego mini na skode octavie co najwyzej i to nie model z mocnym silnikiem. Niby dobrze ze nie dostalismy fabii albo czegos jeszcze slabszego ale w tym temacie zrobilismy kilka krokow w tyl. Piasecki? Potrzebuje w meczu 3/4 sytuacje zeby cos wykozystac. W tym meczu mial dwie.
sklad naprawde mamy niezly ale chyba jednak cisna z gory zeby jednak nie awansowali..
Trener jaki jest taki jest bo na lepszego lub z duzo wyzszej polki naprawde nas nie stac a gwarancji awansu nie da.
Jak bedzie gotowy stadion to mam nadzieje ze zmieni sie tez wlasciciel bo z taká kadrá kierowniczá za sterami daleko nie zajedziemy…
Budowa stadionu za 200 mln z publicznych pieniędzy, zakup zawodników wątpliwej jakości z publicznych pieniędzy i jeśli do tego dochodzi handlowanie meczami to Panowie daleko na takim marketingu nie zajedziecie.
Zagłębie mecz z Odrą mogło przegrać i nikt nie miałby większych o to pretensji jednak mecz przegrany bez walki, ponownie bez jakiegokolwiek zaangażowania z masą błędów w defensywie to jednak zupełnie co innego niż w Jastrzębiu!
Błędy, błędy i jeszcze raz błędy a szczególnie w defensywie to już chyba standard!
Co robią jeszcze w Zagłębiu tacy zawodnicy jak Polczak, Grzelak czy Babiarz? Może ktoś mi wytłumaczy bo dla mnie to jest poziom góra 2 Ligi!!!
Po prezencie Babiarza powinno być 1:4 dla Odry. Ten zawodnik miał spełniać w tym sezonie rolę rozgrywającego a wychodzi mu to tak, że Piech po jego dograniu mógł skompletować hat-tricka!!! Nie mamy w Zagłębiu od czasu Tomka Nowaka rozgrywającego w środku pola. Piłkę rozgrywa Pawłowski ale dzieje się to na skrzydłach a w środku pola dziura i totalny chaos.
Piasecki miał okazję na kolejnego gola na początku meczu i jak zapewniał mierzy w 20-tkę:) Jedna sytuacja w meczu to jednak za mało ale z czego ma strzelać skoro nie ma podań otwierających?
No i teraz obrona:) Nasza żelazna formacja defensywna czyli \"Obrona Częstochowy\". W całej 1 Lidze jest tylko jedna drużyna która straciła więcej bramek od Zagłębia czyli Chojniczanka. To już kolejny sezon gdzie kompletnie nie myśli się o defensywie i wychodzi na to, że jeśli Zagłębie nie zagra do przodu jak we wczorajszym meczu to worek z bramkami rozwiązują przeciwnicy.
Piotr Polczak chciał być bohaterem przy pierwszej straconej bramce Zagłębia i faktycznie nim został tyle, że negatywnym. Sam chciał wyręczyć Chorążkę albo napastnika Odry i strzelił w słupek a potem poprawił to drugi raz i skończyło się golem dla Odry. Moim zdaniem on sam stwarza większe zagrożenie dla naszej bramki niż napastnicy drużyn przeciwnych. Nie w każdym meczu ale w większości.
Rafał Grzelak fanstastycznie przykrył Piecha przy trzeciej bramce a potem pobiegł za nim z determinacją. Śmiać mi się chce jak o tym piszę. Skończyło się golem dla Odry.
Co najbardziej razi we wczorajszym meczu? Bardzo wolne rozegranie piłki! Pomimo tego, że w 1 połowie to Zagłębie miało większe posiadanie piłki, więcej podań i więcej strzałów na bramkę to wszystko było bardzo wolne i statyczne! Tak nie da się wygrać meczu!
To już kolejny taki mecz w wykonaniu Zagłębia po meczu z Tychami i Bełchatowem. Zagłębie gra w kratkę. Raz im się chce a raz nie. Taka jest strategia na tą rundę?
Gdyby to ode mnie zależało, podziękowałbym mu za usługi, równo z zakończeniem tego sezonu.
Aktualna pozycja w tabeli, to przede wszystkim, korzystne dla Zagłębia rezultaty w innych spotkań.
Piłkarzy jakich mamy, każdy widzi.
Moim zdaniem, możliwe jest zbudowanie na tej bazie, całkiem solidnego zespołu.
Przynajmniej na utrzymanie pierwszej ligi.
Potrzebny do tego jest solidny trener, bo ten aktualny niczego dobrego nie rokuje.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz