Zagłębie przegrało w Niecieczy 0:2. Gospodarze objęli prowadzenie w 57. minucie po golu Martina Mikovicia. Wynik meczu ustalił 12 minut później z rzutu karnego Piotr Wlazło. Sosnowiczanie po trzech kolejkach są w strefie spadkowej.
Drużyna Zagłębia zaliczyła najgorszy start sezonu od 12 lat. Podczas poprzedniego pobytu w Ekstraklasie w sezonie 2007/2008 sosnowiczanie przegrali pierwsze trzy mecze. W kolejnych jedenastu sezonach Zagłębie na pierwsze zwycięstwo nie czekało dłużej niż do trzeciej kolejki. W sezonie 2019/2020 punktowy dorobek podopiecznych Radosława Mroczkowskiego po trzech kolejkach to zaledwie jeden punkt wywalczony w pierwszej kolejce w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Wliczając końcówkę poprzedniego sezonu, Zagłębie pozostaje bez wygranej w ośmiu meczach z rzędu.
Mimo porażki i słabej postawy sosnowiczan w meczu z Olimpią Grudziądz, trener nie zdecydował się na dokonanie ani jednej zmiany w składzie i w pierwszym w historii spotkaniu Zagłębia z drużyną z Niecieczy, zagrała dokładnie ta sama jedenastka, która przed tygodniem ruszyła na Stadionie Ludowym do boju z grudziądzanami. I zagrała, przynajmniej w pierwszej połowie, o wiele lepiej.
W wykonaniu sosnowiczan mógł się podobać zwłaszcza fragment gry między 30. a 45. minutą. Wtedy to nasz zespół miał przewagę i oddawał wiele groźnych strzałów. Niestety, celowniki sosnowiczan były źle ustawione i po uderzeniach Szymona Pawłowskiego (29' i 42'), Stanisława Biłenkiego (32') futbolówka mijała bramkę, a bramkarz gospodarzy nie dał się zaskoczyć Fabiaonowi Piaseckiemu (32. minuta w krótki róg) i Patrykowi Małeckiemu (34. minuta z 20 metrów). Paradoksalnie, w okresie gry, w którym lepsze było Zagłębie, najlepszą sytuację strzelecką stworzyli sobie miejscowi. W 40. minucie ze środka pola karnego przymierzył Martin Bezpalec i świetnie na linii bramkowej interweniował Matko Perdijić.
Przed rozpoczęciem drugiej połowy trener Piotr Mandrysz dokonał jednej zmiany. Za 18-letniego Wojciecha Kamińskiego na boisko wszedł doświadczony 34-letni Vlastimir Jovanović i gra Bruk-Betu Termaliki była w drugich 45 minutach o wiele lepsza. Już pierwsza akcja gospodarzy w tej części meczu mogła, a nawet powinna dać im prowadzenie. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Vladislavs Gutkovskis z bliska główkował w poprzeczkę. Piłka spadła pod nogi Piotra Wlazły, który natychmiast oddał strzał z około 6 metrów i niesamowitą wręcz paradą popisał się Matko Perdijić.
Niestety, chorwacki bramkarz Zagłębia nie był w stanie obronić strzału Martina Mikovicia z 57. minuty. Lewy obrońca ze Słowacji zbiegł z piłką ze skrzydła do środka boiska i precyzyjnie uderzył prawą nogą z około 20 metrów. Piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki sosnowiczan.
Odrabianie strat przez Zagłębie stało się trudniejsze w 65. minucie, gdy za faul na Dawidzie Kaliszu drugą żółtą kartkę obejrzał Wojciech Słomka i musiał udać się do szatni. Sędzia Zbigniew Dobrynin w tej akcji żółtymi kartonikami potraktował także drugiego trenera Tomasza Świderskiego i fizjoterapeutę Marcela Płachtę, którzy protestowali przeciwko usunięciu z boiska naszego lewego obrońcy.
Niecieczanie szybko wykorzystali grę w przewadze. Już w 68. minucie Piotr Polczak sfaulował w polu karnym Vladislavsa Gutkovskisa. Arbiter wskazał na "wapno", a pewnym egzekutorem rzutu karnego okazał się Piotr Wlazło. To już był praktycznie koniec szans sosnowiczan na wywiezienie z podtarnowskiej wsi choćby jednego punktu.
Zagłębie kończyło mecz z Bruk-Betem Termaliką w dziewiątkę, ale tym razem nie z powodu czerwonej kartki, a kontuzji. Płamen Kraczunow w 85. minucie tak pechowo sfaulował Dawida Kalisza, że nie dość, że obejrzał żółty kartonik, to jeszcze nie był w stanie kontynuować gry i udał się do szatni, a limit zmian w zespole z Sosnowca był już wyczerpany. Bułgar opuścił murawę z podejrzeniem złamania żeber.
