Dzisiaj w budynku klubowym odbyło się spotkanie z Dariuszem Dudkiem, który objął stanowisko trenera Zagłębia Sosnowiec, po tym jak z tej funkcji zwolniony został Radosław Mroczkowski.
- Moim zadaniem jest wykonywanie należycie swojej pracy. Dzisiaj jestem znowu w Zagłębiu, podpisałem kontrakt i zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby drużyna wróciła na właściwe tory. Czas po spadku z Ekstraklasy jest zawsze trudny. W tej chwili żaden kibic już nie powie o mnie, że nie mam doświadczenia. Teraz już wiem, jak trudne jest utrzymanie w Ekstraklasie. Ile to wymaga pracy, pieniędzy i cierpliwości. Ostatnio słyszę ciągle, że dwa razy w ciagu roku spadłem z ligi, moim zdaniem jednak jest to nie na miejscu. Chciałbym podkreślić, że zrobiłem awans do Ekstraklasy i dałem kibicom, przynajmniej na rok, dużo radości i możliwość zobaczenia tego, co najlepsze. Biorę pełną odpowiedzialność za spadek GKS-u Katowice, przez pryzmat wyniku oceniam słabo swoją pracę, jednak jakbym miał powiedzieć coś w swojej obronie, to trzeba wziąć pod uwagę to, że gdyby brać pod uwagę punkty zdobyte od momentu mojego zatrudnienia tam, to skończylibyśmy sezon na jedenastym miejscu.
- Mam nadzieję, że teraz na bazie moich doświadczeń, będę w stanie ponownie zrobić coś tak dużego jak ten awans. Jednak teraz wiem, ze lepiej wywalczyć awans w przeciągu dwóch czy trzech lat, będąc w stu procentach gotowym na to wyzwanie. Gra w Ekstraklasie jest fajna, ale nie może być tak, że gramy w niej bez pieniędzy czy odpowiednich zawodników. Na takim poziomie piłkarze muszą mieć ogromną jakość. Celem na ten sezon jest utrzymanie tego zespołu w ryzach oraz poprawa mentalności. Nie tyle wśród zawodników, ale przede wszystkim w całym środowisku wokół klubu. Oczekiwania są takie, ze natychmiast trzeba wrócić do Ekstraklasy, ale będzie to bardzo trudne. Moim marzeniem było przygotowanie zespołu od podstaw, według swojej własnej wizji. Jednak kolejny raz wchodzę do drużyny, która dopiero co straciła trenera, muszę teraz swoimi działaniami doprowadzić do zmiany obecnej sytuacji, tak jak zrobiłem to, gdy pierwszy raz obejmowałem Zagłębie.
- Najważniejsze jest, aby szybko wydostać się z dołu tabeli, ponieważ różnice punktowe są coraz większe. Teraz liga jest inaczej skonstruowana i nawet będąc na szóstym miejscu jest możliwość walki o awans. Myślę jednak, że lepiej byłoby się powoli przygotować do powrotu do Ekstraklasy, ponieważ ostatnio popełniliśmy wspólnie zbyt wiele błędów.
- Wiadomo, że jak przychodzi nowy trener to musi poznać zawodników. Ja z wieloma z nich pracowałem i uważam, że są to bardzo dobrzy piłkarze, uważam, że jest to fajna grupa ludzi. Moim zadaniem jest wyciągnięcie z nich, tego co mają najlepsze i ocenienie ich możliwości tak, aby zimą dokonać dobrych wzmocnień. Chciałbym stabilnej jedenastki, śledziłem mecze Zagłębia w tym sezonie i szczerze powiedziawszy to nie wiem, czy ten sam skład zagrał w więcej niż jednym spotkaniu. Zresztą nie tylko drużyna, ale cały klub potrzebuje stabilizacji.
- Rozmawiałem z trenerem Mroczkowskim, miał on swój system szkolenia, swoje przyzwyczajenia. Będę się starał zmienić niektóre rzeczy, wprowadzic swoją dyscyplinę nie tylko na boisku, ale i poza nim. Zwrócę szczególną uwagę na defensywę, bo tracimy zbyt dużo bramek. Moi zawodnicy muszą mieć taką mentalność, jakby w każdym meczu grali o życie, bo jeżeli nie zagrają na stro procent, to stracą punkty w dziewięćdziesiątej minucie, a gola zdobędzie bramkarz Witan. To już im powiedziałem. Takie detale mogą zdecydować o tym czy spadniemy z ligi czy awansujemy do Ekstraklasy.
- Wracając do kwestii mojego rozstania z Zagłębiem to chciałbym wyjaśnić kilka spraw. Po meczu z Lechią Gdańsk doszedłem do wniosku, że nie chcę być już trenerem w Sosnowcu. Uważałem, ze nie jestem w stanie sprawić, aby drużyna złożona z tych zawodników zaczęła wygrywać. Nie ukrywam jednak, że błędem było to, że tak szybko się poddałem. Być może zabrakło mi wtedy doświadczenia. Po tej całej sytuacji zadzwonił do mnie nawet Michał Probierz, który powiedział mi, że w tej sytuacji nie powinienem rezygnować. To była dla mnie trudna sytuacja, ale nauczyła mnie ona tego, że nie można się poddawać. Po tym spotkaniu było wiele plotek o imprezach czy o tym, że pobiłem się z Robertem Stankiem. Nic takiego nie miało miejsca, po prostu przegraliśmy mecz. Teraz mówi się, że zwolniłem Piotra Calińskiego czy właśnie Roberta Stanka, ale to nie jest prawda.
- Podpisuję się pod każdym transferem, który zrobiliśmy przed rozpoczęciem gry w Ekstraklasie. Ja byłem trenerem i biorę za to odpowiedzialność. Teraz na bazie tamtych doświadczeń pracujemy z prezesem, aby ten materiał ludzki był dużo lepszy.
- Zagłębie to taki klub, który zawsze będzie grał o awans. Decyzja o powrocie tutaj była bardzo trudna, ale przekonało mnie to, że prezes Marcin Jaroszewski został, ponieważ bardzo dobrze mi się z nim współpracowało. Przez okres jego pracy tutaj klub zrobił dwa awanse. Wiem, że oczekiwania kibiców są dużo większe, ale aby odnosić sukcesy trzeba mieć pieniądze. Mogę podać prosty przykład. Chciałem ściągnąć do zespołu Janusza Gola, walczyłem o niego bardzo, ale było to niemożliwe. Gdybyśmy go tutaj ściągnęli to zabrakłoby nam pieniędzy na innych zawodników, a nie możemy polegać tylko na jednej osobie. Prezes robi wszystko, aby ściągać tutaj sponsorów, ale jest to bardzo trudne i niektórych rzeczy nie da się przeskoczyć.
- Wczoraj podpisałem kontrakt, dogrywaliśmy jeszcze kilka szczegółów, ale w sobotę już oficjalnie będę trenerem Zagłębia. W sztabie szkoleniowym zajdzie kilka zmian, ale potrzebujemy na to jeszcze trochę czasu. To będą osoby wybrane przeze mnie.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz