Sezon 2018/2019 dla Zagłębia Sosnowiec dobiegł końca już prawie miesiąc temu, jednak dla niektórych piłkarzy wypożyczonych do niższych lig trwał on nieco dłużej.
Jednym z takich zawodników jest bramkarz, Adrian Czaplak, który rundę wiosenną spędził w czwartoligowym Beskidzie Andrychów.
Po piętnastu kolejkach zaplanowanych w rundzie jesiennej Beskid zajmował czternaste miejsce, a więc był na „dobrej” drodze do spadku. Optymizmem nie napawały także statystyki. Trzydzieści jeden bramek straconych w piętnastu kolejkach… Był to najgorszy wynik w ligowej tabeli, która obejmowała szesnaście zespołów z Małopolski zachodniej.
Andrychowianie przystąpili więc do rundy wiosennej w nie najlepszych nastrojach. W drużynie nastąpiło kilka zmian kadrowych, a jednym z nowych zawodników był wspomniany już Adrian Czaplak, który przez ostatnich kilka miesięcy pełnił funkcję trzeciego bramkarza w Zagłębiu Sosnowiec. Przed wznowieniem rozgrywek czwartej ligi miał więc dwa cele: zagrać w jak największej liczbie meczów oraz pomóc w drużynie w utrzymaniu.
Dwudziestodwulatek z miejsca znalazł się w podstawowej jedenastce Beskidu oraz stał się jednym z filarów drużyny, bowiem już w debiutanckim meczu przeciwko Słomniczance Słomniki zaliczył kilka ważnych interwencji, które pozwoliły Beskidowi cieszyć się z trzech punktów. Podobnie było w następnym meczu rozgrywanym w podkrakowskich Węgrzcach Wielkich, kiedy to popisując się fenomenalną interwencją w doliczonym czasie drugiej połowy, uratował jednobramkowe prowadzenie Andrychowian.
Oczywiście, nie zawsze było kolorowo. Zdarzały się mecze, w których Adrian Czaplak zmuszony był wyciągnąć piłkę z bramki po własnych błędach (patrz mecze z Dalinem Myślenice czy Jutrzenką Giebułtów). Jednak czy jest go, za co winić? I tak i nie. W końcu należy pamiętać, że przez kilka ostatnich miesięcy, zamiast grać, zajmował miejsce na trybunach Stadionu Ludowego podczas ekstraklasowej przygody Zagłębia Sosnowiec. A jak wiadomo, aby utrzymać dobrą dyspozycję, potrzebna jest przede wszystkim regularna gra, nieważne, na jakim poziome rozgrywkowym. Mimo wszystko takich sytuacji nie było zbyt wiele, więc nie mogą one w znaczący sposób wpłynąć na ocenę postawy Czaplaka jako bramkarza Beskidu Andrychów. Z każdym kolejnym meczem widać było u niego coraz większą pewność siebie, co skutkowało bardzo dobrą dyspozycją podczas zdecydowanej większości spotkań.
Mimo osiągnięcia dużo lepszych wyników niż jesienią, Andrychowianie do ostatniej kolejki nie byli pewni utrzymania. Co gorsze, nie byli także zależni od siebie. Bezbramkowy remis w meczu rozgrywanym w Piaskach Wielkich, którego, nawiasem mówiąc, bohaterem był Adrian Czaplak, sprawił, że zawodnicy Beskidu musieli zwracać szczególną uwagę na poczynania swoich rywali.
Walka o utrzymanie Beskidu Andrychów trwała więc do ostatniej kolejki. W Kaszowie Beskid wygrał 2:1 z tamtejszą Kaszowianką i korzystając z przegranej Clepardii Kraków z LKS Jawiszowice, utrzymał się w IV lidze, plasując się na jedenastym miejscu.
Podsumowując, w rundzie wiosennej Adrian Czaplak rozegrał tysiąc trzystu pięćdziesiąt minut (nie licząc ewentualnego doliczonego czasu gry), czyli zaliczył piętnaście pełnych spotkań. Stracił w nich szesnaście bramek i zachował aż siedem czystych kont. To jest zdecydowanie najlepszy wynik spośród wszystkich bramkarzy występujących w czwartej lidze Małopolski zachodniej, biorąc pod uwagę występy w 2019 roku. Warto także wspomnieć, że stracił on o piętnaście (!) bramek mniej niż pozostali bramkarze Beskidu Andrychów w rundzie jesiennej. Na tę liczbę składa się osiem zwycięstw, trzy remisy oraz cztery porażki. Nie ma więc wątpliwości, że Czaplak, razem ze swoimi obrońcami Dariuszem Kaperą, Tomaszem Moskałą oraz napastnikiem i najlepszym strzelcem Beskidu, Wojciechem Stuglikiem, w największym stopniu przyczynił się do utrzymania klubu w IV lidze.
Pod tym linkiem możecie zobaczyć kilka interwencji Czaplaka. Są to kolejno mecze z: Słomniczanką Słomniki (1:0), Unią Oświęcim (2:3), Clepardią Kraków (1:3), KS Olkusz (1:0), Orłem Piaski Wielkie (0:0) oraz LKS Jawiszowice (2:1).
Po wypożyczeniu do Beskidu Andrychów Adrian Czaplak wraca do Sosnowca, aby razem z Zagłębiem rozpocząć przygotowania do sezonu 2019/2020. I tutaj czeka na niego zdecydowanie trudniejsze zadanie, a mianowicie walka o miejsce w pierwszej drużynie.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Jak się później okazało, był nie tylko podstawowym bramkarzem Zagłębia, ale także jednym z najlepszych w lidze.
Awans do Ekstraklasy był skokiem na kasę i tylko naiwni wierzyli że przy takiej polityce transferowej się w niej utrzymamy. Masę pieniądzy miejskich poszło na transfery i po cichu liczono na to że jak się utrzymamy to dalej będzie można przytulić sporo pieniędzy na wątpliwych transferach a tu nici z tego.
Nie zrzucalbym całej odpowiedzialności na Bońka i stadion bo dla przykładu Piast Gliwice miał budżet jedynie 4 mln większy a udało się zdobyć nawet mistrzostwo Polski. Przy mądrym zarządzaniu da się? Ludowy by jeszcze dopuścili bo Raków dostałby z nim licencję. Jednak jak się zatrudnilo trenera który spuscil GKS-ę do 2 Ligi a potem kolejnego, który nie miał żadnych znaczących sukcesów trenerskich i bladego pojęcia o realiach polskiej Ekstraklasy to z czym do ludzi. Do tego należy jeszcze dołożyć w pakiecie obrońców, którzy nie mieli bladego pojęcia o obronie.
Reasumując jesteśmy w miejscu w którym powinniśmy być pod względem zarówno sportowym jak i organizacyjnym. Grajmy tak żebyśmy nie spadli i czekajmy na zmianę układu w tym mieście.
Pozdrawiam prawdziwych kibiców Zagłębia a nie tych co widzą w nim tylko interes finansowy.
Nie sprzedacie tego klubu bo kto Wam wtedy pozwoli na takie nadużycia:)
Zaloguj się aby dodać własny komentarz