Po zwycięstwie nad Zagłębiem drużyna z Niecieczy awansowała na fotel lidera Fortuna I ligi i jest jedyną drużyną w lidze z kompletem punktów, a sosnowiczanie z jednym punktem w dorobku spadli na szesnaste miejsce i znaleźli się w strefie spadkowej.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (0:0)
1:0 Martin Mikovič 57'
2:0 Piotr Wlazło 69' (k)
Bruk-Bet Termalica: 1. Łukasz Budziłek - 13. Mateusz Grzybek, 32. Jonathan de Amo, 77. Artem Putiwcew, 16. Martin Mikovič - 6. Dawid Kalisz, 27. Wojciech Kamiński (46' 5. Vlastimir Jovanović), 19. Michal Bezpalec (73' 10. Florin Purece), 4. Piotr Wlazło, 7. Roman Gergel - 21. Vladislavs Gutkovskis (78' 20. Jacek Kiełb).
Zagłębie: 23. Matko Perdijić - 7. Tomasz Nawotka, 25. Piotr Polczak, 66. Płamen Kraczunow, 98. Wojciech Słomka - 10. Stanisław Biłeńkyj, 17. Kacper Radkowski (63' 19. Michał Góral), 14. Filip Karbowy (74' 28. Michał Kieca), 8. Szymon Pawłowski, 30. Patryk Małecki - 99. Fabian Piasecki (55' 77. Błażej Radwanek).
Żółte kartki: Gergel, Jovanović - Słomka, Radkowski, Piasecki, Małecki, Kraczunow.
Czerwona kartka: Wojciech Słomka (65. minuta, Zagłębie, za drugą żółtą).
Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź). widzów: 2639.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
13 - Michał Barć
11 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Nie dość że gra tylko jednym napastnikiem, to z Bielienkiego zrobił defensywnego pomocnika, a z ofensywnie grającego w pomocy Słomki, zrobił obrońcę.
Bez bliżej określonych zadań, pękają się po boisku Karbowy i Radkowski, a zamiany skrzydeł dokonywane przez Małeckiego i Pawłowskiego budzą co najwyżej niepokój.
Ustawienie preferowane przez Mroczkowskiego powoduje, że Nawotka i Słomka, nie dość że są obrońcami, to muszą być jeszcze pomocnikami i najlepiej żeby jeszcze byli napastnikami, na asekurację oczywiście liczyć nie mogą, bo koledzy kotłują się w środkowej strefie boiska, a Polczak wiadomo, ogrywany jest w bezlitosny sposób, będąc teoretycznie na swojej pozycji.
Jak można było nie szukać innych rozwiązań i wystawić taki sam skład i takim samym ustawieniem co z Grudziądzem wyjść w Niecieczy!
Przecież z Grudziądzem ten skład w tym ustawieniu grał przysłowiowy piach!
Czy Zamroczony nie dostrzegł różnicy w grze Zagłębia, gdy na boisku przebywali , Szwed, Radwanek i Góral?
Z tymi zawodnikami powinniśmy zacząć w Niecieczy a następnie szukać innych rozwiązań.
Ile jeszcze goli i punktów musi zawalić Polczak, żeby raz na zawsze usiadł na ławce rezerwowych?
Jeśli Zamroczony nie widzi tych podstawowych błędów w grze poszczególnych zawodników, w ustawieniu zespołu, to tak jak ktoś tu już wcześniej pisał, wkrótce będziemy witać nowego trenera.
Pośmiewisko na całą Polskę. Wstydzcie się oszuści!!!
Mina Dyrektora Stanka i Prezesa bezcenna :)
A krążyły już dowcipy, że w Katowicach mieszkania powyżej 10 piętra mają wyższy czys bo są z widokiem na .... 2 Ligę?
Mroczkowski siedzi na walizkach a czeka już specjalista od awansów czyli.... Dariusz Dudek.
Ciekawe czy Prezes z Dyrektorem podziękowali trenerowi Mandryszowi zwycięstwa i czy przeprosili go za medialne zwolnienie z klubu?
Myślę że Mandrysz był dziś usatysfakcjonowany.
Gratuluję mu zwycięstwa.
I co teraz wszyscy nas leją z kim możemy wygrać w tej lidze? Strach pomyśleć co będzie dalej.
Jeszcze kilka przegranych meczy i co będzie zmiana trenera?
I co to zmieni, jak kadra będzie dalej ta sama.
Nie wiem, boję się żeby nie było syndromu Gieksy czy Ruchu!!! Spadek sezon po sezonie.
Na razie nie dopuszczam takich myśli.
Trzeba walczyć i tyle!!!
Zaloguj się aby dodać własny komentarz