Olaf Nowak: - Ta moja bramka to tylko mały plusik, bo tak naprawdę dobrze graliśmy tylko przez pierwsze 10 minut. Na pewno cieszę się z gola, bo jestem napastnikiem, ale nie cieszy on tak, jakbyśmy wygrali, albo chociaż zremisowali. Druga połowa była kompletnie bez pomysłu. To znaczy mieliśmy go przed meczem, ale nie realizowaliśmy na boisku. Nie chcę tego zwalać na decyzję sędziego, bo na pewno była ona błędna, ale gdyby był karny i bramka to na pewno inaczej by się grało, ale to przede wszystkim nasza wina, bo zagraliśmy słabe 80 minut. Nie wiem tylko po co był dzisiaj VAR na meczu, bo wybrali nas, a sędzia ani raz do niego nie podszedł.

Mateusz Możdżeń: -Nie było dzisiaj połowy składu. Szpital, kartki, to w końcu musiało się tak skończyć. Widoczne były braki.Nie wiem co mam powiedzieć. Dostaliśmy takie bramki, jakie dostaliśmy. Nie ma co zwalać indywidualnie, przegraliśmy jako drużyna. Zdarzyło się to, co w poprzednich meczach, czyli w odstępie pięciu minut straciliśmy bramkę. Jeżeli dzeje się to po raz kolejny, to nie jest przypadek. Nie wiem dlaczego tak jest, bo jak bym wiedział, to byśmy ich nie tracili. Takie rozmowy nie mają sensu. Nie mam argumentów i nie wiem co mam powiedzieć.

Żarko Udovicić: -  Po strzeleniu bramki przestaliśmy grać i to było widać na trybunach i czuć na boisku. Przede wszystkim nie stwarzaliśmy sytuacji. Brakowało Szymona Pawłowskiego, dużo było też indywidualnych błędów. To na pewno była najgorsza druga połowa w naszym wykonaniu od kiedy gramy w ekstraklasie. Nie graliśmy w ogóle piłką, tylko długimi podaniami, a Wisła Płock ma wysokich zawodników w obronie, więc nie dawało to efektów.Mieliśmy też kilku zawodników po kontuzjach, którzy nie pracowali na pełnych obrotach w ubiegłym tygodniu. Musimy dobrze preanalizować ten mecz, bo zagramy z Wisłą jeszcze raz.