Na inaugurację rundy rewanżowej Zagłębie przegrało w Bielsku-Białej 1:4 (0:3). Honorową bramkę dla naszej drużyny strzelił Fabian Piasecki (50' - karny).

Trener Dariusz Dudek zdecydował, że zwycięskiego składu się nie powinno zmieniać i w Bielsku-Białej od pierwszej minuty wybiegła ta sama jedenastka, która zagrała przed tygodniem w meczu z Wigrami Suwałki. W bramce pozostał więc Krystian Stępniowski, który z Wigrami zagrał na zero z tyłu, a Matko Perdijić, który już doszedł do pełni zdrowia i któremu Zagłębie zawdzięcza wiele punktów w tm sezonie, musiał pozostać na ławce rezerwowych.
Drużyna z Bielska-Białej jest w tym sezonie jednym z głównych faworytów do wywalczenia awansu i powrotu do Ekstraklasy po czterech latach przerwy. Niewątpliwie pomaga w tym stabilizacja składu, bo w bielskiej drużynie zagrała dziś niemal ta sama jedenastka, która rozpoczęła inaugurujący sezon mecz na Stadionie Ludowym. Jedyną zmianą była absencja poważnie kontuzjowanego byłego gracza Zagłębia Tomasza Nowaka, którego zastąpił Adrian Rakowski. Jeśli mowa o byłych piłkarzach naszego zespołu, to warto wspomnieć, że obowiązki pierwszego trenera Podbeskidzia pełnił dziś występujący niegdyś w Zagłębiu Hubert Kościukiewicz. Zastąpił on ukaranego przez Wydział Dyscypliny Krzysztofa Bredego, który obserwował mecz z wysokości trybun.
Gospodarze zaczęli mecz od bardzo mocnego uderzenia. Już po 35 sekundach gry mieli na swoim koncie pierwszy celny strzał. Z lewego skrzydła dośrodkował kapitan bielszczan Łukasz Sierpina, a Marko Roginić uderzył z około 10 metrów za lekko, aby zaskoczyć Krystiana Stępniowskiego. Kapitan Podbeskidzia był jedynym piłkarzem, który zagrał na tym stadionie zarówno dziś, jak i we wrześniu 2016 w szalonym meczu zakończonym wygraną Zagłębia 5:4.
Łukasz Sierpina miał swój udział przy pierwszym golu Podbeskidzia strzelonym w 13. minucie. Lewoskrzydłowy bielszczan najpierw wywalczył rzut rożny, a potem po jego dośrodkowaniu z narożnika boiska piłkę z pola bramkowego wybił Fabian Piasecki. Futbolówkę na 25. metrze przejął Rafał Figiel, który łatwo ograł Mateusza Szweda i posłał futbolówkę w okienko sosnowieckiej bramki. Przed tygodniem sosnowiczanie w 13. minucie strzelili Wigrom drugą bramkę. Dziś trzynastka okazała się dla nas pechowa.
Po straconej bramce Zagłębie zareagowało pozytywnie i w ciągu sześciu kolejnych minut oddało trzy strzały. Najpierw po akcji lewą stroną boiska z ostrego kąta nad poprzeczką uderzył Patryk Małecki. Minutę poźniej po błędzie Dmytro Baszłaja Szymon Pawłowski przejął futbolówkę i podał w pole karne do Fabiana Piaseckiego, który w sytuacji sam na sam strzelił w nogi bramkarza gospodarzy. W 19. minucie ponownie uderzał nasz najlepszy strzelec. Po dośrodkowaniu Tomasza Hołoty posłał piłkę głową nad poprzeczką.
Gospodarze zobaczyli, że Zagłębie poważnie myśli o odwróceniu losów meczu i uznali, że nie ma na co czekać, tylko jak najszybciej trzeba strzelić kolejną bramkę. W 21. minucie zza pola karnego uderzał Bartosz Jaroch, a minutę później po dośrodkowaniu Łukasza Sierpiny główkował z bliska Marko Roginić. Krystian Stępniowski poradził sobie jednak z tymi uderzeniami.
Golkiper naszego zespołu nie miał za to nic do powiedzenia w 29. minucie. Rafał Figiel zagrał piłkę z własnej połowy boiska za obrońców Zagłębia, którym uciekł Marko Roginić. Napastnik z Chorwacji znalazł się w sytuacji sam na sam z Krystianem Stępniowskim i pokazał, jak należy finalizować takie akcje z dużym spokojem posyłając piłkę nad naszym bramkarzem.
Po drugiej bramce dla bielszczan gracze Zagłębia zdecydowanie stracili animusz do gry i przed przerwą na boisku istnieli już tylko gospodarze. W 39. minucie Marko Roginić mógł strzelić swoją drugą bramkę w meczu, ale nie wykorzystał dogrania Łukasza Sierpiny z prawego skrzydła i spudłował z kilku metrów. Chorwat zapisał za to w 42. minucie na swoim koncie asystę. Obrona Zagłębia dała się łatwo rozklepać graczom Podbeskidzia. Adrian Rakowski zagrał piłkę na prawą stronę do Marko Roginicia, który wyłożył piłkę przed bramkę do Karola Danielaka, a ten został pierwszym piłkarzem w sezonie 2019/2020, który strzelił gole w dwóch spotkaniach przeciwko Zagłębiu Sosnowiec.
Można tylko żałować, że w I lidze nie ma tak bardzo krytykowanego przez Zagłębie w poprzednim sezonie systemu VAR. W momencie podania od Adriana Rakowskiego na spalonym bowiem znajdował się Marko Roginić, czego nie wychwycił asystent sędziego.
Przed drugą połową trener Dariusz Dudek dokonał dwóch zmian. W szatni pozostali Wojciech Słomka i Mateusz Szwed, a na murawie pojawili się Quentin Seedorf i Kacper Radkowski. Korekty w składzie szybko przyniosły efekt. W 50. minucie po podaniu Patryka Mularczyka strzelał Patryk Małecki. Po uderzeniu "Małego" piłka trafiła w rękę Bartosza Jarocha. Sędzia podytkował rzut karny i ukarał prawego obrońcę bielszczan żółtą kartkę. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Fabian Piasecki i strzałem prawą nogą zmylił bramkarza gospodarzy. Dla naszego napastnika był to już ósmy gol w tym sezonie. Pierwszego strzelił w debiucie przeciwko Podbeskidziu.
Nadzieja na odwrócenie losów meczu zgasła po 5 minutach, gdy po faulu na Adrianie Rakowskim drugą żółtą kartkę w meczu obejrzał Płamen Kraczunow i Zagłębie do końca spotkania musiało sobie radzić w dziesiątkę. Do środka obrony został cofnięty Kacper Radkowski, który po wejściu na boisko grał na pozycji defensywnego pomocnika.
Gospodarze przez ponad pół godziny grali z przewagą jednego zawodnika, ale żadnemu z nich nie udało się pokonać Krystiana Stępniowskiego. Wyręczył ich w tym Quentin Seedorf. W 83. minucie po rajdzie Łukasza Sierpiny i zagraniu piłki w pole bramkowe holenderski obrońca Zagłębia pechowo interweniował i wpakował futbolówkę do własnej siatki.
Kapitan Zagłębia Szymon Pawłowski rozgrywał dziś swój 50. ligowy mecz w barwach naszej drużyny, ale nie będzie miał miłych wspomnień z tego jubileuszu. Nie dość, że wynik był niekorzystny, to nasz kapitan po raz pierwszy w 50 meczach został zmieniony przed końcem spotkania. W 78. minucie zmienił go Carl Stewart, dla którego był to pierwszy występ w Zagłębiu za kadencji Dariusza Dudka. Opaskę kapitańską od Szymona Pawłowskiego przejął Rafał Grzelak, dla którego był to debiut w roli kapitana.
Sosnowiczanie doznali dziś drugiej porażki po zmianie trenera. Po raz drugi okazali się gorsi od rywali o trzy bramki, wcześniej przegrali w Głogowie 0:3. Do zimowej przerwy pozostały nam jeszcze mecze w Grudziądzu i z Bruk-Betem Termaliką Nieciecza.
Po dzisiejszym meczu w historii starć Zagłębia i Podbeskidzia mamy idealny remis. Oba zespoły wygrały po cztery mecze i tyle samo razy dzieliły się punktami. Bramkowy bilans wynosi zaś 19:19.
Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec 4:1 (3:0)
1:0 Rafał Figiel 13'
2:0 Marko Roginić 29'
3:0 Karol Danielak 41'
3:1 Fabian Piasecki 50' (k)
4:1 Quentin Seedorf 83' (s)
Podbeskidzie: 1. Martin Polaček - 25. Bartosz Jaroch, 28. Kornel Osyra, 20. Dmytro Baszłaj, 2. Filip Modelski - 8. Karol Danielak (79' 10. Desley Ubbink), 27. Konrad Sieracki, 7. Rafał Figiel, 90. Adrian Rakowski (86' 98. Damian Hilbrycht), 11. Łukasz Sierpina - 95. Marko Roginić (90+1' 14. Filip Laskowski).
Zagłębie: 13. Krystian Stępniowski - 7. Tomasz Nawotka, 66. Płamen Kraczunow, 27. Rafał Grzelak, 98. Wojciech Słomka (46' 22. Quentin Seedorf) - 9. Mateusz Szwed (46' 17. Kacper Radkowski), 21. Tomasz Hołota, 11. Patryk Mularczyk, 8. Szymon Pawłowski (78' 57. Carl Stewart), 30. Patryk Małecki - 99. Fabian Piasecki.
żółte kartki: Rakowski, Jaroch - Kraczunow, Piasecki.
czerwona kartka: Płamen Kraczunow (55. minuta, Zagłębie, za drugą żółtą).
sędziował: Kornel Paszkiewicz (Wrocław).
widzów: 5344.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz