13 czerwca 2001 roku sosnowiczanie podejmowali w Gdańsku tamtejszą Lechię. Nasza drużyna nadal walczyła o utrzymanie w drugiej lidze. Gdańszczanie, którzy już wcześniej zostali zdegradowani, powinni być łatwym przeciwnikiem. Przynajmniej w teorii, bo prawda okazała się zupełnie inna. Przebieg pierwszych czterdziestu pięciu minut nie zwiastował katastrofy z drugiej połowy spotkania, bowiem to Zagłębie było wówczas drużyną lepiej zorganizowaną i stwarzającą większe zagrożenie. Jednak wszystko legło w gruzach po przerwie. W sześćdziesiątej pierwszej minucie Rusinek ograł Piotra Stacha, zmylił Roberta Stanka i umieścił piłkę w siatce, dając tym samym prowadzenie Lechii. Cztery minuty później Sebastian Mila wykorzystał kolejny błąd Stacha i podał do Zagórskiego, który podwyższył wynik. Dziesięć minut później Mila sam niemal wszedł z piłką do bramki Stanka. Było już 3:0 dla Lechii. Ostatni cios zadał w osiemdziesiątej minucie strzelec drugiej bramki dla gospodarzy. Zagłębie odpowiedziało tylko jednym golem, a jego autorem był Sebastian Klata. Ostatecznie nasi piłkarze wracali do Sosnowca bez punktów i z dużą obawą o ligowy byt.

Skład: Stanek - Koster, Stach, Antczak - Skrzypek (46' Klata), Drzymont, R. Baczyński, Rosiński, Łuczywek (46' Miśkiewicz) - W. Adamczyk, M. Adamczyk (59' Stawecki)

14 czerwca 2003 roku sosnowiczanie podejmowali w wyjazdowym meczu drużynę Carbo Gliwice. W pierwszych minutach gospodarze rzucili się do ataku, jednak z czasem ich poczynania straciły impet. Spokojnie i mądrze grające Zagłębie szybko odzyskało kontrolę nad meczem, jednak w pierwszej połowie to Carbo było bliższe wyjścia na prowadzenie. Tuż przed przerwą Wojciech Kędziory wykorzystał dobre podanie i oddał strzał. Na szczęście Grzegorz Kurdziel wybił tę piłkę. Jedenaście minut po rozpoczęciu drugiej części meczu Jarosław Rak dośrodkował futbolówkę wprost do Tomasza Stolpy, który pewnym strzałem pokonał golkipera Carbo. Mimo że po objęciu prowadzenia przewaga sosnowiczan nadal rosła, to jak na ironię, gospodarze doprowadzili wtedy do wyrównania. Na około kwadrans przed zakończeniem spotkania Dariusz Zawadzki mocnym strzałem pokonał Grzegorza Kurdziela. Ostatecznie obie drużyny podzieliły się punktami.

Skład: Kurdziel - P. Stemplewski (46' Wurzel), Drzymont, Treściński, Antczak, J. Rak (81' Rosół), Twardawa, Łuczywek (31' Pikuta), Skrzypek, Stolpa (54' Bogacz)

15 czerwca Zagłębie zmierzyło się z Jarotą Jarocin na zakończenie sezonu 2012/2013. W piątej minucie wybornej sytuacji nie wykorzystał Damian Pawlak, który po podaniu od Krzysztofa Czabańskiego strzelił obok bramki. Kilka minut później po akcji napędzonej przez Łukasza Grubego i przedłużeniu podania przez Michała Cyganka "Jankes" płaskim strzałem z pola karnego pokonał Simona Krawczyka. W pięćdziesiątej pierwszej minucie nad poprzeczką po podaniu Dawida Ryndaka strzelił Łukasz Grube. A chwilę później dwa razy gola mógł zdobyć Rafał Jankowski - za pierwszym razem dostał piłkę od Huberta Tylca i strzelił w poprzeczkę, a w drugiej sytuacji po podaniu Dawida Ryndaka "Jankes" trafił w stojącego przy słupku Huberta Oczkowskiego. Zamiast 2:0 niespodziewanie zrobiło się 1:1, gdy w pięćdziesiątej siódmej minucie po składnej akcji gości piłkę z prawej strony boiska w pole karne zagrał Karol Danielak, Damian Pawlak przedłużył podanie, a Łukasz Białożyt strzałem prawą nogą pokonał Mateusza Wieczorek. Po pięciuset czterdziestu minutach Zagłębie straciło gola na Stadionie Ludowym. Odpowiedź sosnowiczan była jednak natychmiastowa i już trzy minuty później Michał Cyganek zagrał na prawą stronę pola karnego do Łukasza Grubego, który wyłożył piłkę przed bramkę do Rafała Jankowskiego, a "Jankes" tylko dostawił nogę i wpakował futbolówkę do siatki. Niestety nie udało się dowieźć tego zwycięstwa do końca, bowiem w drugiej doliczonej minucie po dalekiej wrzutce z rzutu wolnego z własnej połowy Hubert Antkowiak wykorzystał chwilowe zagubienie w naszej defensywie, dopadł do futbolówki i strzałem po ziemi pokonał Mateusza Wieczorka. Ostatecznie Zagłębie zakończyło sezon na czwartym miejscu w tabeli. Po tym meczu z funkcją prezesa Zagłębia Sosnowiec pożegnał się Leszek Baczyński, jego rolę przejął Marcin Jaroszewski.

„Teraz na koniec sezonu łatwo się mówi, tu mogliśmy wygrać, tu mogliśmy zremisować, a nie udało się nam. Trzeba wyciągnąć z tego wnioski i widać, że między sztabem szkoleniowym a zawodnikami jest wspólny język, jest chemia i mam nadzieje, że w przyszłym sezonie to zaowocuje” - powiedział po tym meczu Rafał Jankowski.

Skład: Wieczorek - Sierczyński, Jarczyk, Ostrouszko, Pajączkowski (46' A. Marek), Ryndak, Grube, T. Szatan, Cyganek (81' Rozmus), Domański (46' Tylec), R. Jankowski (79' Tumicz)

17 czerwca Zagłębie rozegrało dwa mecze, w których zdobyło cztery punkty. Pierwszy z nich odbył się w 2001 roku, kiedy to nasza drużyna podejmowała na własnym stadionie Odrę Opole. Sosnowiczanie nadal walczyli o utrzymanie w drugiej lidze i trzy punkty w tym spotkaniu mogły im to zapewnić. Pierwsza bramka padła w pięćdziesiątej minucie, gdy Marcin Drzymon wykorzystał dobre dośrodkowanie Roberta Rosińskiego i strzałem głową z piątego metra dał Zagłębiu prowadzenie. Stracony gol sprawił, że goście ruszyli do ataku, jednak defensywa sosnowiczan pod przewodnictwem Piotra Stacha łatwo radziła sobie z ich akcjami. Mimo to gra stawała się coraz bardziej nerwowa, wszyscy zdawali sobie sprawę, że jeden mały błąd może dużo kosztować. Na szczęście na sześć minut przed końcem regulaminowego czasu Karol Stawecki popisał się dokładnym podaniem za plecy obrońców Odry, a Tomasz Łuczywek umieścił piłkę w siatce Marcina Fecia. Zagłębie wygrało 2:0 i zapewniło sobie utrzymanie w drugiej lidze.

„Zapisuję tę datę złotymi cyframi. Dziękuję moim piłkarzom, już im obiecałem, że moja córka będzie miała na imię Wiktoria” - powiedział po tym meczu trener Jarosław Konopka, który kilka minut przed pierwszym gwizdkiem został ojcem.

Skład: Stanek - Koster, Stach, Antczak - Skrzypek (86' S. Stemplewski), W. Nowak, R. Baczyński, Drzymont (75' Stawecki), Rosiński - Derbin (71' Łuczywek), W. Adamczyk

 
W 2009 roku Zagłębie mierzyło się w wyjazdowym meczu z Polonią/Spartą Świdnica w ramach barażu o utrzymanie w drugiej lidze. Sosnowiczanie pierwszą okazję do zdobycia gola wypracowali już w dziewiątej minucie, gdy po podaniu Krzysztofa Myśliwego z prawej strony boiska strzelił Adrian Pajączkowski, ale trafił w stojącego przed bramką obrońcę Polonii/Sparty. Tomasz Szatan próbował jeszcze dobijać, ale piłka minęła bramkę. Pierwszy celny strzał w meczu miał miejsce jednak miejsce dopiero w czterdziestej czwartej minucie, kiedy po dośrodkowaniu Jacka Fojny z rzutu rożnego głową strzelał Michał Sudoł. Piłkę pewnie złapał Maciej Gostomski. Pięć minut po zmianie stron po dośrodkowaniu Krzysztofa Goździejewskiego z prawej strony boiska z bliska strzelał Piotr Woźniak i trafił w górną część poprzeczki. To były tak naprawdę wszystkie godne uwagi akcje w tym meczu. Ostatecznie sosnowiczanie wyjeżdżali ze Świdnicy z bezbramkowym remisem. Wszystko miało się więc rozstrzygnąć za kilka dni w meczu rewanżowym na Stadionie Ludowym.

Skład: Gostomski - M. Wróbel, Kłoda (78' Pietrzak), A. Marek, Łuczywek, Dorobek, Bodziony, T. Szatan (89' Skórski), Pajączkowski, Smolec (46' Filipowicz), Myśliwy