(Na zdjęciu: Vamara Sanogo strzelił zwycięską bramkę w poprzednim meczu Zagłębia w Głogowie)

Pierwotnie mecz Chrobrego z Zagłębiem miał się odbyć w sobotę 12 października, ale klub z Głogowa wystąpił do PZPN z wnioskiem o przełożenie tego spotkania ze względu na powołanie do kadry U-20 jednego z młodzieżowców, Adriana Benedyczaka. Zmiana terminu meczu może jednak okazać się niekorzystna dla głogowian. Co prawda Adrian Benedyczak będzie mógł wystąpić w środowym spotkaniu, ale przeciwko Zagłębiu nie będą mogli zagrać dwaj podstawowi obrońcy, Michał Ilków-Gołąb i Łukasz Góra, którzy w piątkowym meczu z Chojniczanką Chojnice zostali ukarani czwartymi w tym sezonie żółtymi kartkami i muszą z tego powodu pauzować.

Dwa poprzednie mecze Zagłębia w Głogowie miały spory wpływ na sytuację sosnowiczan w tabeli na koniec sezonu. Wiosną 2017 sosnowiczanie grali w Głogowie w przedostatniej kolejce. Drużyna prowadzona przez Dariusza Banasika przegrała 0:1 i straciła drugie miejsce w tabeli, a w konsekwencji awans do Ekstraklasy, na rzecz Górnika Zabrze. Niespełna rok później Zagłębie, już pod kierunkiem Dariusza Dudka, pojechało do Głogowa w 29. kolejce i wygrało 2:1. Było to drugie z serii sześciu zwycięstw, które przyczyniły się do awansu sosnowiczan i spośród wszystkich sześciu wygranych meczów ten był zdecydowanie najtrudniejszy. Sosnowiczanie po czerwonej kartce dla Tomasza Nawotki od 48. minuty grali w osłabieniu i mimo tego utrzymali prowadzenie do końcowego gwizdka.

Drużyna Chrobrego fatalnie rozpoczęła rozgrywki. Na inaugurację głogowianie przegrali w Grudziądzu aż 0:5, a w czterech kolejnych spotkaniach także doznali porażek. Pierwszy punkt Chrobry zdobył dopiero w szóstej kolejce po bezbramkowym remisie ze Stomilem Olsztyn, a pierwszą wygraną odniósł w następnym meczu, gdy pokonał na wyjeździe GKS Bełchatów 2:1. Potem wyniki się nieco poprawiły, ale nie na tyle, żeby opuścić strefę spadkową. W trzynastu rozegranych spotkaniach Chrobry zdobył 11 punktów i zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Nawet ewentualne zwycięstwo w środowym meczu z Zagłębiem nie poprawi pozycji podopiecznych Ivana Djurdjevicia.

Chrobry w dwóch poprzednich meczach na własnym boisku nie stracił bramki. Najpierw zremisował bezbramkowo z Wartą Poznań, a następnie wygrał 1:0 z Chojniczanką Chojnice. Głogowianie u siebie strzelili zaledwie cztery bramki w siedmiu rozegranych meczach. Aż 3/4 tego dorobku przypada na wygrany 3:2 mecz z Odrą Opole. W pięciu meczach przed własną publicznością piłkarzom Chrobrego nie udało się strzelić choćby jednego gola.

Najlepszym strzelcem Chrobrego w trwających rozgrywkach jest pauzujący w środowym meczu z Zagłębiem Michał Ilków-Gołąb, który zdobył trzy bramki. Dwa gole strzelił Mikołaj Lebedyński, a jest to zawodnik, który wie jak strzelać gole sosnowiczanom. W swojej karierze dokonał tego aż trzy razy. Dwukrotnie w marcu 2010 w pucharowym starciu Zagłębia z Pogonią Szczecin i raz jesienią 2015, gdy reprezentował barwy Wisły Płock.

Trener Dariusz Dudek ma do wyrównania rachunki ze szkoleniowcem Chrobrego Ivanem Djurdjeviciem. Szkoleniowiec Zagłębia w trakcie pracy z naszą drużyną najwyższej porażki doznał właśnie z zespołem prowadzonym przez Serba. Miało to miejsce 12 sierpnia 2018, gdy obecny trener głogowian pracował w Lechu Poznań. W rozgrywanym przy pustych trybunach meczu, "Kolejorz" wygrał na Bułgarskiej z Zagłębiem aż 4:0. Było to zarazem najwyższe zwycięstwo Djurdjevicia w jego trenerskiej karierze na szczeblu centralnym (wyżej wygrywał tylko, gdy prowadził III-ligowe rezerwy Lecha).

Do tej pory tylko jeden piłkarz Zagłębia musiał pauzować za żółte kartki (Kacper Radkowski w meczu z Tychami). Niewykluczone, że już wkrótce kolejni zawodnicy będą zmuszeni do pauzy za kartki, bo aktualnie aż sześciu zawodników ma na swoim koncie trzy upomnienia. Oprócz Wojciecha Słomki, pozostała piątka to piłkarze, którzy mają pewne miejsce w wyjściowej jedenastce u trenera Dariusza Dudka. Następnej żółtej kartki muszą unikać Stanisław Biłeńkyj, Rafał Grzelak, Tomasz Nawotka, Piotr Polczak i Jakub Sinior.

Zagłębie może pochwalić się serią dziesięciu kolejnych ligowych meczów ze strzeloną bramką. Niestety, w aż ośmiu poprzednich spotkaniach Fortuna I ligi Matko Perdijić musiał przynajmniej raz wyciągać piłkę z siatki. Nasz zespół zagrał w tym sezonie "na zero z tyłu" tylko dwa razy - w meczach z Miedzią Legnica i Puszczą Niepołomice.

Fabian Piasecki trafiał do siatki w trzech poprzednich meczach Zagłębia. Dla naszego napastnika jest to pierwszy taki wyczyn w karierze na szczeblu centralnym. Wcześniej taka sztuka zdarzyła mu się jesienią 2015, gdy grał w III-ligowych rezerwach Górnika Zabrze. W poprzednich sezonach serię z trzema kolejnymi meczami ze strzeloną bramką zaliczyli Žarko Udovičić, Vamara Sanogo i Szymon Lewicki. Z kolei ostatnim graczem, który strzelił bramki dla Zagłębia w czterech kolejnych meczach ligowych był Jakub Arak (jesień 2014).

Środowy mecz będzie szesnastym w historii spotkaniem Zagłębia i Chrobrego (do tej pory rozegrano 1 mecz w Pucharze Polski, 2 w dawnej III lidze, 6 w II lidze zachodniej i 6 w I lidze). Bilans dotychczasowych meczów jest remisowy - zarówno Chrobry, jak i Zagłębie, wygrywały po sześć razy, a w trzech meczach padł remis. Sosnowiczanie wygrali z Chrobrym oba mecze, w których trenerem naszej drużyny był Dariusz Dudek.