Zmiany, zmiany, zmiany. Tak można określić zimową przerwę od rozgrywek Ekstraklasy w Zagłębiu Sosnowiec. Odeszło wielu piłkarzy, a na ich miejsce sprowadzono nowych, lepszych, przynajmniej w teorii, bo to jak zwykle zweryfikuje boisko.
Jest jednak pozycja, na której nie doszło do większych zmian, bowiem żaden z występujących na niej zawodników nie odszedł, a mimo to pozyskano kolejnego. Chodzi tutaj oczywiście o obsadę bramki. W obecnie trwającym okienku transferowym do Dawida Kudły, Matko Perdijicia oraz Adriana Czaplaka dołączył Lukáš Hroššo. Dołączył on do Zagłębia ze słowackiego klubu FC Nitra, w którym był podstawowym bramkarzem. Rozegrał 18 spotkań (od pierwszej do ostatniej minuty), w których stracił 25 goli i zaliczył 4 czyste konta. Dla porównania, Dawid Kudła w 19 meczach stracił 41 bramek i 2 razy zachował czyste konto, natomiast Matko Perdijić wystąpił w 3 spotkaniach, tracąc 4 gole i zaliczając 2 czyste konta. Jeżeli chodzi o Adriana Czaplaka, to w tym sezonie niedane mu było zagrać ani minuty w oficjalnych meczach Zagłębia Sosnowiec.
To są statystyki poszczególnych bramkarzy naszej drużyny. Jednak wyciągając wnioski z tych danych należy pamiętać o tym, jakie problemy w obronie miało Zagłębie w minionej rundzie. Oczywiście, najważniejszy jest sam fakt straty gola, ale trzeba też wziąć pod uwagę sposób, w jaki to się stało. Sam Kudła nie jest bez winy, w niektórych sytuacjach z pewnością mógł zachować się lepiej, ale to właśnie przez wiele, czasem bardzo prostych, błędów obrońców, był zmuszony wyciągać piłkę z siatki tak często. Nie można też zapominać o chwilach, w których Kudła swoimi świetnymi interwencjami ratował nas od straty bramki, a co za tym idzie, straty punktów.
Obecnie wydaje się, że bój o miejsce w pierwszym składzie Zagłębia na pozycji bramkarza stoczą między sobą Dawid Kudła i Lukáš Hroššo. I można być pewnym, że będzie to bardzo interesująca walka. Słowak dołączył do drużyny podczas zgrupowania w chorwackim Medulinie, kiedy Zagłębie przygotowywało się do drugiego turniejowego spotkania z Interem Zapresić i rozegrał łącznie około 114 minut (z Žarkovem Belgrad oraz SC Znojmo), natomiast Dawid Kudła rozegrał w Arena Cup 135 minut (z Istrą Pula, Interem Zapresić oraz SC Znojmo). Do liczb wychowanka Górnika Zabrze dołożyć trzeba także 45 minut w sparingu z ŁKS-em, który rozegrany został już w Sosnowcu.
Valdas Ivanauskas ma z pewnością do podjęcia trudną decyzję. Kto zagra w pierwszym ligowym meczu ze Śląskiem Wrocław? Sparingi nie odzwierciedlają w pełni warunków meczu o stawkę, więc dużo też będzie zależało od postawy obu bramkarzy podczas treningów. W Medulinie zarówno Hroššo, jak i Kudła spisywali się bez zarzutów. Choć wyróżniał się z pewnością ten drugi. I nie chodzi tutaj o jakieś niesamowite interwencje, którymi się popisywał, tylko o samo zachowanie. Dawid Kudła jest znany ze swoich żywiołowych reakcji na wydarzenia boiskowe podczas różnego rodzaju meczów. Niejednokrotnie potrafił dobitnie skrytykować obrońców za ich błędy czy przeklinając pod nosem wyciagając piłkę z siatki. Podobnie jest na treningach, na każdą przepuszczoną czy obronioną piłkę reaguje bardzo energicznie.
I choć znając Dawida, można się domyślać, że nie był zadowolony z pojawienia się rywala w postaci Hroššo, to nie odpuścił i jeszcze ciężej pracuje, aby zdobyć zaufanie trenera. A taka rywalizacja jest bardzo dobra i chyba tego właśnie Kudle brakowało w ostatnim czasie. Bo jednak, z całym szacunkiem, ale Matko chyba nie jest w stanie być dla niego poważną konkurencją, jeżeli chodzi o obsadę bramki. Mimo to sympatycznemu Chorwatowi nie można niczego zarzucić. Jest w Zagłębiu, z małą przerwą, od 2015. Przez cały ten czas rozegrał tylko 8 oficjalnych spotkań, a dokładniej 604 minuty, podczas których stracił 11 bramek i zaliczył 4 czyste konta. Podczas tegorocznego okresu przygotowawczego Matko wystąpił w 3 meczach, co dało mu 135 minut na boisku. A oto co powiedział nam Chorwat podczas zgrupowania w Medulinie:
„Rywalizacja między zawodnikami występującymi na tej samej pozycji zawsze jest, była i będzie potrzebna. My z Dawidem nie boimy się pracy ani rywalizacji. W obecnej sytuacji nieważne jest dla nas to, kto gra w pierwszym składzie, tylko to, czy zdobywamy punkty. Liczy się tylko drużyna, a jeżeli ktoś podchodzi do tego inaczej i patrzy tylko na siebie, to niczego dobrego z tego nie będzie”.
Perdijić jest dobrym duchem Zagłębia, szczególnie ceni go Dawid Kudła, który współpracuje z nim podczas każdego treningu.
„Bramkarze są odrębną jednostką. Trenujemy indywidualnie. Matko jest nam potrzebny, jest ogromnym profesjonalistą. Wielu ludzi powinno brać z niego przykład. Traktuję go jak ojca” – te słowa padły z ust Kudły w jednym z odcinków serii „Poznajmy się bliżej”.
W podobnym tonie na temat Matko Perdijicia wypowiada się kolejny z naszych bramkarzy. Adrian Czaplak jest wychowankiem naszego klubu. Przed rozpoczęciem rundy jesiennej powrócił z wypożyczenia do Sarmacji Będzin i pełnił funkcję trzeciego bramkarza w drużynie prowadzonej początkowo przez Dariusza Dudka, a potem Valdasa Ivanauskasa, jednak niedane było mu pojawić się na boisku w oficjalnym spotkaniu. Czaplak wziął udział w zgrupowaniu w Chorwacji i zagrał około 20 minut w meczu z Žarkovem Belgrad. Mało, ale udział w zgrupowaniu oraz możliwość pracy z bramkarzami grającymi w Ekstraklasie, na pewno bardzo mu pomoże w dalszym rozwoju i kto wie, być może kiedyś to on będzie pierwszym bramkarzem Zagłębia Sosnowiec ;)
„Jestem szczęśliwy, że pracuję aktualnie z Matko Perdijiciem i Dawidem Kudłą. Stworzyliśmy fajny zespół golkiperów i liczę, że dalej to będzie tak funkcjonować. Młodzi bramkarze z naszej akademii naprawdę mogą sobie spoglądać na tę dwójkę, a od tego pierwszego po prostu trzeba się uczyć tego, co najlepsze. Postawy na treningach, ale także bycia człowiekiem poza boiskiem. Tak naprawdę jeden i drugi ma w sobie tyle energii, że potrafi dać pozytywnego kopa. Ja na chwilę obecną jestem bardzo dumny, że mogę trenować z Zagłębiem, dalej się rozwijam krok po kroku. Kariery nie zrobiłem i jeszcze nie wiadomo czy zrobię. Stoję przed górą lodową i wszystko jest zależne od moich nóg i rąk jak daleko zajdą” – powiedział w niedawnej rozmowie z oficjalną stroną klubową.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
14 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Kudła też musi popracować nad wyprowadzaniem piłki.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz