Valdas Ivanauskas:

- W Legnicy zanotowaliśmy bardzo ważne zwycięstwo. Pierwszy raz wygraliśmy na wyjeździe i dodatkowo zachowaliśmy czyste konto. To cieszy. W innych spotkaniach graliśmy dobrze, ale brakowało punktów. Jutrzejszy mecz będzie bardzo ciężki. Wisła Kraków zaliczyła bardzo dobre zawody przeciwko Legii, podobnie jak my w Legnicy. Obie drużyny mają swoje cele, do których zrealizowania będą dążyć. Ostatnie wyniki Wisły są bardzo dobre, ich obecna ekipa jest lepsza od tej z poprzedniej rundy. Przed nami ciężkie zadanie. Teraz gramy co trzy dni, to z pewnością dla nas coś nowego.

- Statystyki dotyczące rzutów karnych są złe, ale mamy bardzo doświadczonych zawodników. Zawsze przed meczem wyznaczamy dwóch czy trzech zawodników, którzy ewentualnie podejdą do jedenastki. Myślę, że problemy z ich wykorzystywaniem są spowodowane naszym miejscem w tabeli. To powoduje bardzo dużą presję, gdybyśmy byli wyżej, do tych karnych podchodzilibyśmy spokojniej.

- Bez Sanogo było ciężko, ale poradziliśmy sobie. Teraz może już grać, z pewnością jest bardzo głodny gry, ale nie jesteśmy pewni, czy zagra od początku. Ten miesiąc przerwy miał swoje konsekwencje. Tę decyzję podejmiemy jutro.
Trudno powiedzieć jak będzie wyglądał nasz atak w jutrzejszym meczu. Mamy jeszcze dwa treningi, dopiero po nich ustalę pierwszą jedenastkę.

- Piotr Polczak ma kontuzję i nie zagra z Wisłą Kraków. W meczu z Lechią Gdańsk doznał drobnego złamania w stopie. Nie jest to nic poważnego, ale wyklucza go z gry. Będzie nam go brakowało, to jest bardzo doświadczony zawodnik, który ma duży wpływ na naszą postawę. 

- Nastroje przed tym meczem są podobne do tych, które były przed jesiennym meczem. Kolejny raz zagrają z nami po dobrym meczu z Legią, są podbudowani ostatnimi wydarzeniami. Grają bardzo dobrze, wyszli z problemów, które mieli. My też prezentujemy się dobrze, ale nie punktowaliśmy regularnie. To będzie bardzo ciężki mecz, bo są pewni siebie i mają swój cel, ale także będzie bardzo interesujący dla kibiców.

- To, że Olaf jest wychowankiem Wisły, ma swoje plusy i minusy. Niektórzy zawodnicy mają dobre stosunki z byłymi klubami, inni złe. Wszystko zweryfikuje boisko. Olaf jest młodym, pracowitym i dobrym zawodnikiem, jesteśmy z niego bardzo zadowoleni. Ma potencjał, aby stać się dobrym napastnikiem. Dla nas każdy zawodnik jest na wagę złota, każdego traktujemy równo. Mamy wąską kadrę, więc każda pomoc jest ważna. Oczywiście, są piłkarze, którzy grając przeciwko swoim byłym klubom, prezentują się niesamowicie, ale mamy jeszcze czas, aby zdecydować, jak będzie wyglądać nasza jedenastka.

- Tomasz Nowak zagrał w weekend w rezerwach, na Ekstraklasę jest jeszcze czas. Musi jeszcze trochę popracować, aby wejść na najwyższy poziom. Musimy podchodzić do tej sprawy ostrożnie, to była poważna kontuzja, która zabrała mu sporo czasu. Tomek jest bardzo dobrym i doświadczonym zawodnikiem. Wszyscy czekamy na jego powrót.

 

Olaf Nowak:

- Jeżeli jutro dostanę szansę na grę, to będzie to dla mnie szczególne spotkanie ze względu na to, że jestem wychowankiem Wisły. Jednak to trener decyduje, kto zagra, ja będę zadowolony z każdej ilości minut na boisku i dam z siebie wszystko, aby pomóc Zagłębiu.

- Zwycięstwo w Legnicy przyniosło nam wielką ulgę. Ja czekałem na wyjazdowe zwycięstwo krócej niż inni moi koledzy, ale wiedziałem, że jest ono ważne. W szatni było czuć, że tego brakuje. Teraz musimy zrobić serię zwycięstw, aby zdobywać punkty, bo tylko to zapewni nam utrzymanie. Nie mieliśmy czasu na świętowanie zwycięstwa z Miedzią. Krótka chwila radości i powrót do pracy, aby dobrze przygotować się do meczu z Wisłą.

- Dlaczego Wisła, a nie Cracovia? To był tak naprawdę wybór moich rodziców, bo grałem tam od piątego roku życia. Od początku mojej przygody z piłką byłem związany z Wisłą, więc myślę, że ten klub ma duży wpływ na to, jak przebiega moja kariera. Jutrzejszy mecz z tego powodu będzie dla mnie wyjątkowy, ale będzie on taki także dla całej naszej drużyny.