Radosław Mroczkowski:
- W przerwie meczu byłem bardzo zadowolony z tego jak moi piłkarze realizowali zadania taktyczne. Stwarzaliśmy sytuacje, mecz był otwarty. W utrzymaniu tej dobrej passy na pewno pomogłoby nam zdobycie bramki. Niestety przydarzyła się czerwona kartka, a to zawsze dużo zmienia, potem kontuzja. Do momentu kartki zespół grał poprawnie, jedynym mankamentem był brak skuteczności i to spowodowało, ze wyjeżdżamy stąd bez punktów.

Piotr Mandrysz:
- Trudno nie być w dobrym nastroju kiedy wygrywa się trzeci mecz z rzędu i dodatkowo bez utraty gola. Oczywiście, był to ciężki mecz, tak jak się spodziewałem. Graliśmy z zespołem, który jeszcze niedawno grał w Ekstraklasie. Jest to drużyna przebudowana, z nowym trenerem, ale mają w swoich szeregach piłkarzy, którzy znają realia Ekstraklasy. Do przerwy nasza gra nie była dobra, przeciwnik lepiej operował piłką, ale oprócz strzałów z daleka nam nie zagroził. W szatni mieliśmy bardzo poważną rozmowę, zależało nam żeby nie stracić gola. Za to my napoczęliśmy Zagłębie i nieco bardziej kontrolowaliśmy mecz. Mogliśmy podwyższyć wynik, ale cieszę się z tego, co dzisiaj osiągnęliśmy.